Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwo powiedzieć: wyp... Samym krzykiem nic się jednak nie osiągnie

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Niepokoić musi jednak brak scenariuszy na ciąg dalszy. Protesty nie będą przecież wiecznie trwać.

Jednym magicznym ruchem ust magister Przyłębskiej, Jarosław Kaczyński osiągnął coś, co przez pięć lat nie udawało się opozycji: przesunął linię podziału społecznych emocji tak, że przestała się ona układać w sposób korzystny dla PiS. Nagle do głosu doszła inna Polska, której istnienie gdzieś tam mo-żna było podejrzewać, ale która do tej pory nie miała zamiaru się publicznie ujawniać. Teraz nagle zrozumiała, że ta pogardzana polityka, boleśnie dotyka także jej i postanowiła dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Rozumiem powszechny entuzjazm w tzw. mojej bańce (znajomi, znajomi moich znajomych, znajomi znajomych moich znajomych itd.), gdzie z utę-sknieniem wyczekiwano na ta-ką sytuację. Niepokoi mnie jednak brak scenariuszy na ciąg dalszy. Protesty nie będą przecież wiecznie trwać. Energia zacznie opadać, swoje zrobi klimat i pandemia, bo przecież tu akurat Kaczyński nie kłamie: masowe marsze i wiece sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa.

Rodzi się pytanie: co dalej? Jak skutecznie zrealizować polityczny postulat pod adresem władzy, wyrażony w krótkim i dosadnym programie: „Wyp...”?

Wybory dopiero za trzy lata. O obalaniu władzy przemocą, na szczęście, nikt nawet nie śni. A w to, że PiS dobrowolnie spakuje manatki, przeprosi i odejdzie, też nikt rozsądnie myślący nie uwierzy. Politycy opozycji na protestach raczej się nie pokazują - i słusznie, bo pewnie usłyszeliby od manifestujących to samo, co PiS. Rzecz jednak w tym - i to musi być druga lekcja dla Was, drodzy przedstawiciele pokolenia Z, Ź, Ż i następnych - że zmienić rzeczywistość polityczną można tylko na sposób polityczny. Na samym wk...ie daleko się nie zajedzie. Ten bunt potrzebuje swojej politycznej twarzy. Czy Marta Lempart i jej koleżanki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet potrafią wziąć na siebie ten ciężar? Czy potrafią stać się realnym przedstawicielem tej siły, którą widzimy dziś na polskich ulicach i - z jej poparciem - wymusić na PiS jakieś (z góry wiadomo, że nie wszystkich zadowalające) ustępstwa?

Bo jeśli nie, to za tydzień dwa wszystko rozejdzie się po kościach. I na to bardziej, niż na żandarmerię i prawicowe bojówki pod kościołami, liczą dziś Kaczyński i spółka.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki