O sprawie pisaliśmy jesienią. Ochroniarze pracowali w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku oraz podlegających jej prokuraturach rejonowych w Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Kartuzach, Malborku, Pruszczu Gdańskim, Starogardzie Gdańskim, Tczewie, Wejherowie i Pucku. - Wynagrodzenia wypłacane są z opóźnieniem lub wcale. Za październik nie otrzymaliśmy jeszcze pensji ani zapłaty za nadgodziny we wrześniu - skarżyli nam się ochroniarze pracujący dla firm Askar i Partner z Sopotu.
Jak się okazało, pieniędzy, również za kolejne miesiące 2014 roku, nie dostali do dziś. Zdecydowali więc złożyć zawiadomienie o "uporczywym i złośliwym naruszeniu praw pracowniczych poprzez niewypłacanie należnych wynagrodzeń za pracę".
- Dowiedzieliśmy się, że prokuratura umorzyła postępowanie. Asesor nie dopatrzył się przestępstwa w niewypłacaniu wynagrodzeń pracownikom przez okres trzech miesięcy. Według asesora, nie jest to przestępstwem. W majestacie prawa można jawnie okradać uczciwie pracujących ludzi - denerwuje się pan Marcin (nazwisko do wiadomości redakcji).
Były ochroniarz na dowód pokazuje postanowienie o umorzeniu śledztwa. Z dokumentu wynika, że śledczy przesłuchali wiele pokrzywdzonych osób i ustalili, że zaległości płatnicze "nie przekraczały trzech miesięcy", a zarówno Partner, jak i Askar złożyły do sądu wniosek o upadłość. Pierwsza z firm miała prawie 683 tys. zł zaległości płatniczych (z tego 50 tysięcy to "należności pracownicze"), druga - ponad 2 miliony zaległości (w tym prawie 70 tys. pracowniczych).
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W CZWARTKOWYM PAPIEROWYM WYDANIU "DZIENNIKA BAŁTYCKIEGO" (23 KWIETNIA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?