18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wakacji

Jarek Janiszewski, muzyk i felietonista
Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Letnie miesiące nazywa się sezonem ogórkowym, bo przeważnie czas, gdy praży słońce, nie wnosi nic istotnego do bytowania przeciętnego Polaka. Chyba, że trafi się romans z ratownikiem bądź ratowniczką, gdzie jednostki dominujące - te od pływania - obiecują poczwórną fasolkę po bretońsku i siebie domięśniowo przy okazji.

W tym roku lato nie było ogórkowe z racji przedziwnego kraju, w którym przyszło nam żyć. Aura nie ma wpływu na bolesną doczesność świata.

Zaczęło się od plajty kilku firm turystycznych. Później okazało się, że organizacja Euro 2012 zamiast miliardów dochodów, potrafi zmieść z rynku kilka potężnych firm budowlanych. Następnie zafundowano nam aferę Amber Gold. Na koniec sportowcy z paraolimpiady w Londynie oskarżyli premiera o lekceważenie swojej działalności. I jak tu być normalnym. Hipisi sięgnęliby po skręta z marihuany.

Kiedyś premier obiecał liberalne państwo. Uwierzyła w nie naiwna Kora, która będąc jeszcze żywą legendą myślała, że jest poza prawem. A tu skucha. Wyskoczył z boczku minister sprawiedliwości ("purpurowy" człowiek, bez prawniczego wykształcenia) i skarcił gwiazdę rocka. Kora i tak przejdzie do historii rock&rolla, a minister niekoniecznie. Chyba, że w ramach rekordów Guinnessa będzie trzepać dywany przez dwa tygodnie.

Kliknij i czytaj więcej felietonów Jarka Janiszewskiego

A potęga głupoty ciągle rośnie. Może idąc w ślady Gowina, mógłbym zostać spawaczem kadłubów. Nie mam o tym zielonego pojęcia, ale za sowitą opłatą podawałbym tylko sprzęt, a doświadczony Marian spawałby bez opamiętania.
Kora myślała, że premier mówił prawdę, kiedy tworzył wizję nowoczesnego państwa. A tu kolejna skucha. Nowoczesność to nie używki, a koledzy, którzy zarabiają, gdy gwiazdy spadają.

Kończą się wakacje i robi mi się smutno. Zwłaszcza, gdy media informują o długach Centrum Zdrowia Dziecka. Jest tego około 200 milionów. Dużo więcej będzie kosztować europejskie centrum solidarności (pisownia z małej litery ze względu na brak szacunku), bo około 300 milionów.

Ci, którzy walczyli o wolną Polskę, nie zastanawiali się, czy ich zdjęcia będą wisieć w sali ochranianej przez panią robiącą na drutach. Idea nie szuka poklasku. Poklasku szukają typy, których matka natura nie obdarzyła głębszą refleksją. Poszli do polityki, bo potrafią się tylko głupkowato uśmiechać - patrz Julia Pitera.

Niestety, "siła wyższa" musi znaleźć miejsce pracy dla upadłych polityków, ich matek, żon, kochanek. Kto wie, może nawet spotkamy w centrum syna premiera, tańczącego przy dźwiękach wydobywanych przez 5-letniego rumuńskiego akordeonistę. Kiedyś napisałbym, że w naszym kraju jest dziwnie. Teraz z rozbrajającą szczerością napiszę, że w "ich" kraju jest dziwnie - w kraju tandetnych osobników, którzy na żałosną modłę ustawiają nam życie. W kraju, gdzie wielu polityków nie zasługuje, by nago zatańczyć w mongolskim burdelu dla psów. Kończą się wakacje i jest mi smutno. Z przykrością muszę stwierdzić, iż tekst wokalisty Grabaża z kapeli "Strachy na Lachy" - "żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch..." jest coraz bardziej aktualny.

Ale nie spuszczajmy nosa na kwintę. Idzie jesień i pojawią się grzybki.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki