Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaszubski marlin z ostrym dziobem i zielonymi ościami już w Pucyfiku

P. Niemkiewicz, K. Hoffmann
Belona jest atrakcyjna zarówno dla turystów, jak i wędkarzy
Belona jest atrakcyjna zarówno dla turystów, jak i wędkarzy Fot. piotr niemkiewicz
Już bierze! - krzyknęli rybacy wracający z porannych połowów na Zatoce Puckiej. Belona, bo o niej mowa, do Pucyfiku wpłynęła w kwietniu.

Tej ryby nikomu na Pomorzu nie trzeba przedstawiać. Jej charakterystyczny szpiczasty pysk i opór stawiany przy wędkowaniu nie pozwalają jej pomylić z żadną inną. Choć niektórzy widzą w niej węgorza. A to przez wydłużone ciało.

- To niezwykle waleczne stworzenia - dodaje Wojciech Piktel, wędkarz z KS Belona Hel. - Przekonałem się o tym na własnej skórze, gdy straciłem kołowrotek.

Belona nazywana jest też morskim bocianem, bo co roku na tarło przypływa do Zatoki Puckiej z Atlantyku. Jest jej na tyle dużo, że w stolicy powiatu organizowane są zawody w jej poławianiu. Tegoroczna Belonada rozpocznie się za tydzień - w niedzielę, 22 maja. Zawody rozgrywane są w kilku kategoriach. Najwięcej emocji budzi ta, w której zostaje wyłoniony najdłuższy okaz. Dodatkowego smaczku dodaje nagroda finansowa za belonę giganta. - Sponsor oferuje dwa tysiące złotych za najdłuższą sztukę - dodają organizatorzy z koła łowieckiego. - Warunkiem jest to, że belona musi mieć co najmniej metr długości.

Jeszcze nikomu ta sztuka się nie udała. Więc dalej jest o co walczyć. Na puckiej Belonadzie oczywiście będzie można zakupić świeżą rybę. Ale co potem z tym „kaszubskim marlinem” zrobić? Przepisów jest wiele, bo i produkt wdzięczny.

Belona z racji swoich zielonych ości jest bardzo lubiana przez najmłodszych. Tutaj żmudne wydłubywanie szpikulców z białego mięsa nagle staje się nie lada zabawą. Zielono-niebieskie igiełki często także były traktowane przez turystów jako oznaka zepsucia. Na szczęście przyjezdni już wiedzą, że belona po prostu tak ma. Stoiska gastronomiczne podczas flagowej puckiej imprezy rybackiej proponują rybę pod różnymi postaciami. Smakosze rozpływają się po skosztowaniu wędzonej. W nadmorskich smażalniach wielką popularnością cieszy się grillowana belona w papilotach. Słuszne kawałki ryby zawinięte w folię aluminiową. Wcześniej mięso marynuje się w pieprzu cytrynowym i oliwie. - To danie bardzo dietetyczne i lekkie - mówią restauratorzy.

Zatokowy dziwoląg nie tylko dobrze smakuje, ale też świetnie promuje nasz region.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki