„Kubuś zmienił życie wielu z nas - piszą internauci. - Nauczył nas pokory i cierpliwości. Dzięki niemu przewartościowaliśmy swoje życie. Wszystko było z Nim i dla Niego. Bo Kubuś był i jest najważniejszy. Cierpieliśmy razem z nim, bolała nas każda zła wiadomość o jego stanie zdrowia, a każdy dobry dzień Kubusia, każda dobra wiadomość sprawiała, że dzień stawał się lepszy. Każdy z nas wierzył, bo bardzo chciał w to wierzyć, że upragniony cud nadejdzie, że Jakubek będzie zdrowy”.
Stało się jednak inaczej. Opisana przez „Dziennik Bałtycki” historia chłopczyka, któremu 20 listopada 2013 roku lekarze z Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika amputowali rękę, poruszyła tysiące naszych Czytelników.
Do kliniki w Gdańsku Kubuś przyjechał z Krzyża Wielkopolskiego, małej miejscowości pod Poznaniem, 12 października. Rok wcześniej na raka zmarła jego mama. Miała na imię Ania i zaledwie 29 lat. Osierociła troje dzieci. Oprócz Kubusia - jego dwóch starszych braci - Dawida i Kamila.
Czytaj też:- Gdańscy lekarze spróbują odłączyć Kubusia od respiratora
- Walka o życie Kubusia Walkowiaka trwa. Rekordowa zbiórka na operację chłopca
- Chory Kubuś Walkowiak znów w szpitalu. Stanęło jego małe serce
- Gdańsk: Kubuś Walkowiak po czterech miesiącach opuścił szpital [ZDJĘCIA]
- Cała Polska wspiera Kubusia Walkowiaka, małego pacjenta gdańskiego szpitala
Więcej przeczytasz w weekendowym (1-2.10.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?