Dziennik Bałtycki

    Marcin Stiburski

    Marcin Stiburski to człowiek, który przeszedł długą drogę zanim został nauczycielem. Pracował w przemyśle, był pracownikiem naukowym na uczelni, jeszcze kilka lat temu pracował jako urzędnik. Od kilku uczy fizyki i matematyki w Morskiej Szkole Podstawowej, jest wychowawcą piątej klasy. Wyznaje zasadę odchudzenia szkoły z podstawy programowej. Jak mówi "Szkoła nie musi być życiową traumą". Prowadzi bloga oraz grupę na Facebooku pod hasłem "Szkoła Minimalna". Jak głosi, szkoła to nie tylko nauka, ale również spotkania towarzyskie, relacje. Zwraca uwagę, że dla wielu uczniów spotkania z rówieśnikami są najjaśniejsza stroną życia w podstawówce, a o takie spotkania trudno w dobie zdalnego nauczania. Postanowił zrekompensować to dzieciom.
    - Wraz z edukacją zdalną pojawiły się braki w relacjach. Stwierdziłem, że mając czas poza lekcjami online, mogę poświęcić swój czas dla uczniów wieczorem - mówi Marcin Stiburski.
    Organizował wieczorne spotkania zdalne dla uczniów, poniekąd na wzór nocowanek, które często odbywają się w szkole. Tutaj uczniowie, którzy nie mogli spotykać się z kolegami na przerwach, mogli razem zagrać w grę lub podzielić się ulubioną muzyką.
    - Spektrum w piątej klasie jest szerokie, od disco polo, po thrash metal. Własne klimaty prezentują obcokrajowcy. Stajemy się tu partnerami, każdy może tu udostępnić ekran, nie tak jak na lekcji. Młodzież chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami. Jako dorosły staram się to moderować - mówi Marcin Stiburski.

    Marcin Stiburski

    4 Miejsce

    Głosowanie zakończone!

    541 głosów

    Ostatnie plebiscyty

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    Najczęściej czytane

    Polecamy

    Wideo