Kompania Heweliusz wspomoże ratowników w gaszeniu bezcennych połaci Biebrzańskiego Parku Narodowego

Szacuje się, że do tej pory spłonęło ok. 8 tys. hektarów dzikiego i bezcennego z przyrodniczego punku widzenia parku nad Biebrzą – najrozleglejszego w naszym kraju. Od kilku dni strażacy, przy wsparciu miejscowej ludności, bezskutecznie próbują opanować kilkanaście ognisk pożaru. Akcję utrudnia obecna sytuacja meteorologiczna, w tym również wiatr, który przenosi ogień w kolejne partie BPN.

Pożar w parku obejmującym m.in. torfowiska jest dość trudny do opanowania także z uwagi na wymagający teren działań, w większości uniemożliwiający wykorzystanie ciężkiego sprzętu. Dlatego na pomoc strażakom ruszyli ratownicy z różnych części kraju, dysponujący m.in. amfibiami. Wczoraj zdecydowano także o ściągnięciu na Podlasie pomorskiej kompanii „Heweliusz” złożonej z 22 wozów strażackich. W środowy wieczór (22.04.2020) punktem koncentracji sił i środków był Nowy Dwór Gdański, do którego zastępy udały się z poszczególnych jednostek naszego województwa, m.in. z Gdańska, Gdyni, Starogardu Gd., Kościerzyny, Chojnic, Słupska czy Lęborka.

Kompania wyposażona jest m.in. w przenośne zbiorniki, dzięki którym będzie można transportować wodę bezpośrednio do ognisk pożaru.

- Łącznie jest to grupa 22 pojazdów oraz 75 strażaków z całego woj. pomorskiego. Całą grupą dowodzi st. kpt. Grzegorz Falkowski ze Komendy Miejskiej w Słupsku - mówi st. kpt. Karina Stankowska z Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku. - W skład grupy wchodzą samochody gaśnicze oraz ciężkie samochody gaśnicze wyposażone w działka, agregaty czy pompy. Oprócz tego są lekkie samochody ratowniczo - rozpoznawcze oraz bardzo potrzebne na miejscu zbiorniki przenośne.