Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS domaga się odwołania szefowej pomorskiego NFZ, Barbary Kawińskiej

Ewelina Oleksy
Archiwum
Pomorscy samorządowcy, z posłem PiS Andrzejem Jaworskim na czele, domagają się odwołania Barbary Kawińskiej, szefowej wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Dlaczego? Bo ich zdaniem tak źle, jak pod rządami Kawińskiej, w służbie zdrowia jeszcze nie było.

- To, co dzieje się w tej chwili w służbie zdrowia na Pomorzu woła o pomstę do nieba! Nie możemy godzić się na to, żeby ludzie, którzy potrzebują specjalistycznej opieki, ludzie chorzy na raka, byli tak traktowani! - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poseł Jaworski nawiązując do tego, że Wojewódzkiemu Centrum Onkologii w Gdańsku zabrano część kontraktów na specjalistyczne poradnie. - Gdy PiS przejmie władzę, jedną z pierwszych decyzji będzie likwidacja NFZ - dodał.

Jaworski poinformował, że wraz z posłanką Anną Fotygą wystosował protest, w którym domaga się, by odwołać Barbarę Kawińską, szefową pomorskiego NFZ.

- Powinna stracić stanowisko, m.in. ze względu na swoje skandaliczne tłumaczenia, że nie może nic zrobić, poza wypełnianiem dyrektyw centrali z Warszawy. Jeśli tylko na tym polega praca pani Kawińskiej, to nie widzimy sensu by zatrudniano ją i płacono jej na Pomorzu. Dymisja powinna być natychmiastowa, bo jeśli urzędnicy nie potrafią interweniować, to sami wydają sobie świadectwo, że są niepotrzebni - tłumaczył Jaworski.

Oberwało się też ministrowi zdrowia.
- PO doprowadziła służbę zdrowia do zapaści. Minister zdrowia woli brylować w mediach, a nie ma czasu zająć się realnymi problemami. Powinien odejść jak najszybciej, niezrozumiałe jest to, że premier ma nad nimi rozciągnięty parasol ochronny- mówił Jaworski.

Pytany przez nas o to, czy spotkał się z Kawińską, by swoje zastrzeżenia przekazać jej osobiście, poseł odparł: -Nie ma sensu spotykać się z osobą, która mówi, że nic nie może zrobić. Stosowne pismo ws. odwołania pani Kawińskiej wysłałem kilka dni temu do NFZ w Warszawie.

Wraz z Jaworskim, swoje zaniepokojenie wynikami ostatnich konkursów NFZ na przyznawanie kontraktów dla poszczególnych placówek wyrażali też Andrzej Kałużny, szef Komisji Zdrowia w Radzie Miasta Sopotu, Zenon Żynda, radny Tczewa oraz Jacek Teodorczyk, wiceszef Komisji Ochrony Zdrowia w Radzie Miasta Gdańska.
- Jestem człowiekiem doświadczonym przez los, w trakcie leczenia choroby nowotworowej i widzę, że NFZ czuje się świetnie, a pacjenci coraz gorzej. W Sopocie zmniejszenie środków w niektórych specjalizacjach sięgnie ponad 70 proc. To można nazwać skandalem. Jednym z kryteriów udzielania świadczeń na ambulatoryjną opiekę, miała być jakość usług. Tymczasem kontrakt dostała jedna z placówek, która swoim pacjentom wszczepiła żółtaczkę, a Wojewódzkie Centrum Onkologii nie dostało- oburzał się Kałużny. - Czas na to, by wymienić panią dyrektor oddziału i zlikwidować NFZ! - dodał.

Z kolei Teodorczyk przekonywał, że kosztowne procedury medyczne powinny zostać przerzucone na Skarb Państwa.

- To w tej chwili jedyny sposób, żeby zwiększyć świadczenie usług i zmniejszyć kolejki. Trzeba zmienić zapisy ustawy zdrowotnej, sposób pobierania składki i kosztochłonne, wysokospecjalistyczne procedury medyczne przekazać do finansowania Skarbowi Państwa. Najpierw trzeba zreformować system ubezpieczeń zdrowotnych, a potem dopiero reformować służbę zdrowia - stwierdził Teodorczyk.

Treści, za które wartozapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki