Rada Miasta Gdyni nie chciała głosować rezolucji w sprawie budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu. Sprzeciw rajców prezydenta Szczurka

Projekt rezolucji w sprawie poparcia dla budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości próbował wnieść pod obrady Marcin Bełbot. Jak zaznaczył, odbywają się już protesty przeciwko tej inwestycji, co jego zdaniem jest niepokojące.

Jeden z nich aktywiści zorganizowali we wtorek, 26 września w Choczewie. Uruchomiono też zbieranie podpisów pod petycją protestacyjną.

- Dobrze by było, abyśmy my, jako gdyńska wspólnota, wyrazili poparcie dla powstania tego projektu - mówił na temat planu budowy elektrowni jądrowej Marcin Bełbot.

Następnie rajca PiS-u odczytał treść projektu rezolucji.

"Jako gdyńska wspólnota wyrażamy poparcie dla budowy w pełni bezpiecznej dla środowiska i mieszkańców elektrowni jądrowej na terenie Województwa Pomorskiego. Niestabilna sytuacja międzynarodowa i napięcia pomiędzy europejskimi, demokratycznymi państwami prawa, a rosyjską dyktaturą Władimira Putina to najwyższy czas aby podjąć zdecydowane działania zmierzające do osiągnięcia przez Polskę pełnej niezależności energetycznej i surowcowej. Dlatego powinniśmy jak najgłośniej wyrazić poparcie dla budowy elektrowni na terenie naszego województwa. Priorytetem jest dla nas również zapewnienie dostaw prądu i ciepła mieszkańcom Gdyni w rozsądnych cenach niezależnych od gry politycznej zewnętrznych, wrogich mocarstw. Osiągnięcie tego celu będzie możliwe przede wszystkim dzięki budowie odpowiedniej infrastruktury energetycznej, w tym elektrowni jądrowej. Sprzeciwiamy się tym samym wykorzystywaniu sprawy atomu w podporządkowanej bieżącym interesom grze partyjnej lewicowych partii politycznych, które chcą zablokować budowę elektrowni posługując się demagogicznymi, opartymi na nienaukowych przesłankach argumentami"

Ostatecznie jednak dokument nawet nie został poddany pod głosowanie. Zdecydowało o tym zachowanie radnych Samorządności, ugrupowania prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.

Jednogłośnie sprzeciwili się oni wprowadzeniu projektu rezolucji pod głosowanie. Ponieważ Samorządność posiada w Radzie Miasta Gdyni siedemnaście głosów, czyli bezwzględną większość, wniosek złożony przez Marcina Bełbota nie był dalej procedowany.

Poparło go jedynie czterech radnych PiS-u, obecnych na sesji, a także Mirosława Król i Ireneusz Trojanowicz, związani obecnie z gdyńskim Dialogiem. Od głosu wstrzymali się rajcy Platformy Obywatelskiej.

CZYTAJ TAKŻE: