Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pow. wejherowski: Agresywny pies pogryzł chłopca

Redakcja
Wyprowadzany na spacer pies ugryzł chłopca na klatce schodowej
Wyprowadzany na spacer pies ugryzł chłopca na klatce schodowej Joanna Kielas
10-letni Marcin z Gościcina został pogryziony przez psa sąsiadów, mieszańca pitbulla z amstaffem. Do zdarzenia doszło w piątek po południu na klatce budynku wielorodzinnego, gdzie po dwóch stronach długiego korytarza mieszka chłopiec wraz z matką i rodzina z groźnym psem.

Jak opowiadają świadkowie zdarzenia, chłopcy siedzieli na schodach i grali w karty. Na widok nadchodzącego amstaffa, wyprowadzanego na spacer przez właściciela (pies był na smyczy, ale bez kagańca), chłopcy zaczęli uciekać, bo wszyscy lokatorzy boją się tego psa.

Z relacji świadków wynika, że pies rzucił się na 10-letniego Marcina, gryząc go w rękę.

- Tego psa każdy się boi - opowiada Damian, kolega Marcina. - Jak zobaczyłem wychodzącego amstaffa, wyskoczyłem przez okno, ale Marcin został na miejscu. Pies rzucił się na niego. Właściciel odciągał go, jego narzeczona nawet kopała psa, ale on trzymał i trzymał rękę Marcina. Nie chciał puścić...

Dopiero po chwili kilku osobom udało się odciągnąć zwierzę od dziecka.

- Usłyszałam przerażający krzyk. Marcin wpadł do mieszkania, wskazując na swoją prawą rękę. Odsłoniłam bluzę i zobaczyłam zmasakrowaną rękę od nadgarstka po łokieć. Zdołał powiedzieć, że pies go pogryzł - opowiada Beata Plichta, sąsiadka chłopca. - Posadziłam małego na kanapie, narzuciłam mu na rękę czysty ręcznik i zaczęłam dzwonić po pomoc wszędzie, gdzie się dało.

Czarna Dąbrówka. Pies dotkliwie pogryzł 6-latka

Z psem już wcześniej były problemy.

- To prawda, Drago jest agresywny, nawet ja się go boję, ale nikt nie chciał nam go uśpić. Weterynarz powiedział, że to zdrowy pies - broni się pani Bożena, narzeczona właściciela amstaffa. - U nas jest czwórka dzieci, piąte w drodze i też się boimy.

Właściciel psa został zatrzymany pod lecznicą weterynaryjną w Wejherowie, gdzie udał się bezpośrednio po zdarzeniu, by psa uśpić. Trafił na komendę policji, a Drago na obserwację weterynaryjną.

- Prowadzimy postępowanie w kierunku postawienia zarzutów nieumyślnego narażenia na niebezpieczeństwo zdrowia i życia dziecka oraz uszkodzenia ciała. Grozi za to do 5 lat więzienia - mówi st. asp. Anetta Potrykus, rzeczniczka wejherowskiej policji. - Trochę to potrwa, bo czekamy na opinię i medyczną, i weterynaryjną.

Gdańsk: Niebezpieczny pies zagraża mieszkańcom Łostowic
Ranny 10-latek przeszedł wczoraj w szpitalu wielogodzinną operację ręki. Jak przekazali nam sąsiedzi rodziny, rany szarpane, jakich doznał, są bardzo poważne i minie dużo czasu, zanim dojdzie do zdrowia.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki