W USA od 1989 roku uniewinniono ponad 200 osób po wyrokach skazujących. To dramatyczne i bulwersujące sprawy. Równie bulwersujący jest przypadek ciężko chorego mężczyzny, który blisko dwa lata przesiedział w więzieniu w Czarnem, choć sąd go wcale nie skazał.
W tym przypadku zawiniła policja. Nie ma sensu uderzać w całą tę służbę i grzmieć, że panuje w niej bałagan. W dramacie niesłusznie osadzonego mężczyzny uczestniczyli bowiem konkretni ludzie - ci funkcjonariusze, którzy nie sprawdzili, że wydają dyspozycję doprowadzenia do więzienia niewinnego człowieka. To było zbyt trudne? Ależ skąd, przecież chodziło o rutynowe działania. I w takich rutynowych i nieskomplikowanych czynnościach błędów być nie powinno.
Boję się, że nikt za nie nie odpowie. Chory mężczyzna, z którym nie ma kontaktu, o swoje prawa walczył nie będzie, choć należy mu się od policji odszkodowanie. Za kilka dni sprawa "przyschnie". A jak się już tak stanie, to po co ją rozdrapywać... Otóż trzeba ją rozdrapać aż do bólu, by takie pomyłki w przyszłości się nie zdarzały. Mam nadzieję, że to właśnie zrobi biuro rzecznika praw obywatelskich.
Polska to nie gułag, gdzie nie miało znaczenia, kto siedzi za drutami - winny czy niewinny. Tam miał się zgadzać tylko stan osobowy więźniów. U nas musi się zgadzać wszystko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?