Na PGE Arenę warto przyjść nie tylko dlatego, że to duży i efektowny obiekt. To poniekąd historyczna chwila - po raz pierwszy, i oby nie ostatni, wybiegną na jego murawę rugbiści. Lider ekstraligi - Arka Gdynia chce wygrać w tym sezonie po raz trzeci, gospodarz Lechia chce uświetnić wygraną 20-lecie swojego sponsora Saur Neptun Gdańsk.
- Chcemy pokonać Lechię i zepsuć jej trochę święto - mówi Tomasz Stępień, rugbista Arki. Do tej pory "Buldogi" nie miały jednak tak silnego przeciwnika jak Lechia, dlatego o sukces będzie piekielnie trudno. Mobilizować przed takim meczem nie trzeba żadnego z rugbistów obu ekip.
- Będzie dodatkowy dreszczyk - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Paweł Nowak, były gracz Arki, a obecnie Lechii.
Jedno to stadion, drugie to derby. Zarówno on, jaki i pozostali koledzy z Lechii i Arki nie grali na tak dużym stadionie, choć Nowak zaliczył sezon w portugalskiej Benfice Lizbona, ale jak mówi, wtedy warunki do gry były tam podobne do polskiej codzienności rugby.
Piętnastki Arki i Lechii zagrają w tym meczu w najsilniejszych, na jakie je stać, składach. Warto by mieli silne wsparcie kibiców. Do tej pory najważniejsze ligowe mecze rugby w Polsce gromadziły ok. 3-4 tysięcy widzów. Czy w sobotę na gdańskiej PGE Arenie uda się pobić rekord frekwencji ligowego rugby?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?