Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norwedzy dali milion euro na ratowanie życia Pomorzan

Dorota Abramowicz
Dr Witold Rzyman podkreśla, że szybkie wykrycie raka płuc daje szansę 90 proc. chorych.
Dr Witold Rzyman podkreśla, że szybkie wykrycie raka płuc daje szansę 90 proc. chorych.
Pani Maria z Gdyni właśnie usłyszała, że będzie żyć. I że ma ogromne szczęście, bo o jej losach zadecydował przypadek.

- A właściwie wada kręgosłupa - mówi gdynianka. - Gdyby nie bolały mnie plecy, gdybym nie zrobiła zdjęcia rentgenowskiego, na którym znaleziono niewielkie zmiany w okolicach płuc, pewnie umierałabym już na raka. A tak szybkie podjęcie leczenia uratowało mnie. Odebrałam właśnie ostatnie wyniki i godzinę płakałam z radości.

Takiego szczęścia nie ma ponad tysiąc mieszkańców Pomorza, u których każdego roku diagnozuje się raka płuc. Nasze województwo przoduje w niechlubnej statystyce zachorowań w Polsce - raka płuc stwierdza się u 1400 osób rocznie. Prawie taka sama liczba osób umiera z powodu tej choroby!
Szansę na uratowanie setek ludzkich istnień dali nam właśnie Norwedzy, a konkretnie - Mechanizm Finansowy EOG, zwany funduszami norweskimi. Do naszego województwa trafi milion euro (4,180 mln złotych) na przebadanie ok. 8 tysięcy mieszkańców województwa pomorskiego, w wieku 50-75 lat, palących papierosy co najmniej 20 lat.

Pilotażowy Program Badań Przesiewowych Raka Płuca, opracowany przez zespół doc. dr. Witolda Rzymana, kierownika Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej gdańskiej Akademii Medycznej, jest pierwszym na tak dużą skalę programem walczącym z cichym zabójcą.

- Zdobyliśmy silnych sojuszników, którzy pomogą nam dotrzeć do osób z grupy ryzyka - mówi doc. Rzyman. - Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź zapewnił, że informacje o badaniach będą ogłaszane z kościelnych ambon. Projekt wymaga także zaangażowania i przeszkolenia większości lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Musimy dotrzeć do wszystkich z grupy ryzyka!
Część kosztów badań - 630 tysięcy złotych - pokrywa Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.

- Nie wahaliśmy się ani chwili, by dołożyć nasze pieniądze do funduszy norweskich - przyznaje pomorski marszałek Jan Kozłowski. - Sytuacja na Pomorzu jest rzeczywiście dramatyczna. Sam, zdając sobie sprawę z zagrożenia, nie palę od 15 lat...

Program został zaprojektowany na 2,5 roku i zakończy się w kwietniu 2011.
- W ciągu pierwszych 18 miesięcy prowadzony będzie nabór osób zagrożonych, czyli palaczy, pracujących przy azbeście i radonie, i grupy z nowotworowym wywiadem rodzinnym - tłumaczy dr Janina Książek. - W grupie wysokiego ryzyka na terenie Pomorskiego może znajdować się około 190 tysięcy osób. Badania będą wykonywane przy użyciu tomografii komputerowej o niskiej dawce promieniowania we wszystkich dostępnych pracowniach tomokomputerowych w regionie. Za zastosowaniem tej metody przemawia jej wysoka czułość, niska dawka promieniowania oraz krótki czas badania.

Pacjenci z pozytywnym wynikiem badania TK będą monitorowani przez kolejne 12 miesięcy. Osoby, u których zostanie wykryta zmiana patologiczna, będą miały zapewnioną dalszą diagnostykę oraz leczenie.

Lekarze już teraz przewidują, że za milion euro uda się uratować co najmniej 240 istnień ludzkich.
- Obliczenia przeprowadziliśmy na podstawie zagranicznych doświadczeń - wyjaśnia doc. Rzyman. - Według wyników pochodzących właśnie z tych ośrodków wynika, że 80 proc. z rozpoznanych raków płuca będzie w najniższym stadium zaawansowania, kiedy możliwe jest całkowite wyleczenie z choroby.

Paradoksalnie, szybkie wykrycie choroby u kilkuset pacjentów oznaczać może poważny wzrost wydatków NFZ. Zdiagnozowanych chorych trzeba będzie leczyć, operować, przyjmować do szpitali.
- Jesteśmy na to przygotowani - twierdzi wicedyrektor pomorskiego NFZ Tadeusz Jędrzejczyk. - W tym roku Akademickie Centrum Kliniczne dostanie o 16 proc. więcej pieniędzy. Długofalowo takie działanie jest dla nas bardziej opłacalne od leczenia zaawansowanego stadium choroby.
Aby dać dobry przykład, lekarze zaczynają program... od siebie. W najbliższy poniedziałek w pracowni tomografii komputerowej Szpitala ACK Akademii Medycznej w Gdańsku na badania zgłoszą się pracownicy szpitala. Wśród lekarzy i pielęgniarek, mimo wiedzy o ryzyku, nadal nie brakuje palaczy.

Rak płuc

Ze względu na brak wcześniejszych objawów nazywany jest przez lekarzy cichym zabójcą.
Jego występowanie, zdaniem specjalistów, nierozłącznie związane jest z paleniem tytoniu lub mieszkaniem z osobą nałogowo palącą papierosy. Co roku w Polsce rozpoznaje się ponad 20 tys. nowych przypadków raka płuca. Prawie taka sama liczba osób umiera z powodu tej choroby. Co trzeci mężczyzna chory na nowotwór złośliwy ma raka płuca. Wśród kobiet częstość występowania tego nowotworu systematycznie wzrasta. Objawy kliniczne raka płuca to kaszel, duszność, ból
w klatce piersiowej, a symptomy, które skłaniają chorego do wizyty u lekarza (krwioplucie, utrata masy ciała), często zwiastują wysokie stadium zaawansowania.

Nie powiem, jak się umiera

Z doc. dr. Witoldem Rzymanem, kierownikiem Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej, rozmawia Dorota Abramowicz

Jak bardzo wzrasta szansa na wyleczenie raka płuc wykrytego we wczesnym stadium?

Dziewięciokrotnie. Szybkie wykrycie raka płuc daje szansę 90 proc. chorych. Częściowo zaawansowany zabija 9 na 10 pacjentów.

Uda się namówić Pomorzan na badania profilaktyczne?

Mam nadzieję. W końcu od jednego badania może zależeć ludzkie życie. Najgorsze, że choroba ta rozwija się bez objawów.

To może powie Pan, jak wyglądają ostatnie dni ludzi umierających na raka płuc?
Och, nie powiem tego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki