Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka wszystkich kościołów. Odwiedzamy świątynię pod wezwaniem św. Katarzyny w Gdańsku - tu pochowano Jana Heweliusza

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Świątynia stoi w sercu miasta
Świątynia stoi w sercu miasta Przemek Świderski
Święta Katarzyna to nie tylko jeden z piękniejszych, ale i najstarszy kościół parafialny w Gdańsku. Tu znajduje się grób Jana Heweliusza. Od 1738 r. z wieży kościoła rozbrzmiewa carillon.

To tutaj w 1298 roku Władysław Łokietek sprawował królewskie sądy. Katarzynę ufundowali książęta pomorscy, w rękach katolików była do 1524 roku (jak pisze prof. Zbierski). Potem, przez prawie 400 lat, należała do protestantów.

Pod opieką karmelitów

Od 1947 roku opiekują się nią ojcowie karmelici. Kościół określany jest mianem Matrona Loci (matka kościołów lub matka miasta); jego kwadratowa u podstawy, gotycka wieża zwieńczona jest szerokim dwulatarniowym barokowym hełmem z ozdobnymi wieżyczkami narożnymi.
Niewiele zachowało się oryginalnych fragmentów średniowiecznej polichromii, zaledwie jej okruchy: XIV-wieczny fresk przedstawiający króla Bolesława Śmiałego, ścinającego mieczem biskupa krakowskiego Stanisława Szczepanowskiego. Równie ciekawe jest fragmentarycznie zachowane na jednym z filarów malowidło przedstawiające Boże Narodzenie. Zaś święta Katarzyna ukazana jest na bladoróżowym tle, wzbogaconym delikatnie narysowanymi gałązkami.

Panorama Gdańska z 1610 roku

Nad ołtarzem głównym umieszczono obraz znakomitego malarza gdańskiego, Antoniego Moliera „Ukrzyżowanie” z 1610 r. W tle biblijnej sceny malarz umieścił panoramę Gdańska z wałami i bastionami oraz bramą Wyżynną. W predelli ołtarza widnieje inny obraz tegoż artysty, przedstawiający Ostatnią Wieczerzę.
Po śmierci Moliera „Ukrzyżowanie” dokończył inny słynny gdański malarz, Izaak van den Blocke, który jest również autorem trzech owalnych obrazów w zwieńczeniu ołtarza. Podnosząc głowę, można podziwiać belkę tęczową z grupą Ukrzyżowania z 1510 r., której drewniane postaci Chrystusa, Marii i Jana mają pełne bólu twarze.

80 florenów kary

W świątyni jest też największe gdańskie płótno - obraz Bartłomieja Milwitza „Wjazd Chrystusa do Jerozolimy”, który dekorował prospekt małych organów świętej Katarzyny (teraz został zdjęty i można mu się przyjrzeć z bliska).
O Bartłomieju Milwitzu, poza kilkoma faktami z jego życia, niestety, do dzisiaj niewiele wiadomo. Urodził się prawdopodobnie w 1590 roku na Pomorzu Zachodnim, 25 lat później osiadł na stałe w Gdańsku. Do dziś niewyjaśnioną kwestią jest kara pieniężna w wysokości 80 florenów nałożona w 1640 roku za to, że mistrz Milwitz nie brał udziału w obronie Gdańska w czasie wojny polsko-szwedzkiej. Poniżej tego samego dokumentu widnieje protest malarza, który oburzony zapewnia, że podczas wojny nigdzie nie wyjeżdżał i cały czas pełnił służbę wartowniczą. Była to, widać, prawda, gdyż artysta zapłacił tylko 90 groszy.
Bartłomiej Milwitz akcje swoich obrazów osadzał zazwyczaj w rozległym pejzażu, a ich stałym elementem jest panorama miasta. Niebagatelnych rozmiarów „Wjazd Chrystusa do Jerozolimy” z 1654 roku to dzieło znakomite. Są na nim przedstawione grupki osób, poza nimi ruiny i drzewa tworzą rodzaj kulis. Pośrodku otwiera się widok na odległe miasto i port. Najdalszy plan łączy z pierwszym tłum ludzi dążących na spotkanie z Chrystusem. Oprócz postaci biblijnych, znajdziemy na obrazie mężczyzn w ujęciu portretowym, to osoby współczesne malarzowi, a wśród nich prawdopodobnie Johann Hewelke - Jan Heweliusz. Namalowana postać z siwymi bujnymi włosami, spływającymi po bokach luźno na ramiona, wąsami i zarysem krótkiej bródki, zdaje się być w półobrocie, w geście zachwytu lub adoracji. Mężczyzna, w przeciwieństwie do swoich sąsiadów, nie jest zwrócony w kierunku widza, lecz wzrok swój kieruje ku górze.

Miejsce spoczynku Jana Heweliusza

To tu, w Katarzynie, 17 maja archeolog profesor Andrzej Zbierski odkrył cmentarz prasłowiański i grób Heweliusza. W odległości 300 metrów w linii prostej od kościoła św. Katarzyny przy ulicy Korzennej 53-55 (Pfefferstadt) była usytuowana siedziba wielkiego astronoma Jana Heweliusza i jego rodziny. Zaledwie 150 od świątyni jest Ratusz Staromiejski, gdzie astronom zasiadał jako rajca i ławnik sądowy, a w piwnicach składował swoje piwo Kościół św. Katarzyny stał się dla astronoma miejscem ostatniego spoczynku. Grobu Heweliusza szukali niemieccy archeolodzy, udało się to dopiero profesorowi Zbierskiemu. Grób znajduje się za prezbiterium, przy lewym pierwszym filarze.
Zwróćmy jeszcze uwagę na płyty grobowe. Z dawnych 197 zachowało się około 50 - obecnie głównie w bocznych nawach prezbiterium. Najstarsza - gotycka - znajduje się w przejściu z korpusu do prezbiterium, obok kaplicy Mariackiej.

Trochę historii

Obecną świątynię zaczęto budować w roku 1379, konsekrowano w 1432, później dodano boczne kaplice. Kościół zbudowany jest w systemie halowym. Do wnętrza prowadzi 5 wejść, a oświetla je 31 okien. Dramatyczne losy świątyni pozbawiły ją witraży. Zrekonstruowane sklepienia wspierają się na 16 filarach. Niegdyś stało przy nich, a także w prezbiterium i kaplicach 18 ołtarzy, z których 2 zniknęły w czasie reformacji, a 9 dalszych w XVIII wieku.
Od 1738 r. z wieży kościoła rozbrzmiewa carillon. W lipcu 2006 roku płonął dach świątyni - część dzieł z kościoła trafiła wówczas do Muzeum Narodowego w Gdańsku do konserwacji.

Cudowne obrazy

Kościół św. Katarzyny pełni też funkcję sanktuarium, przechowywane w nim są cudowne obrazy: Matki Bożej Bołszowieckiej oraz Matki Boskiej Szkaplerznej, na ścianie na wprost wejścia, pochodzący z kościoła karmelitów w Trembowli (na południe od Tarnopola). Według podania, w 1675 roku Matka Boska ukazała się na murach zamku trembowelskiego, co skłoniło Turków do zaniechania oblężenia.

Baptysterium

Warto zwrócić uwagę na zejście do odkrywki archeologicznej za baptysterium. Można tu obejrzeć odkryte w 1986 roku przez profesora Andrzeja Zbierskiego pozostałości otaczającego niegdyś kościół prastarego cmentarza. Najstarsze pochówki w trumnach wydłubanych z pni drzewnych pochodzą z końca X wieku i pośrednio dowodzą istnienia wówczas kościoła.
Złożony z 37 dzwonów carillon, wydzwaniający co godzinę z wieży Katarzyny melodie kościelne i świeckie, stanowi atrakcję, a jednocześnie spełnia pożyteczną funkcję - odmierza czas, rozbrzmiewając o pełnej godzinie. Dzwony Katarzyny to osobna, frapująca opowieść. Wstęp do tej niewielkiej, ale jakże pięknej świątyni jest wolny - Gdańsk, ul. Profesorska 3. W wieży kościoła znajduje się wyjątkowe Muzeum Nauki Gdańskiej (dawniej Muzeum Zegarów Wieżowych - wejście płatne).

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki