Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciolatki muszą chodzić do szkoły na dwie zmiany

Joanna Łabasiewicz, Agata Cymanowska
Zerówek w szkołach jest coraz więcej
Zerówek w szkołach jest coraz więcej Grzegorz Mehring
Pięcioletnie dzieci z części szkół na Pomorzu uczęszczają na zajęcia w systemie dwuzmianowym. - Wiemy, że to nie najlepsze rozwiązanie, ale nie mamy innego wyjścia - przyznają samorządy.

- To skandal! Posłałam moje 5-letnie dziecko do szkoły, która nie jest przygotowana do przyjęcia takich małych dzieci - żali się jedna z mam, której córka chodzi do Szkoły Podstawowej nr 3 w Pruszczu Gd. - Córka rozpoczyna naukę o godz. 7, co jest stanowczo za wcześnie. Od lutego na zmianie popołudniowej będzie kończyła zajęcia prawie o godz. 18. Czego o tej porze można nauczyć maluchy?

Mama podkreśla, że to nieporozumienie, by starsi uczniowie mieli zajęcia do południa, a maluchy na dwie zmiany.

Alicja Ścierzyńska, dyrektor placówki, nie zgadza się z zarzutami.
- W naszej szkole są cztery zerówki, z czego dwa oddziały pięciolatków i dwa sześciolatków - wyjaśnia. - Pierwsza grupa ma zajęcia w godz. 7-12, a druga w godz. 12-17. W drugim semestrze nastąpi zmiana. Te dzieci, które chodziły na rano, będą rozpoczynać zajęcia o godz. 12 i odwrotnie. Na początku roku szkolnego odbyły się spotkania z rodzicami; zostali poinformowani o takim systemie.

Dyrektorka dodaje, że plan zajęć musi być tak ułożony, by wszyscy uczniowie z tej i innych placówek mogli korzystać z basenu.

- Wszystkie sale dydaktyczne są wykorzystane maksymalnie - mówi Ścierzyńska. - Mogę tylko prosić rodziców, by uzbroili się w cierpliwość i próbowali także wczuć się w naszą sytuację. Rozumiem ich niezadowolenie, ale w przedszkolach dzieci także przebywają do godz. 17.

Czytaj również: Pomorze: Trudna droga pięciolatków do szkoły

O trudnościach związanych z przyjęciem 5-latków mówi także Tadeusz Zimodro, dyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Pruszczu Gd.

- W tym roku przyjęliśmy 98 pięciolatków - mówi. - Nie spodziewaliśmy się, że będzie ich aż tylu. Zajęcia odbywają się w systemie dwuzmianowym, ale raz jedna grupa rozpoczyna rano, raz druga. Zajęcia trwają do godz. 16.

W Gdańsku najgorzej jest w dzielnicach południowych, gdzie dzieci jest najwięcej. - W tej części miasta sytuacja jest trudna, staramy się jej zaradzić jak najszybciej, budując m.in. szkołę podstawową w Kokoszkach - mówi Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu.

- U nas zmianowość nie stanowi problemu - zapewnia jednak Iwona Furmańczuk, dyrektor SP nr 12 w Gdańsku. - Dzieci przychodzą na 8.15, gdy starsi uczniowie już są w klasach albo po godz. 12 i kończą zajęcia ok. godz. 17. O tej godzinie i tak zwykle przyjeżdża większość rodziców. Gdybyśmy mieli jedną zmianę, w świetlicy mielibyśmy po 26 dzieci z siedmiu oddziałów!

Furmańczuk dodaje, że rodzice radzą sobie jak mogą i ci, którzy mają taką możliwość, wysyłają wcześniej po dziecko babcię, ciocię czy nawet starszego brata.

Czytaj również: Katarzyna Hall: Obowiązek szkolny dla sześciolatków to dobra zmiana
Na zmiany dzieci chodzą także m.in. do SP im. Obrońców Wybrzeża w Żukowie, trzech rumskich podstawówek czy SP nr 1 w Człuchowie . - Mamy trzy oddziały "zero" i dwie sale, w których pracują. Nie ma więc innego wyjścia - mówi Teresa Budnick, wicedyrektor szkoły.

Dwuzmianowości nie ma za to w przepełnionej podstawówce w Baninie. Szkoła miała dla dzieci przedszkolnych cztery sale i pierwotne plany przyjęcia 114 uczniów do pięciu oddziałów. Gdy rodzice usłyszeli na zebraniu o perspektywie zmianowości, przenieśli dzieci do przedszkoli niepublicznych lub wożą pociechy do Gdańska.

Zmianowego systemu dla 5-latków nie ma też m.in. w żadnej ze 29 publicznych podstawówek w Gdyni. - W większości szkół w oddziałach zerowych 5-latki korzystają z opieki całodziennej w swojej sali - mówi Krystyna Przyborowska, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Gdyni. Po zajęciach przychodzi do nich świetlicowy nauczyciel.

- To kolejny przykład na to, że reforma polegająca na obniżeniu wieku szkolnego pod wieloma względami jest nieprzygotowana - podkreśla Wojciech Książek, przewodniczący oświatowej Solidarności w Gdańsku. - Organizacyjnie - raport NIK potwierdza, że z 14 tys. szkół podstawowych w kraju w 6 tys. nie poczyniono żadnych zmian adaptacyjnych dla potrzeb najmłodszych, finansowo - bo samorządom wyznaczono nowe zadania, a w ślad za tym nie poszły pieniądze, oraz programowo - z powodu powtarzania materiału w pierwszej klasie. A kiedy do pomysłów próbuje dostosować się rzeczywistość, pojawiają się problemy...

Współpraca: (tm, Stef, J.S., aga)

Z Karoliną Elbanowską ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców rozmawia Agata Cymanowska

W części pomorskich szkół pięciolatki chodzą do szkoły na dwie zmiany...
Dwuzmianowość w szkołach w ogóle zakwestionował sanepid w Tarnobrzegu. Co prawda popołudniowe zajęcia w oddziałach przedszkolnych nie są tak obciążające jak lekcje, a dzieci bardzo często spędzają je po prostu na zabawie, nie zmienia to jednak faktu, że nie ma tu standardów przedszkolnych i maluchy często pozostają w szkole cały dzień bez obiadu. Świetlice są zatłoczone, a nauczyciele ledwo panują nad grupą, o zorganizowanej zabawie nie ma już mowy.

Czytaj również: 6-latki obowiązkowo do szkoły dopiero za dwa lata? Nowa propozycja MEN

Rodzice pięciolatków ze szkół w Pruszczu Gd. we wrześniu dowiedzieli się, że ich dzieciom świetlica nie przysługuje. Po protestach, miasto dołożyło etaty dla opiekunów...
Świetlica szkolna często bardziej przypomina poczekalnię w przychodni w okresie grypowym niż przedszkole, a mimo to bywa w wielu szkołach towarem luksusowym. Z raportu społecznego, który przygotowaliśmy w ramach akcji "Ratuj maluchy", wynika, że nawet w Gdyni, gdzie w szkołach są jedne z lepszych warunków w kraju, świetlice bywają tak zatłoczone i duszne, że rodzice odbierają dzieci w przemoczonych ubraniach. Innym problemem jest brak pieniędzy na zatrudnienie dodatkowych opiekunów w świetlicach. Niektóre gminy, np. Warszawa, przymierzają się nawet do wprowadzenia odpłatności za pobyt dzieci w oddziałach przedszkolnych powyżej pięciu godzin. Przechwałki ministerstwa edukacji o zwiększeniu dostępności opieki przedszkolnej brzmią w tej sytuacji groteskowo.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki