Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze jest zwycięstwo Ukrainy. Kijów dołączy do NATO?

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Najważniejsze jest zwycięstwo Ukrainy. Kijów dołączy do NATO? / n/z Lloyd Austin, sekretarz obrony USA.
Najważniejsze jest zwycięstwo Ukrainy. Kijów dołączy do NATO? / n/z Lloyd Austin, sekretarz obrony USA. Adam Jankowski / Polska Press / zdjęcie ilustracyjne
Wojna na Ukrainie trwa już ponad 60 tygodni. I niestety, pomimo że każdego dnia giną ludzie, temat zaczyna powoli schodzić z pierwszych stron gazet… A zapomnienie i obojętność mogą okazać się równie niebezpieczne jak rosyjskie pociski. Dlatego piątkowe spotkanie w Ramstein daje nadzieję.

21 kwietnia, w niemieckim Ramstein odbyło się spotkanie tzw. grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Prowadzący je sekretarz obrony USA, Lloyd Austin powiedział m.in, że grupa ta „dąży do tego, by sprostać potrzebom Ukrainy w walce z Rosją”. Austin zaznaczył, że „Nie chodzi tutaj tylko o bezpieczeństwo Ukrainy. Chodzi o bezpieczeństwo Europy, o bezpieczeństwo globalne”.

I to jest chyba najistotniejsza deklaracja, jaka padła w ostatni piątek. Oznacza bowiem, że Zachód zrozumiał wreszcie, iż wojna obronna Ukrainy nie jest wyłącznie ukraińską sprawą. Że to nie jest sprawa tylko Ukraińców, Polaków, Bałtów, Słowaków, Węgrów, Rumunów, lecz że jest to walka o „być albo nie być” całego wolnego świata.

Łotewskie Stingery dla Kijowa

Do amerykańskiej bazy w Ramstein przybyli przedstawiciele z ponad 50 krajów antykremlowskiej koalicji. Przedmiotem konsultacji było zaopatrzenie Ukrainy w amunicję, logistykę i inną pomoc. Poruszono także temat wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej.

Łotwa zapowiedziała, że w najbliższym czasie dostarczy Kijowowi pociski przeciwlotnicze Stinger. Ryga zadeklarowała ponadto, że ukraińscy żołnierze będą mogli intensywniej szkolić się na jej terytorium. Łotewska minister obrony, Ināra Mūrniece oświadczyła, że „Łotwa odpowiedziała na prośbę Ukrainy o dostawę systemów obrony powietrznej i zdecydowała się dostarczyć Ukrainie wszystkie systemy Stinger, jakie nam pozostały. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby dostarczyć je jak najszybciej”.

Być może nie jest to darowizna, która przesądzi o losie tej wojny, ale w sytuacji w jakiej znajdują się ukraińskie wojska, każda pomoc jest ważna. Tym bardziej, że sytuacja globalna zaczyna się coraz bardziej komplikować.

Z Moskwy płyną niepokojące wieści, że Rosjanie przeformowują swoje siły morskie na Bałtyku i Oceanie Spokojnym. Agencja informacyjna Interfax, podała w czwartek wiadomość, że siły te mają nowych dowódców - były dowódca Floty Bałtyckiej, admirał Viktor Liina, dowodzi teraz Flotą Pacyfiku. A zastępca szefa sztabu, wiceadmirał Władimir Worobiow, został mianowany dowódcą Floty Bałtyckiej.

F-16 nie poleca na Ukrainę

Informacja ta wywołała spory rezonans na świecie. Zwłaszcza, że podano ją do wiadomości zaledwie kilka dni po rozpoczęciu niezapowiedzianych manewrów rosyjskiej Floty Pacyfiku, które na Morzu Japońskim, Ochockim i Beringa zarządził minister obrony Federacji Rosyjskiej, Siergiej Szojgu.

Z innych deklaracji dotyczących bezpieczeństwa Ukrainy, istotne jest najnowsze oświadczenie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych. Wynika z niego, że USA w najbliższych tygodniach wyślą do Niemiec czołgi Abrams, aby mogli na nich szkolić się ukraińscy żołnierze. Poinformował o tym sekretarz obrony USA, Lloyd Austin - prezydent Joe Biden zobowiązał się do dostarczenia tych czołgów po tym, jak Niemcy zgodziły się wreszcie wysłać swoje Leopardy na Ukrainę.

Za wsparciem dla Kijowa opowiedział się również sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. Po przybyciu do Ramstein po krótkiej wizycie na Ukrainie, polityk zachęcał do kontynuowania rozmów w sprawie przekazania obrońcom zachodnich samolotów bojowych. Do tej pory bowiem Ukraina otrzymała od zachodnich sojuszników jedynie sowieckie myśliwce MiG-29. A Kijów, jeżeli ma wygrać tę wojnę, to musi mieć na wyposażeniu nowoczesne zachodnie myśliwce. Takie jak na przykład amerykańskie F-16.

A jednak Amerykanie - jak dotąd – konsekwentnie odmawiają Ukraińcom dostaw tego sprzętu.

Również federalny minister obrony Niemiec, Boris Pistorius odrzucił prośbę Kijowa o niemieckie myśliwce. Na spotkaniu w Ramstein powiedział, że „myśliwce z niemieckich zasobów nie nadają się do użytku na Ukrainie”. Jego zdaniem bowiem „Tornada” i „Eurofightery” mają zupełnie inne możliwości „niż te, które są teraz potrzebne w sytuacji bojowej, jaką mamy obecnie na Ukrainie”. Podkreślił także, iż Niemcy potrzebują tych myśliwców do tzw. jądrowego współdzielenia – czyli transportu amerykańskich bomb atomowych w przypadku kryzysu.

NATO tak, ale nie teraz

W tej sytuacji jedynym pocieszeniem dla Ukraińców wydaje się być wypowiedź Jensa Stoltenberga. Szef NATO dał do zrozumienia, że dyskusja w Ramstein na temat dalszych dostaw broni dla Ukrainy jest znacznie ważniejsza w obecnej sytuacji, niż planowanie harmonogramu wejścia tego państwa do NATO.

„Teraz najważniejsze jest zwycięstwo Ukrainy” – powiedział. „Bo jeśli Ukraina nie będzie suwerennym, niepodległym państwem europejskim, to nie ma sensu dyskutować o jej członkostwie.” Pośrednio wykluczył więc przyjęcie Kijowa w poczet członków NATO w okresie wojny. Mimo że wcześniej zapowiadał, że Ukraina ma prawo do bycia członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Wszystko to pokazuje po raz kolejny, że głos Zachodu nie jest jednolity. I że dla niektórych przywódców najważniejsze są partykularne interesy ich państw. Wygląda niestety także na to, że Kijów, który od dawna domaga się dostaw nowoczesnych rodzajów broni, otrzymał jasny sygnał, że nie może do końca polegać na zachodnich, zwłaszcza niemieckich politykach.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki