Wilkowski za bohatera sztuki wybrał sobie Jędrzeja Wowrę, ludowego artystę z przedwojnia, którego ludowe gadki spisali niegdyś Tadeusz Seweryn i Edward Kozikowski.
"Spowiedź Wowry" Wilkowskiego to taka właśnie gadka ludowego rzeźbiarza świętych figur, który przed Chrystusem Frasobliwym spowiada się ze swego grzesznego, a tak naprawdę niewinnego życia. W tym prostym tekście jest ten rodzaj ludowej mądrości, o której niemal całkiem we współczesnym teatrze zapomnieliśmy. Ze stratą, jak się okazuje.
Prosty tekst bardzo dobrze wkomponował się w siłą rzeczy zgrzebną oprawę, jaką może stworzyć niskobudżetowa offowa scena. Zaskakująco też dobrze radzą sobie z gwarowymi gadkami wszyscy młodzi aktorzy. Brzmią naturalnie, bez zgrywy, aż dziw. To pewnie efekt reżyserskiego doświadczenia Luby Zarembińskiej.
Scena Off de BICZ porywała się dotąd chętnie na wielką literaturę, z mniejszym efektem. "Spowiedź Wowry" na tym tle wypada o wiele bardziej przekonująco. Ale kolejna premiera w Off de BICZ, "Tulla", wystawiana dzisiaj, to znów wysokie c - monodram Idy Bocian według "Psich lat" Grassa. Odważnie. Oby udanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?