Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczanie kaszubskiego gminom się nie opłaca

Marcin Pacyno
Urzędnicy brutalnie odcinają dzieciom możliwość nauki języka kaszubskiego, ograniczając maksymalną liczbę uczniów do 84 w jednej szkole.

Podbytowska gmina Studzienice boleśnie odczuła złamanie tego progu. Dyrektor szkoły pozwolił, by kaszubskiego uczyli się wszyscy zainteresowani, wskutek czego samorząd stracił 0,4 mln zł subwencji oświatowej. Wtedy w Studzienicach rozpętała się prawdziwa wojna o język kaszubski. Dyrektor złożył dymisję, część dzieci zostanie odcięta od nauki, a Kaszubi zaczęli ostro krytykować urzędników.

Sprawa wyszła na jaw, gdy do budżetu gminy zamiast 0,5 mln zł subwencji oświatowej wpłynęło zaledwie 100 tys. zł. Wójt zaczął szukać przyczyny. Okazało się, że dyrektor szkoły podstawowej przygarnął wszystkich chętnych do nauki kaszubskiego, przekraczając maksymalną liczbę 84 uczniów.
Subwencja oświatowa automatycznie zmalała z 6 tys. zł do zaledwie 800 zł rocznie na dziecko.

- W sprawozdaniu podałem wszystkich uczniów pobierających naukę kaszubskiego. Nie wiedziałem, że spowoduje to takie perturbacje. Stało się, jak się stało. Rezygnuję ze stanowiska - oznajmia Krzysztof Stępień, dyrektor Szkoły Podstawowej w Studzienicach. Wójt ma żal do dyrektora, bo gmina straciła potężne pieniądze. Dymisji jednak nie żądał. - Chciałem mu jedynie dać reprymendę, a w najgorszym przypadku naganę za niepoinformowanie o przekroczeniu limitu - mówi wójt Jerzy Szpakowski.

Dymisja dyrektora ma być też formą protestu przeciwko przepisom, które drastycznie ograniczają dzieciom dostęp do nauki kaszubskiego. - Dyrektor postąpił słusznie, bo gdyby w sprawozdaniu nie wykazał wszystkich uczniów, to złamałby prawo - chwali Łukasz Grzędzicki, wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. - Sądzę, że innego wyjścia nie miał. Jedyną alternatywą było oznajmienie rodzicom, że ich dziecko nie będzie się uczyć kaszubskiego, bo nie zmieściło się w urzędniczych tabelkach - dodaje.

ZKP zapowiedziało walkę o zmianę przepisów, by gminy nie traciły pieniędzy z powodu zbyt dużej liczby uczniów zainteresowanych językiem kaszubskim. Innym problemem jest postępowanie niektórych gmin, które subwencję na język kaszubski przeznaczają np. na inwestycje. - W najbliższym czasie będziemy kontrolować wydatkowanie tych pieniędzy - zapowiada Marek Uzarek, koordynator nauczania języka kaszubskiego z gdańskiego Kuratorium Oświaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki