Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebanalny rozbijacz jajek

Piotr Dominiak, ekonomista
Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Każdą najmniejszą zmianę w naszej działalności można nazwać innowacją. Choć nie każda innowacja wpływa istotnie nie tylko na to, co się w naszym przedsiębiorstwie lub organizacji dzieje, ale wywiera piętno na naszym otoczeniu. Miliony drobnych ulepszeń mają mniejszy wpływ na postęp gospodarczy i cywilizacyjny niż jedna, rzeczywiście rewolucyjna, innowacja. To są banały. Mimo to warto czasem zastanowić się nad innowacjami pozornie błahymi, może nawet śmiesznymi, dzięki którym rozwijają się niektóre rynki i firmy.

Nabyłem kiedyś w Niemczech urządzenie o wdzięcznej nazwie Eierschalensollbruchstellenverursacher. Już sama nazwa jest ekscytująca (38 liter!). A ustrojstwo wydaje się zupełną fanaberią, produktem zwariowanego konsumpcjonizmu. Służy stosownemu rozbijaniu jajek na miękko. Stosownemu, czyli takiemu, by ułatwić eleganckie, równe odcięcie czubka. Istnieją dziesiątki sposobów dobrania się do jajka na miękko, większość nie wymaga wykorzystania zaawansowanych narzędzi.

Eierschalensollbruchstellenverursacher też nie jest skomplikowany. Na prostym pręcie metalowym porusza się dość ciężka kulka. Puszczona po nim z góry na dół uderza w stożkowatą końcówkę, którą opieramy o czubek jajka. Pac! I stożek odcina skorupkę równo, nie rozbijając całości. Po co to komu? Tym bardziej, że obecna cena przyrządu to około 20 euro. Rzecz jest zabawna, faktycznie (w swoim czasie) innowacyjna. Ludzie kupują, producent zarabia.

Na stronie firmy projektującej takie gadżety można znaleźć inne, podobnie fascynujące produkty. Np. rozbijacze do orzechów, zastępujące tradycyjne dziadki. Na reklamowych filmikach obejrzałem z zainteresowaniem sposób ich działania. Naprawdę ciekawe. Niby nic szczególnego - wykorzystanie prostych praw fizyki. A jednak jest w nich szczypta iluzji, kuglarstwa, tajemnicy. No i bardzo ładnie zaprojektowane i wykonane. Podobnie jak zupełnie nietypowy otwieracz do kapsli, za który przy okazji można wieszać butelki (zamknięte) z wodą lub piwem. Znowu można zapytać: a po co? Wartość użytkowa tych wszystkich "wynalazków" jest znikoma. Liczy się jednak pomysł. Zrobienie czegoś, co urozmaica wykonywanie prostych, banalnych czynności. I jest przy tym estetyczne, dydaktycznie pouczające.

Jasne, że Eierschalensollbruchstellenverursacher to nie jest lokomotywa niemieckiej gospodarki. Postęp w skali makro opiera się na bardziej "poważnych" wynalazkach. Ale chciałbym, biorąc udział w komisjach oceniających innowacyjność firm i projektów, spotkać więcej rozwiązań opartych na niebanalnych pomysłach i ładnym wyglądzie. Nawet jeśli dotyczyć będą zastosowań zgoła marginalnych. W końcu innowacyjność opiera się na wyobraźni. A tę warto ćwiczyć w każdych okolicznościach.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki