Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy Pomorza zaniepokojeni wypowiedziami kandydatów na prezydenta Gdańska dotyczącymi inwestycji

MP
Organizacja uważa, że nazywanie Gdańska "republiką deweloperów" czy "zabetonowanym" miastem psuje klimat do inwestowania. Dlatego w najbliższych miesiącach Pracodawcy Pomorza zorganizują szereg spotkań dotyczących kluczowych dla Gdańska przedsięwzięć takich jak zabudowa Dolnego Miasta czy terenów postoczniowych. Na cykl debat zaproszą też po wakacjach kandydatów na prezydentów czy burmistrzów miast powiatowych naszego województwa.

- Jako największa w Polsce regionalna organizacja skupiająca ponad tysiąc pracodawców, z coraz większym zdumieniem odbieramy kolejne wypowiedzi polityków różnych opcji, dotyczących działań inwestycyjnych m.in. w stolicy naszego regionu - mówił na czwartkowej konferencji prasowej prezydent Pracodawców Pomorza Zbigniew Canowiecki.

Choć konkretne nazwiska polityków nie padły, to jak przyznał szef organizacji do przedstawienia swojego stanowiska Pracodawców skłoniło nazwanie Gdańska "republiką deweloperów". Takiego określenia użył niedawno ogłoszony kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Gdańska Jarosław Wałęsa. Pracodawców ubodły też słowa o dokonywanym przez jego obecne władze "betonowaniu" miasta. Taki zarzut często wobec prezydenta Adamowicza kierował z kolei kandydat PiS Kacper Płażyński.

"Podczas setek spotkań i wielu debat przedstawiciele różnych grup społecznych wyrażali zawsze dumę z działań inwestycyjnych na Pomorzu oraz w Gdańsku, szczególnie w okresie ostatnich kilkunastu lat. Podziw dla dokonanych zmian wyrażają miliony turystów, nasi partnerzy zagraniczni i kontrahenci z kraju. Podkreślają oni, że Gdańsk stał się miastem zaliczanym do najlepszych w Polsce miejsc do zamieszkania, pracy i wypoczynku. Stoimy na stanowisku, że nie możemy zwolnić tempa rozwoju i rezygnować z rozmaitych inwestycji, ponieważ historia może nie dać nam drugiej takiej szansy" - napisali Pracodawcy w swoim stanowisku.

Za najpilniej potrzebne wielkie inwestycje w Gdańsku organizacja określiła dalszą rewitalizacją i zabudowę Dolnego Miasta oraz terenów postoczniowych, tzw. Młodego Miasta.

- Potrzebne są na to miliardy złotych, odważni inwestorzy z wizją. Są tacy, co doskonale widać na Młodym Mieście. O takich partnerów władze samorządowe muszą zabiegać, a ostatnie niefortunne wypowiedzi sprawiają, że w kontaktach z inwestorami urzędnicy zaczynają się "usztywniać", co utrudnia i opóźnia planowane przedsięwzięcia. Na Dolnym Mieście już zrobiono dużo dobrego, pięknie zrewitalizowano ulicę Łąkową. Ciągle tam jednak straszą zaniedbane, często zabytkowe obiekty, jest też mnóstwo powojennych braków w zabudowie, które powinni uzupełnić deweloperzy czy inni inwestorzy - dodawał Canowiecki.

W czasie spotkania mówiono także o bolączkach inwestycyjnych poza Gdańskiem. Chociażby w Kwidzynie, gdzie działa kilka dużych firm jak chociażby International Paper czy Lacroix Electronics brakuje mieszkań dla ich pracowników.

Andrzej Pastuszka, właściciel firmy deweloperskiej Activa z Pruszcza Gdańskiego, dodawał że jego branża działa obecnie w najmniej przyjaznym otoczeniu prawa krajowego w historii III RP, dlatego politycy lokalni nie mogą inwestorom jeszcze dorzucać kłód pod nogi.

- Najnowszy przykład paraliżującego nasze działania rozwiązania to nowe Prawo Wodne. Urząd Wojewódzki zalewany jest wnioskami o rozmaite pozwolenia i inne formalności wynikające z tej ustawy, a na decyzje czeka się potem wiele miesięcy - podkreślał.

PERYSKOP. Najważniejsze wydarzenia ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki