Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez spór władz Gdańska i Gdyni aglomeracja może stracić miliony

Jacek Wierciński
- Jeśli nie będziemy przekonani, że środki będą właściwie wykorzystane, będziemy zmuszeni przekazać je na rzecz ZIT w innych miastach - ostrzega wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Orłowski
- Jeśli nie będziemy przekonani, że środki będą właściwie wykorzystane, będziemy zmuszeni przekazać je na rzecz ZIT w innych miastach - ostrzega wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Orłowski Karolina Misztal
Aglomeracja Trójmiejska może stracić ponad 800 mln zł przyznawane w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Tak ogromna suma może przejść koło nosa, bo władze Gdyni i Gdańska nie potrafią się dogadać.

Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT) to pula funduszy, jakie w najbliższych 7 latach trafić mają do polskich metropolii. Według wstępnych szacunków Miejski Obszar Funkcjonalny Trójmiasta liczyć mógł na ok. 819 mln zł. Problem w tym, że by ubiegać się o środki samorządy z aglomeracji do końca grudnia powinny przedstawić resortowi infrastruktury i rozwoju zasady współpracy i powołać "zinstytucjonalizowaną formę partnerstwa", w ramach której będą dysponować środkami. Trójmiasto tego nie zrobiło.

- Zagrożenie związane z utratą środków jest realne - ocenia Paweł Orłowski, wiceminister infrastruktury i rozwoju. - Trzeba pamiętać o tym, że krajowe Programy Operacyjne trafią na Radę Ministrów we wtorek razem z tak zwaną "Umową partnerstwa", czyli dokumentem, który dotyczy także ZIT. Wtedy zaczyna tykać zegar przed oficjalnymi negocjacjami z Komisją Europejską - zaznacza polityk, który podkreśla, że jeśli resort nie będzie miał przekonania o właściwym wykorzystaniu środków, zamiast na Pomorze będzie je musiał przekierować do innych regionów.

Dlaczego Trójmiastu nie udało się przedstawić wspólnego stanowiska dotyczącego unijnych funduszy? Urzędnicy z Gdańska i Gdyni nie byli w stanie dogadać się w sprawie formy instytucjonalnej współpracy między poszczególnymi samorządami aglomeracji.

- Nasza propozycja to utworzenie zarządu stowarzyszenia, w którym wśród 6-8 członków większość sprawowała będzie funkcje rotacyjnie przez rok. Ministerstwo nakazuje, aby stałym prezesem zarządu Związku ZIT był prezydent miasta wojewódzkiego. Prezydent Gdańska zaproponował jednak by stałym wiceprezesem został prezydent Gdyni. Chcemy by zarząd podejmował decyzje na drodze konsensusu, ale jeśli pojawiłaby się konieczność głosowania - by prezydent Gdyni miał "prawo weta" - relacjonuje Michał Glazer, dyrektor stowarzyszenia Gdański Obszar Metropolitalny, zrzeszającego 46 samorządów, którego członkiem nie jest Gdynia. Zaznacza, że zdaniem Gdańska, to właśnie GOM powinien reprezentować interesy zrzeszonych w nim gmin i powiatów w ramach ZIT.

- To przykre, że w taki manipulacyjny sposób pan dyrektor Glazer przedstawia sytuację - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, prezes Agencji Rozwoju Gdyni.- Nie możemy zaakceptować GOM z fundamentalnych powodów prawniczych: to osobowość prawna tworzona przez znacznie większą ilość podmiotów niż wchodzące w skład metropolii. Samorządy spoza aglomeracji nie mogą być stroną umowy. Przed świętami spotkaliśmy się z inicjatywy marszałka województwa Mieczysława Struka z reprezentantami Gdańska i na podstawie wniosków z tego spotkania marszałek przygotował uzgodnioną treść porozumienia, w której GOM nie jest stroną, ale będzie miał swój udział w umowie, podobnie jak organizacje pozarządowe czy zrzeszające przedsiębiorców - zaznacza.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki