Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żryj tyle mięsa, czyli świat pełen pogardy. Komentarz Artura Kiełbasińskiego, redaktora naczelnego "Dziennika Bałtyckiego"

Artur Kiełbasiński
Artur Kiełbasiński
Janusz Filipiak
Janusz Filipiak Andrzej Banas
"Aby wspierać walkę o klimat biedni powinni żreć mniej mięsa i nie latać na zagraniczne wakacje". Te światłe rady przekazał "biedocie" profesor Janusz Filipiak, prezes Comarchu.

Filipiak od lat uchodzi za osobę jednoznaczną i bezkompromisową. Wielokrotnie był cytowany przez media, gdy np. przed laty uzasadniał wysokość swojej pensji - 1 mln zł miesięcznie. I można było go cenić (za Comarch), można było nie lubić (za poczucie wszech wiedzy), ale profesor z Krakowa nie przekraczał granicy rozsądku.

Teraz przekroczył, ale nie chodzi w tej sprawie tylko o to, co współwłaściciel i prezes Comarchu konkretnie powiedział. W tej sprawie chodzi o to, jak bogaci postrzegają biednych.

Otóż w rozmowie nagranej dla Forum IBRIS profesor Filipiak stwierdził, że produkcja mięsa jest poważnym źródłem emisji CO2 i mniej zamożni powinni "przestać tyle żreć". Do tego dorzucił kilka uwag o sposobie robienia zakupów, który obserwuje w pobliskim sklepie. Do tego padła uwaga o konieczności podwyżki ceny wspomnianego mięsa, by go mniej jeść. Wypowiedź skandaliczna w formie, ale też w treści. Pracujący intelektualnie bogacz, mający dostęp do każdego jedzenia, jakie sobie wymarzy, poucza ludzi czy mają jeść mięso czy nie. Bez analizy ich potrzeb, bez zróżnicowania na osoby wykonujące różne zawody. Pisanie np. do osób aktywnych fizycznie, pracujących fizycznie, by przestały "żreć mięso" to absolutnie nieporozumienie. To wypowiedź i brzydka, i głupia.

ZOBACZ TAKŻE:
Milioner Janusz Filipiak szokuje: Biedni powinni żreć mniej mięsa

Dalej było jeszcze ciekawiej. Otóż w imię walki o klimat powinniśmy, my biedota, zrezygnować z lotów na wakacje. Bo latając "po słońce" także niszczymy klimat. No więc profesora Filipiaka nie rażą prywatne odrzutowce (sam się chwalił, że ma - bo oczywiście potrzebuje - prywatny samolot, ale nie odrzutowy). Nie rażą go "kolejki na lotniskach", gdy gwiazdy i celebryci przylatują prywatnymi samolotami, by rozprawiać o klimacie. Ale rażą go wakacje zwykłych obywateli.

Ostatnio słuchałem opowieści o cudownym rozwoju zawodowym (?) jednego ze znajomych. W ramach opisu sukcesu była informacja, że w ostatnim roku odbył ponad 80 podróży służbowych samolotami. Tak, ponad 160 przelotów w sprawach biznesowych. Bo biznes ma "uzasadnione prawo latania", a Ty "prostaku" niszczysz klimat lecąc raz, dwa razy w roku na wakacje do Grecji.

Jak się wydaje, według profesora Filipiaka świat idealny, to taki, w którym biedni Polacy, jedząc warzywa, patrzą w niebo na latających milionerów i nie śmią marzyć o podróży samolotem gdziekolwiek.

Wizje Filipiaka to jedno. Ale te wizje pokazują coś znacznie poważniejszego. A mianowicie jak część elit finansowo-polityczno-celebryckich traktuje biedniejszą część społeczeństwa. Każdego, kto myśli "ja nie jestem biedniejszy, ja jestem klasa średnia", chcę zaniepokoić. Dla elity każda "klasa średnia" to też biedota.

Otóż to traktowanie podszyte jest głęboką pogardą. Nie dla ciebie biedaku mięso, nie dla ciebie biedaku loty samolotami. Ty się podporządkuj i patrz jak "my robimy biznes". To podejście haniebne. I nawet jeśli reprezentuje je tylko grupka osób czy pojedyncze osobniki, to uderza w całą grupę ludzi bardzo zamożnych, łatwo prowadzi do budowania stereotypów.

Z niezależnych badań ekspertów wynika, że 1% najbogatszych osób odpowiada za emisję 50% CO2. Być może to badania przerysowane, ale oddające istotę problemu klimatycznego. Konsumpcja najbogatszych powoduje kłopoty, ale ciężar ich naprawienia elity próbują przerzucić na średniaków i osoby mało zamożne. To wizja skandaliczna, utrwalająca nierówności społeczne. To miliarderzy powinni ograniczyć konsumpcję bardziej, niż przeciętny konsument. Problem w tym, że ludzie z mentalnością profesora Filipiaka, nigdy nie przyjmą tego do wiadomości.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki