Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komeda Jazz zawitał znowu do Gdańska. Nowe piosenki i stare standardy

Tomasz Rozwadowski
Gwiazdą koncertu był amerykański perkusista Al Foster
Gwiazdą koncertu był amerykański perkusista Al Foster Archiwum
Miniona sobota była w Gdańsku wyjątkowo pełna jazzu - w klubie Żak trwał rozpoczęty dzień wcześniej Jazz Jantar, w Stacji Orunia grało trio niemieckiej pianistki Julii Huelsmann, a w Filharmonii Bałtyckiej jak co roku na jeden dzień zagościł Komeda Jazz Festival.

Impreza jest zasadniczo związana ze Słupskiem i tam odbędzie się w dniach 14-17 listopada jego osiemnasta już edycja, jednak od lat festiwal prezentuje się jednym galowym koncertem w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Model jest zawsze taki sam - najpierw z nowym programem prezentuje się pomysłodawca i szef artystyczny festiwalu, pianista Leszek Kułakowski, a w drugiej części gra zespół jazzowej gwiazdy ze świata. W ubiegłym roku w takim charakterze pojawił się znakomity gitarzysta Marc Ribot, tym razem gościliśmy legendę jazzowej perkusji Ala Fostera na czele kwartetu złożonego z czołowych amerykańskich jazzmanów.

Kliknij i czytaj więcej informacji z działu Kultura!

Leszek Kułakowski jest muzykiem o niezwykle rozległych zainteresowaniach i kompetencjach, nie zdziwił więc piosenkowy repertuar tegorocznego programu. Pianista jest orędownikiem trzeciego nurtu w jazzie, świetnie czuje się także w jazzowym nurcie głównym. Na sobotnim koncercie okazało się, że nieobce są mu także obszary rozrywkowe. "Love Songs" są zbiorem kompozycji Kułako- wskiego do tekstów Zbigniewa Książka, a głosu tej miłosnej liryce udzieliła Joanna Knitter. Słuchało się tego bardzo przyjemnie. "Love Songs" mają zresztą wydaną przed kilkoma miesiącami wersję studyjną, po którą warto sięgnąć.

Foster przywiózł program przedstawiany jako hołd dla Milesa Davisa, ale będący zbiorem kompozycji nie tylko tego genialnego trębacza, ale także innych postaci modern jazzu drugiej połowy XX wieku, m.in. Theloniousa Monka i Herbiego Hancocka. Sędziwy bębniarz i jego trzej znacznie młodsi koledzy - pianista Adam Birnnbaum, saksofonista Wayne Escoffery i kontrabasista Doug Weiss - z dużym wdziękiem i solennością potraktowali doskonale znane jazzfanom standardy. Część z nich znał nawet patron festiwalu, Krzysztof Komeda!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki