Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie plus: Lokale dla osób o dochodach nie na tyle wysokich, by kupić lokal na rynku

rozm. Jarosław Zalesiński
Piotr Smoliński
Z Kazimierzem Smolińskim, wiceministrem budownictwa i infrastruktury, o programie „Mieszkanie plus”, rozmawia Jarosław Zalesiński.

Założenia programu „Mieszkanie plus” rząd przedstawił niedawno, ale inwentaryzacja gruntów państwowych, na których miano by budować te mieszkania, jest prowadzona od grudnia. Okazuje się, że tych gruntów jest dużo.
Jest ich dużo, z tym że kwerenda nie została zakończona i pełnym wykazem jeszcze nie dysponujemy.

A można już ocenić, ile z nich nadaje się pod budownictwo?
One znajdują się w bardzo różnych lokalizacjach. Niektóre w centrach miast, np. w Warszawie przy ul. Ratuszowej, na Pradze, obok stacji metra.

A na przykład w Tczewie?
Choćby na terenach dawnego poligonu, obok już istniejącego osiedla. Nie we wszystkich miejscowościach takie grunty Skarbu Państwa pod zabudowę się znajdują. W takich przypadkach będziemy mogli budować na gruntach samorządowych.

Ponoć niektóre samorządy już się do ministerstwa zgłaszają.
Także z Pomorza. Przychodzą z ofertą: my dajemy grunt, a wy, proszę, budujcie. Gminy są często zadłużone, nie stać ich na stawianie domów, ale mają do dyspozycji grunty, więc są gotowe przekazać je pod zabudowę. Dla gminy to i tak korzyść, bo przyszli lokatorzy to przecież jej mieszkańcy.

Grunt to dopiero połowa sukcesu. Skąd państwo weźmie pieniądze na wybudowanie mieszkań?
Część tych gruntów może zostać sprzedana, na przykład tych mniej atrakcyjnych pod zabudowę mieszkaniową, ale atrakcyjnych dla przedsiębiorców. Może też być tak, że bardzo atrakcyjny grunt zostanie sprzedany po wysokiej cenie, po to by w innej lokalizacji wybudować dużą liczbę mieszkań. Czy warto np. zabudowywać centrum Warszawy budownictwem, które nie będzie przecież apartamentowcami, tylko domami o standardzie mieszkań komunalnych? Każdy przypadek będziemy analizować indywidualnie.

Ale sprzedaż może dotyczyć tylko małej części terenów, bo większość posłuży pod zabudowę.
Pod grunty można także zaciągać zobowiązania, na przykład świadectwa udziałowe w funduszach, można też emitować obligacje czy zaciągać kredyty pod grunty. Po pewnym czasie źródłem zwrotu będą czynsze, które wykorzystamy na spłatę zobowiązań.

Wszystkie te decyzje, finansowe i inwestycyjne, będzie podejmował Narodowy Operator Mieszkaniowy. Skąd będą się rekrutowały jego kadry?
Analizujemy, którą z istniejących już instytucji możemy przekształcić w operatora. Za wcześnie o tym mówić, ale taka właśnie opcja brana jest pod uwagę, tak by nie tworzyć nowej administracji.

Zadaniem operatora będzie m.in. weryfikacja kandydatów do tych mieszkań. O pozycji w kolejce mają decydować dwa kryteria: liczby dzieci i poziomu dochodów.
Myślę, że kryteriów przyjmiemy więcej. Na przykład miejsce zamieszkania czy miejsce płacenia podatków. Pracujemy nad systemem kryteriów, nie można powiedzieć, że powstał już ich zamknięty katalog. Zostanie opracowana punktacja, system będzie oczywiście jawny, publiczny, każdy będzie mógł go sprawdzić.

Ale ryzyka układów, nadużyć, trudno będzie uniknąć.
Jak w każdym systemie, który zaspokaja dobra oczekiwane, a których jest zbyt mało. Zrobimy wszystko, by do nadużyć nie dochodziło, a jeśli się pojawią, będziemy je eliminować. Ryzyko ewentualnych nieprawidłowości nie zniechęca nas do tego, by ten program podjąć.

Czynsz w tych mieszkaniach ma nie przekraczać 20 zł za metr. Czy operator nie będzie wobec tego starał się budować jak najtaniej? Czy na takich osiedlach powstaną parkingi, usługi, infrastruktura?
Dzięki temu, że te osiedla powstaną na gruntach, za które nie trzeba będzie płacić, będzie można wrócić do typowo osiedlowej zabudowy, z otwartymi przestrzeniami, budynkami użyteczności publicznej, ze sklepami, usługami, przedszkolami i tak dalej. Oczywiście na infrastrukturę pozamieszkaniową trzeba będzie znaleźć finansowanie. Nie jesteśmy np. w stanie wybudować w tym programie szkoły.

A przedszkole?
Pewnie tak, ale prywatne. Będzie też pewnie budynek poczty, gdy będzie to większe osiedle, a przewidujemy, że takie będą budowane. Na takim osiedlu będzie musiała powstać pełna infrastruktura.

Jednym z celów programu jest nie tylko wybudowanie tanich mieszkań, ale także zmiana polegająca na tym, że o wiele więcej osób będzie mieszkania wynajmowało, a nie kupowało na własność. Ale Polacy są bardzo przywiązani do własności...
W programie jest dla takich przywiązanych osób przewidziana opcja dochodzenia do własności. Zapewne z całej puli mieszkań wydzielimy te, które będą mogły być przejmowane tylko na wynajem. Chcemy zapewnić rotacyjność tych lokali. Ale nawet jeśli ktoś wykupi mieszkanie, nie będzie to znaczyć, że będzie do niego przywiązany raz na zawsze. Opcja wypowiedzenia umowy będzie możliwa. Taka osoba otrzyma wtedy zwrot środków, które wpłaciła na poczet kupna. Pewnie nie całość, bo budynek i mieszkanie będą już w jakimś stopniu zdekapitalizowane. Ale jeśli ktoś będzie się chciał wyprowadzić, po prostu rozwiąże umowę.

Jeśli to wszystko uda się spiąć, program ma szanse okazać się nadzieją dla osób, których nie stać na kupienie mieszkania na rynku, a nie mogły one liczyć na mieszkania socjalne czy komunalne.

Dokładnie. Osoby bez dochodów niestety nie będą mogły ubiegać się o udział w programie „Mieszkanie plus”, przynajmniej na razie nie widzimy takiej możliwości. Ktoś taki musi się ubiegać o lokal socjalny, ewentualnie komunalny. W programie „Mieszkanie plus” będą mogły uczestniczyć osoby wykazujące pewne dochody, ale nie tak duże, żeby było je stać na kupienie mieszkania na kredyt. Zakładamy, że osoby ze zdolnością kredytową nadal będą kupowały mieszkania od deweloperów. Ten rynek będzie się rozwijał, bo część społeczeństwa się bogaci i osoby lepiej sytuowane nie będą chciały czekać na mieszkanie oferowane przez państwo, tylko kupią sobie własne. Osoby o niskich dochodach, które nie są w stanie kupić mieszkania na rynku, będą ich wyprzedzać w kolejce. To do takich osób program „Mieszkanie plus” jest skierowany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki