Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręgosłup to problem ludzi w sile wieku [ROZMOWA]

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Prof. dr hab. Wojciech Kloc, kierownik Oddziału Neurochirurgii Copernicus PL w Gdańsku
Prof. dr hab. Wojciech Kloc, kierownik Oddziału Neurochirurgii Copernicus PL w Gdańsku Przemek Świderski
Średnia wieku osób oczekujących na operację w naszym ośrodku ze schorzeniami kręgosłupa to około 40 lat - szacuje prof. dr hab. med. Wojciech Kloc, szef Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika zarządzanego przez spółkę Copernicus.

Kilka tygodni temu głośno było w mediach o neurochirurgach ze Słupska, którzy zoperowali trzy kręgosłupy za pomocą robota. Czy na pana oddziale specjalizującym się m.in. w chirurgii kręgosłupa również „pracuje” robot?

Na razie nie widzimy sensu wchodzenia w tego typu technologie, bo takich operacji, w których robot byłby przydatny, jest bardzo mało. Natomiast wspólnie z ortopedami z zespołu prof. Rafała Piankowskiego współpracujemy ściśle z AOSpine, EuroSpine i North American Spine Society.

Co to takiego?

To największa organizacja światowa skupiająca od ponad 50 lat najwybitniejszych ortopedów i neurochirurgów zajmujących się kręgosłupem. Doktor Stanisław Adamski, asystent mojego oddziału, jest jej szefem na Polskę. AOSpine to największy autorytet w zakresie schorzeń kręgosłupa. Wyznacza nowe kierunki badań, zastosowania implantów, określa wskazania do leczenia zachowawczego lub operacyjnego. Aby się do niej dostać, trzeba spełnić wyśrubowane warunki. Nasz ośrodek spełnił je jako pierwszy oddział w Polsce. Drugim jest od 2023 roku oddział chirurgii kręgosłupa w Zakopanem.

Co to oznacza dla pacjentów?

Oznacza, że wyniki naszego leczenia nie odbiegają od najlepszych ośrodków światowych. Poddajemy się certyfikacji międzynarodowej i spełniamy standardy międzynarodowe.

A jeżeli nie roboty, to kto pomaga w tego typu, bardzo trudnych operacjach?

Właściwie od 12 lat operujemy za pomocą śródoperacyjnej tomografii komputerowej i nawigacji wspomaganej neurofizjologią kliniczną. Neurofizjologia w sposób rzeczywisty określa stan neurologiczny pacjenta. Zależy nam, by w trakcie operacji nie dochodziło do uszkodzeń neurologicznych, które są bardzo często nieodwracalne i lub trudno odwracalne. Dzięki temu nasi chorzy po takich operacjach nie mają ciężkich niedowładów lub innych deficytów. Jeżeli jakieś deficyty występują, to są to deficyty przejściowe, które w pewnym czasie ustępują.

Jakie są wskazania do tego typu operacji?

To wszystkie choroby zwyrodnieniowe, urazy kręgosłupa - tam, gdzie trzeba zastosować skomplikowane implanty, które trzeba tak zamocować w kręgosłupie, żeby nie uszkodzić rdzenia, żeby nie uszkodzić nerwów i nie uszkodzić korzeni nerwowych, no i przede wszystkim nie uszkodzić naczyń krwionośnych.

A kiedy wskutek urazu dojdzie do przerwania rdzenia? Osoba poszkodowana jest bez szans?

Niestety, wciąż jeszcze jesteśmy w takich sytuacjach bezradni. Co prawda pojawiają się co jakiś czas publikacje o cudownie uzdrowionym pacjencie, ale nie ma powtarzalności tych wyników. Natomiast urazy kręgosłupa szyjnego czy urazy kręgosłupa piersiowego tam, gdzie jest rdzeń, to są te urazy, których pacjenci i my najbardziej nie lubimy.

A w odcinku lędźwiowym?

W lędźwiowym odcinku mamy już do czynienia z korzeniami nerwowymi, czyli nie z rdzeniem. Stabilizacja kręgosłupa jest tu o wiele łatwiejsza i skuteczność leczenia jest lepsza. Od kilku lat furorę robią małoinwazyjne zabiegi kręgosłupa przezskórne, czyli przeprowadzamy bardzo duże operacje, robiąc tylko niewielkie nacięcia skóry. Wprowadzamy przez nie bardzo głęboko skomplikowane instrumentarium. Jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie umocować implanty. Efekt kosmetyczny, a przede wszystkim efekt funkcjonalny tego rodzaju zabiegów jest bardzo dobry, bo nie uszkadza się mięśni, nie uszkadza przyczepów mięśniowych, nie uszkadza kości. Rocznie przeprowadzamy ponad 150 takich operacji.

Kilkanaście lat temu fundusz nie płacił za operacje z implantami kręgosłupa…

Wręcz trudno sobie wyobrazić, jakie tragedie się wówczas rozgrywały. Nasi ortopedzi dorabiali implanty dla chorych u ślusarzy w Stoczni Gdańskiej. Niestety, problemy z kręgosłupem ma co drugi człowiek, bo to schorzenia cywilizacyjne. I liczba chorych wzrasta. U dzieci są to przeważnie jakieś wady wrodzone kręgosłupa, głównie skoliozy. Operujemy te wady, jak to się mówi, od maleńkości, nawet od urodzenia dziecka. Średnia wieku osób oczekujących na operację w naszym ośrodku ze schorzeniami kręgosłupa to jest około 40-42 lata. Czyli dotyczy to ludzi młodych, w wieku produkcyjnym, którym zależy na pracy. I metody operacji, które im oferujemy, muszą być na tyle skuteczne, żeby jak najszybciej mogli wrócić do pracy, do uprawiania sportu, do normalnego życia. Część pacjentów wymaga potem rehabilitacji. Czy w warunkach ambulatoryjnych, czy szpitalnych. My wysyłamy naszych pacjentów na rehabilitację do Jantara albo do szpitali na Zaspę, do Pucka czy do Tczewa. A są takie ośrodki o uznanej renomie.

Drugie po kręgosłupie schorzenie, którym zajmujecie się na oddziale, to guzy mózgu…

Rocznie diagnozuje się około 10 guzów mózgu na 100 tysięcy mieszkańców. Na Pomorzu takich przypadków rozpoznajemy od 200 do 300.

Badaniem, które lekarz zleca przy takim podejrzeniu, jest TK, czyli tomografia komputerowa.

Pierwszy aparat TK na Pomorzu, a konkretnie w Gdańsku, rozpoczął pracę w listopadzie 1983 roku. Pamiętam to dobrze, bo miesiąc później, w grudniu rozpocząłem swoją pierwszą pracę po studiach - właśnie na neurochirurgii. Mimo że, gdy odwiedziłem ten oddział jako student, pomyślałem, żeby tutaj nie pracować. Początkowo chciałem być psychiatrą.

To skąd ten zwrot w kierunku neurochirurgii?

Koledzy zaczęli mnie namawiać, mówili: „Chodź na neurochirurgię, zobaczysz tomokomputer, to będzie nowoczesna chirurgia”. Akurat wrócił z Niemiec mój pierwszy nauczyciel, doktor Eugeniusz Kurzaj, przywiózł nowe metody leczenia...

I sprawdziło się - jest nowoczesna ta neurochirurgia? Ma pan profesor wszystko, co potrzebne dla chorych, jeśli chodzi o wyposażenie?

Dziś możemy powiedzieć, że mamy większość nowoczesnego sprzętu, który obowiązuje w standardzie postępowania światowej neurochirurgii. Czyli mamy systemy nawigacyjne, mamy możliwość operowania w trójwymiarowych obrazach. Mamy tomografię śródoperacyjną, rezonans, czyli to wszystko, co jest potrzebne do nowoczesnego postępowania. No i rozwijamy od prawie 20 lat neurofizjologię śródoperacyjną, badanie przewodnictwa nerwowego czy funkcji układu nerwowego, które pozwalają nam tak operować, żeby nie uszkadzać tych ważnych dla życia ośrodków mózgu.

Mózgiem i całym układem nerwowym zajmuje się również neurologia, dopiero niedawno uznana w Polsce za specjalizację priorytetową. Póki co niewiele to dało. Neurologia jest zaniedbana, a kolejki do neurologów najdłuższe...

Ale jest nadzieja, że będzie lepiej, bo środowisko neurologów jest bardzo prężne. Tutaj trzeba powiedzieć, że prof. Jarosław Sławek, szef neurologii w Szpitalu na Zaspie i były prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, bardzo dużo zrobił, by neurologia zaistniała w środkach masowego przekazu. W efekcie ustalane są standardy postępowania neurologicznego, które nie odbiegają od tych standardów spotykanych na świecie. Powstał projekt Centrum Chorób Mózgu. Jest on zbieżny z trendami światowej medycyny dotyczącymi neurologii. Dlatego, żeby schorzeniami układu nerwowego - które są bardzo ciężkie, wymagają dużo nauki, poświęcenia czasu, umiejętności wprowadzenia nowoczesnych technologii do diagnostyki, do leczenia - zajmować się w jednym miejscu, żeby nie rozpraszać środków w małych ośrodkach. I też trzeba powiedzieć, że mamy szczęście, że w województwie jest kilka czy kilkanaście osób z zakresu neurologii, neurochirurgii, które potrafią ze sobą współpracować, wspólnie myśleć i wspólnie dążyć do jakiegoś celu. Tym celem jest właśnie Centrum Chorób Mózgu.

Z tego, co już wiemy, na zapleczu szpitala na Zaspie mają powstać trzy nowe takie centra - onkologiczne, pediatryczne i właśnie neurologiczne.

Założenie jest takie, że ma powstać duży oddział udarowy na 55 łóżek. Kolejnych 50 łóżek będzie miał oddział neurologii ogólnej z oddziałem dziennym dla chorych z objawami TIA, czyli takimi niedokonanymi udarami mózgu, gdzie będzie można zastosować odpowiednie leczenie i tym samym zapobiegać wystąpieniu udaru. Oddział neurochirurgii ma liczyć 45 łóżek. Nie tyle chodzi o łóżka, bo nie są one najważniejsze, ale mają tam powstać trzy nowe sale operacyjne i ma być zaplecze diagnostyczne z nowoczesnym tomografem komputerowym, rezonansem i badaniami naczyniowymi mózgu. Pozwolą one na wdrożenie, już na samym wstępie, nowoczesnych metod leczenia, głównie udarów, ale jednocześnie tych udarów krwotocznych, które można leczyć endowaskularnie, czyli wewnątrznaczyniowo (są to zabiegi przeprowadzane wewnątrz światła naczynia krwionośnego bez konieczności otwierania głowy).

Na jakim etapie jest ten projekt?

W tej chwili planujemy, jak budynki mają wyglądać. To będą czteropiętrowe obiekty i nie będą przewyższały szpitala, który istnieje w chwili obecnej. Zostaną połączone ze starym szpitalem. No i oczywiście będzie też lądowisko, które pozwoli na transport chorych z całego województwa, żeby udzielić im pomocy. Wstępne plany mówią o tym, że w ciągu 4-5 lat Centrum Chorób Mózgu zostanie wybudowane i będzie pracowało. Z tego co się orientuję, to do końca tego roku ma być gotowy projekt, a od przyszłego roku mają ruszyć prace budowlane. To na pewno ułatwi pacjentom nie tylko z Pomorza, ale całej Polski północnej dostęp do tego typu leczenia.

Prof. dr hab. Wojciech Jan Kloc, kierownik Oddziału Neurochirurgii Copernicus PL w Gdańsku
Były kierownik Katedry Psychologii i Socjologii Zdrowia oraz Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Konsultant wojewódzki z dziedziny neurochirurgii w województwie pomorskim. Stypendysta Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Zachodnim. Honorowy Prezydent Polskiego Towarzystwa Chirurgów Kręgosłupa i długoletni przedstawiciel Research - AOSpine Poland Council.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki