Niezdrowe jedzenie w szkołach tylko do końca tego roku szkolnego. Od 1 września 2015 nowe przepisy

Monika Jankowska
Karolina Misztal
O tym, czy produkty, które mają być sprzedawane w szkołach, są naprawdę zdrowe i bezpieczne, czy ministerstwo zdrowia zamierza edukować rodziców i czy czekolada jest zdrowa - dyskutowali w tym tygodniu senatorowie.

Dyskusję wywołała rozpatrywana w środę przez Senat nowela ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Zakłada ona, że w szkołach i przedszkolach nie będzie można sprzedawać, ani podawać śmieciowego jedzenia; przewiduje też kary finansowe za złamanie tego przepisu.

Helena Hatka (PO) z senackiej komisji zdrowia przypomniała, że celem zmian, przygotowanych przez posłów PSL, jest ograniczenie dostępu dzieci do produktów szkodliwych dla rozwoju najmłodszych, takich jak chipsy, niektóre ciastka i napoje, w tym napoje energetyzujące, jedzenie typu fast food i instant.

Tymczasem nasi uczniowie mają najłatwiejszy w Europie dostęp do niezdrowej żywności, a tempo przyrostu dzieci z nadwagą i otyłością w ciągu ostatnich 30 lat jest aż dziesięciokrotnie wyższe niż w USA – alarmuje Fundacja Banku Ochrony Środowiska.

- Kiedy pytamy rodziców, czy ich dzieci jedzą słodycze i jak często to robią, okazuje się, że dorośli nie traktują napojów jako słodyczy, a kolorowe, sztucznie dosładzane jogurty uważają za bardzo zdrowe. To co dzieci będą przegryzały w szkole zależy głównie od rodziców. Nie muszą za przysłowiowe 2 złote fundować dziecku „pustych kalorii” kupowanych w sklepiku czy automacie – mówi Barbara Lewicka-Kłoszewska, Wiceprezes Fundacji BOŚ.

Jak zatem przygotować dla ucznia smaczne i zdrowe śniadanie? Pamiętamy, że posiłek musi być odżywczy, czyli zawierać składniki, które „nakarmią” mózg i cały organizm. Nie powinny to być zatem np. słodycze, gdyż ich spożywanie powoduje szkodliwe dla mózgu duże skoki poziomu glukozy we krwi.

- W naszej szkole nie ma tego problemu, ponieważ nie mamy ani automatów, ani sklepiku szkolnego – mówi Teresa Pańka, wicedyrektor SP nr 11 w Gdańsku. Nauczyciele organizują za to dla młodszych uczniów zdrowe poniedziałki lub środy – uczniowie jedzą razem śniadania i uczą się nawyków zdrowego jedzenia.

Gdańsk już od kilku lat angażuje się w projekt zdrowego żywienia na terenie placówek oświatowych.
- Jesteśmy więc w dużej mierze przygotowani do realizacji ustawy – mówią gdańscy urzędnicy. - Jednym z programów, który pozwolił nam wpłynąć na jakość żywienia gdańskich dzieci jest program 6-10-14 dla zdrowia. Działania realizowane w latach 2011-2013 pozwoliły na zbudowanie kompleksowego wsparcia dla dzieci z nadwagą i otyłością, zarówno na poziomie rodzinnym, poprzez przeprowadzenie kompleksowych interwencji edukacyjnych wśród rodziców, ale także właśnie na poziomie szkolnym, poprzez wdrażanie szkolnych polityk zdrowotnych. Dzięki programowi miasto skontrolowało jakość żywienia w gdańskich stołówkach szkolnych i sklepikach, a także przeszkoliło szkolnych kucharzy i intendentów w kwestii zdrowego odżywiania. Dodatkowo systematycznie usuwamy ze szkół automaty z niezdrową żywnością. W zamian za to w ramach akcji "Owoce w szkole" rozdajemy dzieciom owoce. Posiadamy także akcję propagującą picie mleka, w ramach której dzieci je otrzymują. By eliminować picie niezdrowych kolorowych napojów Saur Naptun Gdańsk montuje poidełka z których dzieci pija wodę.

Wiceprezydent Gdyni, Ewa Łowkiel z kolei zapewnia, że dyrektorzy gdyńskich szkół zostali poinformowani o ustawie o bezpieczeństwie żywności i rozporządzeniu, które pojawi się po przyjęciu ustawy.

- Od wielu lat oczekujemy od dyrektorów nadzoru nad doborem artykułów, które uczeń może kupić na terenie szkoły i uzgadniania ich z rodzicami – mówi. Realizujemy w szkołach różne programy związane ze zdrowym odżywianiem i konsekwencjami nadwagi. W kl. III szkół podstawowych program „Jestem ważny. Dbam o siebie”, a w kl. I szkół gimnazjalnych Fundacja Medicover realizuje program PoZdro, którego celem są badania przesiewowe związane z chorobami cywilizacyjnymi, a więc także obejmują problem nadwagi i złego odżywiania. Wiele gdyńskich szkół bierze udział w programie „Warzywa i owoce w szkole” i „Szklanka mleka”.

Przypomnijmy: ustawa ma wejść w życie 1 września 2015 r. Prowadzący sklepiki szkolne będą mieli trzy miesiące na dostosowanie się do przepisów. Rozporządzenie obejmie także jedzenie podawane np. w stołówkach i automatach.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 19

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kartonikowo
Witamy serdecznie,
Zapraszamy Państwa do zapoznania się z naszą ofertą, która idealnie wpasuję się w asortyment sklepiku szkolnego. Są to produkty ekologiczne, wykonane ze sklejki, które dzieci mogą w sposób bardzo kreatywny zdobić i przyozdabiać. Zaletą tych produktów jest niewątpliwie ich niska cena jak również trwałość. Pełna nasza oferta znajduję się na stronie: www.kartonikowo.pl i jest to oferta detaliczna. Przy stałej współpracy oferujemy stały rabat na nasze produkty. Realizujemy również projekty indywidualne na różne uroczystości szkolne i sportowe w formie statuetek. Zapraszamy zainteresowane osoby do kontaktu.
Tel: 693-615-656
E-mail: [email protected]
Zapraszamy.
M
Mama3
Ludzie zróbcie coś z tą ustawą. Mam trójkę dzieci w szkole i jak do tej pory chętnie jadły szkolne obiady tak teraz wracaj ze szkoły głodne i z bolącym brzuchem. Mówią że obiad nie nadaje się do jedzenia. Wracam późno do domu i szkolne obiady były dla nich ważnym posiłkiem. Zakaz sprzedaży chipsów czy napojów energetyzujących jest ok. Ale zakaz solenia czy pieprzenia_bzdura. Ciekawe czy pani minister też sobie serwuje takie jedzenie.
m
matka
Ja jestem załamana - mój drugoklasista (szczupły i wysportowany!) dotąd chętnie jadł obiady w szkolnej stołówce, z zasady lekceważąc kanapki robione mu na drugie śniadanie. Teraz tylko czasem zje w szkole zupę bo mówi że obiady zrobiły się obrzydliwe. Wygłodzony wraca do domu i rzuca się na lodówkę wyjadając z niej wszystko jak leci. Decyzja urzędników to idiotyczny wymysł propagandowy, który wyrządza mnóstwo zła: krzywdzi moje dziecko (które nie rozumie dlaczego nie może jeść normalnych obiadów jakie jedzą wszyscy), marnuje moje pieniądze, a paniA prowadzącą kuchnę w szkole doprowadzi do bankructwa.

Urzędnicy! Otyłe, przyzwyczajone do śmieciowego jedzenia dzieci przyniosa sobie to jedzenie w dużej ilości do szkoły! Do tego najedzą się w dwójnasób po powrocie ze szkoły!

Dramat...

Znacie miejsce gdzie jakąś petycję można podpisać w sprawie cofnięcia tej całej bzdury?
w
ww
A syf z McDonalds sama jesz i dzieciaki ze szkol !
X
XDDD
Zamknij ryj stara babo xd Naucz się pisać na komputerze xd
h
heh
U mnie jeszcze kawy nie zabrali. Jak zabiorą, będziemy sobie w pokoju nauczycielskim robić chyba :P
h
heh
Chodzę do technikum i w mojej szkole Pan, który prowadził sklepik, musiał go zlikwidować, mieliśmy automat, również został wyrzucony. Już się śmialiśmy, że kawę też nam zabiorą, bo ma kofeinę i pobudza. Teraz pół szkoły chodzi do biedronki, bo nie mamy możliwości napić się wody po wfie, kupienia sobie bułki, albo czegokolwiek. Podobno przepisy miały dotyczyć najmłodszych, w technikum, liceum i zawodówce ludzie mają od 15 do 20 lat. czy my jesteśmy najmłodsi?
G
Graben
Ale kawa została zabroniona w liceach. W moim liceum w ramach zmian (które obejmują wszystkie szkoły) zabrano automat z kawą i oczyszczono asortyment bufetu do zera. Fakt, że zmiany obejmują szkoły dla w dużej części dorosłych ludzi jest kuriozalny.
k
korina
A moje dziecko kupi sobie po drodze do szkoły batonika, drożdżówkę, picie jakie lubi, czasem jabłko, albo gruszkę i kto mu zabroni? Ja niestety też jestem wielbicielką kawy. W pracy muszę zjeść kanapkę, wypić kawę. No niestety nie wytrzymałabym w pracy jedząc tylko marchewki do 15.00.
k
korina
A moje dziecko kupi sobie po drodze do szkoły batonika, drożdżówkę, picie jakie lubi, czasem jabłko, albo gruszkę i kto mu zabroni? Ja niestety też jestem wielbicielką kawy. W pracy muszę zjeść kanapkę, wypić kawę. No niestety nie wytrzymałabym w pracy jedząc tylko marchewki do 15.00.
...zdumiona
Zdrowe jedzenie w sklepiku szkolnym jest . Ajent bardzo sie postarał !!! a piętro niżej , koło sal gimnastycznych automaty z puszkami i słodyczami wszelkiej maści. Lobby automatowe silniejsze od ustaw ministerialnych ??? coś tu brzydko pachnie !!!
g
gr_73
Wszyscy piszą że śmieciowe jedzenie,fast food,napoje energetyczne,napoje gazowane .Takich produktów już dawno nie ma w sklepikach.Teraz wycofano takie produkty jak soki 100% .Tłucze się do głowy że soki tymbark, tarczyn to śmieciowe jedzenie
r
rodzic
Dokładnie. W sklepach po drodze do szkoły będzie wszystko cola, byle jakie chipsy, energetyki, batoniki te złe i te dobre. Dzieci będą jadły co będą chciały - my będziemy udawać, że coś zrobiliśmy w sprawie otyłości dzieci. Na wycieczce szkolnej zajedziemy do MC..... i problem będzie z głowy. Będziemy się cieszyć, że zapobiegamy otyłości. Pani w klasach 1-3 podczas lekcji wf nadal będzie chodziła w jeansach i butach na obcasie tłumacząc dzieciom jak wykonać ćwiczenie i jedyna rzecz świadcząca o jej przygotowaniu do lekcji to gwizdek :) dobre i to. Podstawą demokracji jest wybór. My rodzice XXI wieku ograniczamy dzieci zakazami i nakazami zamiast je wychowywać na rozsądnych ludzi. Ograniczamy swobodę, bo nam się nie chce tłumaczyć i uczyć - bo pędzimy za kasą. Przyglądam się rodzicom i dzieciom - biedne są te dzieci balet, abgielski, basen, śpiew, szkoła muzyczna i zero cukru. Cieszę się, że moje dzieciństwo wyglądało inaczej. Skakałam w gumę przed blokiem, często się nudziłam, jadłam batony, chipsy, piłam oranżadę bez gazu z woreczka :). Dziś mam 36 lat ważę 70 kg, nie umiem pływać, nie gram na instrumentach, nie mówię 5 językami, mam super rodzinę i fajną pracę. Jestem szczęśliwa.
B
Bartek
Przecież to jest chore !!!
- Pierwsze, dlaczego jest ograniczane moje prawo do wychowania swojego dziecka tak jak uważam że będzie najlepiej. Może chcę by miał tą przyjemność i zjadł sobie batonika w szkole. To rodziców należy PRAWIDŁOWO edukować a nie wymuszać na sprzedawcach. Jestem jeszcze w miare młody nie mam nadwagi a uwielbiam słodkie. Dlaczego nie mam problemów z wagą bo od dziecka sport jest zawsze gdzieś obecny w moim życiu, jak nie piłka to basen lub bieganie. W promowaniu odpowiedniego trybu życia jest rozwiązanie. Tworzenie z tego owocu zakazanego spowoduje ,że młodzi tylko chętniej będą to jedli w taki sposób że już się tego nie skontroluje. Swoją drogą jak ktoś niedługo wymyśli że mięso jest szkodliwe dla zdrowia ( bo zawiera powiedzmy tłuszcz) to też zmuszą przez np zakaz sprzedaży mięsa w normalnych sklepach, żeby zmusić nas do przejścia na wegetarianizm.

Po drugie: Zdrowe jedzenie wpychane do sklepików jest nie dobre ( btw. wedle ustawy świeży pomarańcz i banan jest śmieciowym jedzeniem)
Trzecie : Wyobraźcie sobie lub przypomnijcie Macie np 2 kartkówki i sprawdzian, i po tej drugiej kartkówce myślicie "nie mam już ochoty kompletnie na nic. OO zjem sobie marcheweczke żeby się pobudzić do działania", może idźmy dalej zabrońmy w liceach i na studiach kawy bo też jest szkodliwa
K
KATARZYNA
I tak jak nie kupi w sklepiku to kupi w skepie spożywczym przy szkole.A moze by cos zrobili z lekcjami wf bo tam dzieci albo wcale nie cwiczą albo macie piłkę i róbta co chceta bo pani sie niechce A POTEM DO DOMU I KONSOLA I KĄPUTER.A przez to będzie jezcze większe grono bezrobotnych.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie