MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podczas Euro 2024 trenerzy zasiadają w fotelach i uważnie śledzą nowinki ze świata wielkiego futbolu

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Kibice w Hanowerze wspierają reprezentację Polski przed jej pierwszym występem grupowym na Euro 2024
Kibice w Hanowerze wspierają reprezentację Polski przed jej pierwszym występem grupowym na Euro 2024 Sylwia DąBrowa
Oglądanie przez trenerów z perspektywy kibica międzynarodowego turnieju piłkarskiego jest bardziej komfortowe, bo tym razem nikt ich nie ocenia, nie wymaga i nie krytykuje. Występy najlepszych reprezentacji Europy są idealną okazją do zapoznania się z najnowszymi trendami szkoleniowymi. Opowiadają nam o tym trenerzy z Pomorza. O opinię poprosiliśmy tych pracujących w II lidze, ale także w III, a nawet IV lidze.

Trenerzy z Pomorza mówią nam o Euro 2024

Chociaż sezon ligowy dobiegł końca i niektórzy mogą czuć przesyt, to większość trenerów z Pomorza zamierza oglądać Euro 2024 w całości. Przepytaliśmy tych, którzy pracują na niższych szczeblach rozgrywkowych: trzecim, czwartym, a nawet piątym.

- Mecz zawsze zaczyna się od 0:0. Ja myślę, że tego typu imprezy rządzą się swoimi prawami. Jakość jest często z nazwiskami, ale zawsze wierzę w to, co ma biało-czerwone barwy. Bardzo się cieszę, że Polska jest na mistrzostwach Europy, że będę mógł z emocjami oglądać te zawody jako kibic, z moim synem. Mam nadzieję, że będziemy mogli cieszyć się z jakiegoś sukcesu. Staram się być optymistą - podkreśla Piotr Formela, trener IV-ligowego Jaguara Gdańsk.

Reprezentacja to w pełni ukształtowani sportowcy. Futbol w niższych ligach wygląda inaczej, bo fizyczność przeważa nad finezją i techniką. Bywa jednak, że to tutaj pojawiają się przyszłe gwiazdy. Praca u podstaw nie zawsze jest łatwa i daje szybkie efekty. Pełni pasji trenerzy nie zrażają się tym, bo - w zdecydowanie mniejszej skali - ich wysiłki mają wiele wspólnego z tymi, jakie oglądamy z boku w wielkim futbolu. Przecież, zgodnie z hasłem promowanym od lat przez Polski Związek Piłki Nożnej, łączy nas piłka.

- Mecze wyglądają tak, że występują wszystkie fazy gry. Jeśli reprezentacja Polski będzie w grze w obronie niskiej, to nie będzie w tym nic złego. Trzeba mieć pewien plan, co robić później, kiedy się odbierze piłkę. Mam nadzieję, ze trener Michał Probierz przygotuje reprezentację tak, że kibice będą w stanie się z nią utożsamiać. Myślę, że oczekujemy, że ta drużyna na turnieju przekaże jakieś wartości - mówi Krystian Ryczkowski, który po czterech latach kończy pracę w III-ligowej Gedanii 1922 Gdańsk, a zacznie w Cartusii 1923 Kartuzy.

Polacy nie wychodzili z dużo łatwiejszych grup na turniejach

- My nic nie musimy, a tylko możemy. Dzięki temu możemy grać dobrze. Wydaje mi się, że każdy mecz zagramy na większym luzie, niż przeciwnicy. Czy wyjdziemy z grupy? Nie wiem, ale wierzę, że tak będzie.Z dużo łatwiejszych grup nie wychodziliśmy, a teraz trafiła się nam wyjątkowo mocna. Zawsze na imprezie jest „czarny koń” i być może będziemy to my, sprawiając niespodziankę. To takie przewidywania bardziej przez serce niż rozum, ale wierzyć musimy - przekonuje Krzysztof Müller, trener IV-ligowego Gryfa Słupsk.

Żaden z naszych rozmówców nie miał wątpliwości, że Polskę czeka szalenie trudne wyzwanie już od początku mistrzostw Europy. W spotkaniach z faworyzowanymi Holandią i Francją bukmacherzy wskazują na rywali. Wielu kibiców liczy na podjęcie rękawicy w meczu z Austrią, ale to też drużyna, która w rankingu FIFA znajduje się wyżej od biało-czerwonych.

- Tak wygląda nasza grupa. Po cichu liczę, że w pierwszym meczu uda się coś wyszarpać. To dla obu stron może być nerwowy, ciężki mecz. Liczę na remis, a później na zwycięstwo z Austrią. Czy cztery punkty wystarczą, żeby awansować? To się okaże. Z Francją to już mega ciężkie wyzwanie. Podchodzę do tego optymistycznie, bo trzeba wierzyć. Wiadomo, że rozum podpowiada inaczej, ale trzeba wierzyć w tych chłopaków - zaznacza Sebastian Letniowski, trener II ligowej Olimpii Elbląg, a wcześniej w sezonie III-ligowej Cartusii 1923 Kartuzy.

Z głowy nie da się jednak wyrzucić tego, że Francja to rankingowo druga siła świata, a Holandia jest siódma w zestawieniu FIFA. To zespoły potrafiące atakować na wiele sposobów, poprzez różne strefy i w zmiennym tempie. Od lat reprezentacja Polski na głównych turniejach ma z tym wielki problem. Podczas Euro 2024 w Niemczech nie ma już mowy o meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor, bo na samym starcie trzy spotkania biało-czerwonych będą o wszystko.

- Francja i Holandia zawsze przyjeżdżają na mistrzostwa w roli faworytów. Co by się nie działo, to drużyny o wielkim potencjale. Na pewno mogą walczyć o medale. Analogicznie wspomnę, że będąc na mistrzostwach Europy U-17, mieliśmy w grupie Francję, Holandię i Bułgarię. Porównując, Bułgarię do Austrii, zdobyliśmy wtedy punkt. Rozpoczęcie z Holandią będzie bardzo trudne. Najłatwiejsze wydaje się właśnie z Austrią. Na zakończenie czeka nas tak samo bardzo trudna Francja. Szanse Polaków? Nie wiem, czy się wypowiadać . Jeśli z Austrią nie zdobędziemy kompletu punktów, to ciężko liczyć na pozytywne wyniki. Nie zmienia to faktu, że nawet Austria jest trudnym rywalem. Nie upatrywałbym wielkich rezultatów, aczkolwiek jestem kibicem i trenerem, a jak gra reprezentacja, to zawsze jej kibicuję. Chciałbym jak najlepiej, żeby nasi piłkarze uzbierali punkty i wyszli z grupy - ostrożnie ocenia szanse Szymon Hartman, jeszcze do niedawna trener II-ligowej Raduni Stężyca, który w przeszłości pracował w młodzieżowej reprezentacji Polski jako asystent Dariusza Gęsiora.

Paradoksalnie to właśnie występ w silnej grupie może zdjąć z naszych piłkarzy presję. Obiektywni kibice nie dają Polsce szans na osiągnięcie zadowalających wyników i przejście do kolejnego etapu turnieju. A jeśli występuje się w roli Kopciuszka, to czasem można zaskoczyć.

- Rozum podpowiada, że może być dosyć ciężko, aby zdobyć komplet punktów, czy nawet wyjść z grupy. Wydaje mi się, że mecze z Francją i Holandią będą bardzo trudne. Z Austriakami będziemy mogli powalczyć o jakiś korzystny rezultat. Chociaż nie uważam, żeby Austriacy mocno odstawali od tych dwóch faworytów naszej grupy. Dla mnie ważne jest, żebyśmy zrobili postęp w grze. Nie oczekuję od reprezentacji wyjścia z tej grupy, ale żeby spełniła nasze oczekiwania. Kibice chcą się utożsamiać z drużyną, która będzie prezentowała ciekawy futbol. A jeśli będzie ciekawie i nawet nie uda się osiągnąć sportowego wyniku, to kibice będą zadowoleni. Zabrakło nam tego na ostatnim mundialu w Katarze. Tam wyszliśmy z grupy, ale nastroje wśród kibiców były przecież niezbyt wesołe - przypomina trener Krystian Ryczkowski.

Wspomniane już poczucie tożsamości jest dla naszych rozmówców niezwykle istotne. Trenerzy z Pomorza cieszą się z tego, że drużynę narodową prowadzi Polak. Reprezentacja, jak sama nazwa wskazuje, ma być naszą wizytówką. A nikt nie chce porównywać się do sportowców, którzy stawiają wyłącznie na przeszkadzanie rywalom. To zarzuty, z jakimi mierzył się selekcjoner Czesław Michniewicz na mundialu w Katarze. Tam udało się wyjść z grupy, ale później stało się jasne, że to Argentyńczykom mocno zależało na upokorzeniu Meksykanów. W efekcie przyszli mistrzowie świata nie dociskali biało-czerwonych, zadowalając się wygraną 2:0.

Kibice znad Wisły wstydu najedli się także podczas mundialu w 2018 roku. Wtedy szanse na wyjście z grupy przepadły szybko po przegranych z Senegalem i Kolumbią, a do historii przeszedł mecz „w chodzonego” z Japonią. Biało-czerwoni wygrali 1:0, ale Azjatów taki wynik zadowalał, więc - mówiąc dyplomatycznie - przesadnie nie forsowali tempa. W efekcie cały świat oglądał spotkanie toczące się w żółwim tempie.

Znakomitych trenerów poznaje się po tym, że potrafią szybko reagować na wydarzenia boiskowe i zawsze mają plan B, C lub nawet D. Na turnieju skupiającym uwagę całego piłkarskiego świata mogą urodzić się gwiazdy nowego pokolenia i to zawsze jest dodatkowym bodźcem dla sportowców głodnych sukcesów.

- Nie mam za dużo doświadczenia turniejowego. Uczestniczyłem w takich rozgrywkach w piłce nożnej plażowej i futsalu. Ciężko powiedzieć, jak się gra, kiedy każdy mecz jest o wszystko. Ja ze swojej perspektywy, z pracy w Olimpii Elbląg , mogę powiedzieć, że z tymi teoretycznie najsilniejszymi udawało się punktować w Kaliszu i Stalowej Woli. Każdy z chłopaków inaczej się motywuje na ciężkich przeciwników. Trzeba wzbić się na wyżyny i próbować. A co wyjdzie, to wyjdzie. Wiele rzeczy może się w piłce wydarzyć. Równie dobrze Holandia w 10 minucie może dostać czerwoną kartkę. W pierwszym meczu nie szukałbym faworytów, bo oni często później wchodzą w turniej. Podobnie jest w kolejkach ligowych, że początki są nerwowe, dziwne i nie zawsze oddające realną siłę zespołów. Liczę, że nie przegramy pierwszego meczu - mówi z przekonaniem trener Sebastian Letniowski, który wcześniej pracował w Raduni Stężyca, Klubie Piłkarskim Starogard Gdański, czy Bałtyku Gdynia.

Można złorzeczyć na drogę reprezentacji Polski do finałów Euro 2024, czyli baraże, które pozbawiły naszych szans na lepsze rozstawienie w grupie. Można umartwiać się, oceniając piłkarski potencjał Holandii i Francji. Nie zmieni to jednak nic. Trenerzy często podkreślają, że trzeba skupić się na sobie. Biało-czerwoni wygrali sparingowe potyczki z Ukrainą (3:1) i Turcją (2:1). Przypłacili to jednak urazami. Kontuzja kolana wykluczyła Arkadiusza Milika z gry w dużym turnieju. To ważna lekcja dla wszystkich, że zawsze w sporcie może pojawić się coś, czego nie da się w żaden sposób przewidzieć. Dotyczy to nisko rozstawionych, ale i faworytów, w których składach też grają jedynie ludzie.

Kto faworytem w wyścigu o mistrzostwo Europy?

Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że drużyna selekcjonera Michała Probierza na boiskach w Niemczech kart nie będzie rozdawać. Kto zatem będzie cieszył oczy kibiców futbolu z Europy?

- Nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Muszę przejrzeć dokładnie kadry. Anglia już zaskoczyła, bo nie ma w składzie takich piłkarzy jak Harry Maguire i Jack Grealish. Trener Gareth Southgate miał pewnie ku temu powody. Euro jest imprezą turniejową, gdzie faworyta nie poznaje się w grupie, ale w pierwszych meczach po tej fazie. Wtedy dopiero można zobaczyć, kto będzie rozdawać karty i będzie gotowy stanąć na podium - uważa Piotr Formela z Jaguara Gdańsk.

- Do mistrzostwa obstawiałbym Hiszpanię i Holandię. Uważam, że Francja jest już najedzona. Holandia z Virgilem van Dijkiem i Hiszpania z młodym składem mogą namieszać podczas Euro 2024 - mówi Krzysztof Müller z Gryfa Słupsk.

- Nie będę pewnie odkrywczy, jeśli powiem, że w gronie faworytów będą Francuzi, Anglicy i reprezentacja Niemiec. Chociaż ci ostatni nie mają wielkiego okresu za sobą, to w tym turnieju będą bardzo groźni - przekonuje trener Krystian Ryczkowski.

Podobny w swoich przewidywaniach jest Szymon Hartman.

- Na Starym Kontynencie faworyci są ciągle ci sami. Moim zdaniem groźne jest Portugalia i Niemcy, którzy są gospodarzami. Mówi się, że gospodarz zawsze organizuje turniej po to, aby go wygrać. Do tego grona dodałbym jeszcze Chorwację i Włochów. Standardowo wszyscy ci, którzy są w czołówce. Niestety, my do takich drużyn nie należymy. Myślę, że Niemcy są w stanie przełamać niemoc turniejową, którą wcześniej razili - mówi Hartman.

Część naszych rozmówców po sezonie 2023/2024 jest bezrobotna (z różnych przyczyn), a część przerwę w rozgrywkach i swój wolny czas nadal będzie poświęcać na oglądanie wielkiej piłki z telewizora.

- Zazwyczaj staram się oglądać wszystkie mecze, ale ostatnio mam ich wręcz za dużo - dodaje trener Krzysztof Müller, który może wprowadzić piłkarzy Gryfa Słupsk do III ligi. - W trakcie turnieju będę akurat na wakacjach, ale na pewno będę śledził, wyciągał nowinki od najlepszych. Nie tylko dla kibiców, ale także dla trenerów to jest duża uczta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki