Jakie zarobki pozwalają na leczenie zębów w prywatnych gabinetach? Eksperci policzyli. Pozostali muszą oszczędzać na dentyście

Ogólnopolski sondaż platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH i kliniki IMPLANT MEDICAL wykazał, że w ciągu trzech kwartałów 2023 roku już ponad 38 proc. dorosłych Polaków leczyło się stomatologicznie wyłącznie w prywatnych placówkach. Najczęściej wybierana przez respondentów odpowiedź nie jest zaskoczeniem:

Polacy od wielu lat są przeświadczeni, że publiczne leczenie, szczególnie dentystyczne, mocno kuleje. Dlatego wolą korzystać z prywatnych praktyk. W mojej ocenie ten stan dalej będzie się pogłębiał, ponieważ coroczne waloryzacje NFZ niczego właściwie nie zmieniają. One w zasadzie nawet nie rekompensują bieżących podwyżek cen materiałów stomatologicznych, nie mówiąc już o innych dodatkowych kosztach - mówi dr Irena Przybylska, współautorka badania z kliniki IMPLANT MEDICAL.

Pacjenci mają dużo mniejsze zaufanie do publicznej służby zdrowia niż do specjalistów przyjmujących prywatnie. O takim stanie rzeczy świadczy fakt, że w I kw. br. było ponad 4 razy więcej skarg do Rzecznika Praw Pacjenta na państwowe leczenie stomatologiczne niż na komercyjne. Ponadto autorzy badania dodają, że terminy wizyt w placówkach publicznej opieki stomatologicznej są często bardzo odległe, co zniechęca pacjentów do korzystania z nich.

Lekarzy przyjmujących w ramach kontraktu z NFZ jest coraz mniej. Specjaliści rezygnują ze współpracy z Funduszem, bo jest dla nich nieatrakcyjna finansowo. Dlatego Polacy, którzy mogą sobie na to pozwolić, wybierają prywatne gabinety - dodaje dr Przybylska.

Efekt? Zaledwie nieco ponad 18 proc. Polaków korzysta wyłącznie ze świadczeń dostępnych w ramach NFZ. W ocenie autorów badania, w ten sposób z leczenia zębów korzystają przede wszystkim osoby, które są do tego zmuszone względami finansowymi.

W pierwszych trzech kw. 2023 roku blisko 23 proc. Polaków korzystało zarówno z publicznej opieki, jak i z prywatnej. Ten model leczenia będzie zdaniem autorów badania wybierany coraz częściej:

Jeżeli pacjent częściowo leczy się na Fundusz, to oznacza, że jest zmuszony oszczędzać. W ten sposób sięga po proste usługi, które są dostępne najszybciej, a na skomplikowane zabiegi umawia się prywatnie - czytamy w raporcie.

Korzystanie z leczenia zarówno publicznego, jak i prywatnego częściej dotyczyło mężczyzn niż kobiet. Ponadto przede wszystkim deklarowały je osoby z miesięcznymi dochodami netto na poziomie 7000-8999 zł, z wykształceniem zasadniczym zawodowym i z miejscowości liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców. Biorąc pod uwagę wiek, były to zazwyczaj osoby mające od 25 do 34 lat.

Zobacz także: Zwolnienia lekarskie - na te schorzenia najczęściej idziemy na chorobowe. Czy symulujemy?

Analizując szczegółowe wyniki badania, można zauważyć, że same odpłatne wizyty częściej były wskazywane przez kobiety niż przez mężczyzn. Głównie deklarowali je Polacy z miesięcznymi dochodami netto przekraczającymi 9 tys. zł, z wyższym wykształceniem, a także mieszkańcy miast liczących 500 tys. osób lub więcej.

Na podstawie moich obserwacji mogę powiedzieć, że kobiety lepiej dbają o swoje uzębienie. Są też bardziej wymagające pod tym względem. Dlatego częściej inwestują w swój uśmiech. Z kolei osoby o wyższych dochodach z większą łatwością mogą wybierać odpłatne wizyty. Dostępne środki finansowe są w końcu kluczowym czynnikiem - mówi ekspertka z Implant Medical.

Przybylska dodaje także, że mieszkańcy większych miast nie tylko więcej zarabiają, ale mają także większy wybór, który pozwala im na przebieranie wśród bardziej atrakcyjnych cenowo ofert.

Z prywatnych usług najczęściej korzystały głównie osoby mające od 45 do 64 lat. Niekorzystanie z usług stomatologicznych dotyczyło głównie osób z miesięcznymi dochodami netto poniżej 1000 zł, ze średnim wykształceniem oraz z miast liczących od 50 tys. do 99 tys. mieszkańców. Najczęściej tak twierdzili uczestnicy sondażu w wieku 65-74 lat.