Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

HMŚ Sopot 2014. Całe Kaszuby dumne ze swojej Angeliki Cichockiej

Bartosz Cirocki
Kiedy przed laty Angelika chodziła tu do szkoły, nikt nie przypuszczał, że kiedyś rozsławi rodzinną wieś
Kiedy przed laty Angelika chodziła tu do szkoły, nikt nie przypuszczał, że kiedyś rozsławi rodzinną wieś Bartosz Cirocki
Mściszewicka szkoła dziś pięknieje - została wyremontowana, ma nowy łącznik, a właśnie buduje się sala gimnastyczna. Jeszcze kilka lat temu, jak wspomina były dyrektor, warunki były spartańskie, zwłaszcza do przeprowadzania zajęć sportowych i gdy tylko się dało, dzieci ćwiczyły na dworze. Vis-a-vis szkoły jest jezioro, wokół którego biegały wszystkie pokolenia mściszewiczan. W tej specjalności Angelika nie miała sobie równych i od najmłodszych lat odnosiła sukcesy.

- Nikt się nie rodzi mistrzem świata, ale od samego początku widać było, że dziewczyna lubi biegać, ma potencjał i dynamit w nogach - opisuje Edmund Gall, nauczyciel wychowania fizycznego Angeliki. - Starty w zawodach sportowych w naszym regionie były jej solowym popisem, swoje rywalki pozostawiała daleko w tyle.

Bohaterka Polski i Pomorza

Nauczyciele wspominają, że ich uczennica zawsze marzyła o sportowej karierze na światową skalę, dlatego swoje życie związała z biegami. Jako siedemnastolatka została zawodniczką AZS AWFiS Gdańsk, szybko jednak zmieniła klub na UKS Talex Borzytuchom, którego barwy reprezentuje do dziś. Ciężka praca, intensywne treningi oraz determinacja sprawiły, że została jedną z najlepszych polskich lekkoatletek. Określana mianem specjalistki od średnich dystansów, na swoim koncie ma m.in. kolekcję złotych medali mistrzostw Polski czy brąz Igrzysk Frankofońskich z Nicei z ubiegłego roku. Do ostatniej niedzieli brakowało jej jednak spektakularnego sukcesu. Zmieniły to halowe mistrzostwa świata w Sopocie. Do biegu na 800 m Angelika przystępowała jako nadzieja Polski i Pomorza. Apetyty wzrosły jeszcze bardziej po eliminacjach, kiedy pobiła rekord życiowy i osiągnęła najlepszy w tym roku czas na świecie. W finale również pobiegła znakomicie, została wicemistrzynią świata, a szybsza od niej była tylko Amerykanka Chanelle Price.

- Jestem bardzo szczęśliwa, trudno opisać to uczucie słowami, takie coś trzeba po prostu przeżyć - przyznaje po HMŚ ich polska bohaterka. - W trakcie biegu myślałam tylko o tym, żeby zdobyć medal i się udało. Ten srebrny krążek jest dowodem na to, że marzenia się spełniają. Zdobyłam go na polskiej arenie, dlatego jest dla mnie jeszcze cenniejszy. Muszę przyznać, że dopiero kilka godzin po tym biegu dotarło do mnie, co się stało. To jest mój pierwszy międzynarodowy sukces, dlatego mam nadzieję, że zapoczątkuje on kolejne. Oczywiście w Sopocie chciałam zdobyć złoto, ale przede mną jeszcze sporo takich imprez, dlatego nic straconego. Dziś cieszę się z tego, co mam.

Światowy sukces zawodniczki bez bieżni

Tuż po biegu Cichocka odebrała kilkadziesiąt telefonów z gratulacjami, a na jej stronie na portalu społecznościowym dosłownie zagęściło się o od wpisów. Jednym z pierwszych, który gratulował wyniku, był Jarosław Ścigała, były już trener lekkoatletki.
- Emocje były niesamowite - opowiada Ścigała. - W hali panowała świetna atmosfera, którą stworzyli sami kibice. Angelika pokazała charakter i walczyła do ostatniego momentu. W zdobyciu krążka nie przeszkodziło jej nawet to, że Amerykanka narzuciła zawrotne tempo i momentami moja była zawodniczka miała problemy z wyprzedzeniem pozostałych uczestniczek biegu. Na szczęście udało jej się tego dokonać w końcówce biegu, kiedy wykazała się sprytem. Według mnie miała szansę na złoto, ale ogromnie cieszę się z tego, co udało się zdobyć.

Szkoleniowiec zauważa, że sukces jego byłej podopiecznej porównać można z tym Zbigniewa Bródki - strażaka, który zdobył złoty medal w łyżwiarstwie szybkim na igrzyskach olimpijskich w Soczi.

- Angelika i inni lekkoatleci nie mają gdzie trenować - mówi Jarosław Ścigała. - Być może ten medal otworzy oczy włodarzom na to, jak wielką potrzebą jest wybudowanie bieżni. Bieganie jest coraz modniejsze i myślę, że sukces Angeliki jest idealnym momentem, aby powrócić do dyskusji o budowie chociaż jednego w naszym powiecie obiektu lekkoatletycznego.
W Borzytuchomiu przynajmniej na razie bieżna lekkoatletyczna nie powstanie. Wójt tłumaczy, że budowa takiego obiektu nie jest możliwa, ponieważ wymaga przynajmniej 7 mln zł, co przy 10-milionowym budżecie tego samorządu wydaje się niemożliwe do zrealizowania.

- Sukces Angeliki Cichockiej to promocja naszej gminy - twierdzi Witold Cyba. - Próby budowy obiektu lekkoatletycznego w naszej gminie podejmowane były przez mojego poprzednika, ale bezskutecznie. Ja takich deklaracji złożyć nie mogę. Na przeszkodzie stoją oczywiście pieniądze. Ze swojej strony mogę tylko pogratulować Angelice Cichockiej i zapowiedzieć, że zamierzam niebawem przyznać jej nagrodę finansową.

Od lat prowadzona jest też dyskusja o budowie bieżni w Bytowie. Władze zapewniają, że ma powstać w tym roku.
- Przebudowa bieżni, która znajduje się na miejskim stadionie, uzależniona jest od rozgrywek piłkarskich - wyjaśnia Andrzej Kraweczyński, zastępca burmistrza Bytowa. - Dopiero po ich zakończeniu możemy rozpocząć prace.

Mściszewice mają swoją Danutę Stenkę

Z sukcesu lekkoatletki cieszy się Polska, Pomorze, ale zwłaszcza kibice w Borzytu-chomiu, Bytowie, gdzie mieszka, oraz w Słupsku i Dębnicy Kaszubskiej, gdzie trenuje. Ogromna radość panuje też Mściszewicach. Tuż po mistrzostwach ich bohaterka odwiedziła wieś i mieszkającą tam najbliższą rodzinę.

- Była u nas w poniedziałek, tylko na chwilę, bo jechała prosto z Sopotu, ale zdążyła nam pokazać piękny medal - mówi Klaudia Zaworska, siostrzenica Angeliki. - Jesteśmy wszyscy z niej bardzo dumni i cieszymy się jej szczęściem.
- W szkole zapanowała euforia, wszyscy mówili tylko o Angelice, nauczyciele przynosili jej stare zdjęcia, starsi uczniowie zrobili gazetkę, a maluszki napis z podziękowaniami - opisuje Renata Węsierska, obecna dyrektor mściszewickiej placówki. - Nasza słynna absolwentka ma z nami stały kontakt, tuż przed mistrzostwami wysłała nam kartkę z przygotowań w Afryce. Jest skromną, normalną i bardzo fajną dziewczyną.

- Wierzę, że zabłyśnie jeszcze nie jeden raz - dodaje Edmund Gall.
Angelika wywalczyła srebro, ale w historii rodzinnych stron zapisała się już złotymi zgłoskami.
- Chciałabym jej pogratulować i podziękować za rozsławienie Mściszewic, lepszej promocji nie mogliśmy sobie wymarzyć - podkreśla Wanda Chmurzyńska.

- Nasza szkoła ma różnych ważnych absolwentów, księży, lekarzy, nauczycieli, doktorów i profesora, ale wicemistrzyni świata jeszcze nie mieliśmy - wylicza Wojciech Warmowski. - Pobliskie Gowidlino ma Danutę Stenkę, a Mściszewice mają Angelikę Cichocką, która jest naszą ambasadorką w całej Polsce i na świecie. To też najpiękniejszy przykład dla naszych uczniów pokazujący, ile można osiągnąć dzięki solidnej i ciężkiej pracy.
Bohaterka z Sopotu sama potwierdza słowa dawnego dyrektora.

- Najważniejsza jest praca nad samym sobą - podkreśla. - Zawsze staram się zachować trzeźwy umysł. Trzeba się skupić na tym, co chce się osiągnąć i do tego dążyć. Poza tym, bez względu na to, czy w kraju, czy zagranicą, zawsze biegnę z orłem na piersi, jestem z tego bardzo dumna i mnie to motywuje. W Sopocie dodatkowo mobilizowali mnie kibice, doping był przeogromny, ludzie wstali z miejsc, to było niesamowite, dodawało sił i "niosło" zwłaszcza na ostatnich metrach.

Urodziny mistrzyni

Mściszewice już rozmyślają, jaką niespodziankę przygotować dla swojej znakomitości w maju, kiedy to szkoła organizuje Biegi Papieskie.

- Angelika objęła zawody swoim patronatem, była z nami na dwóch pierwszych edycjach i liczymy na to, że w tym roku też przyjedzie - mówi dyrektor Węsierska. - Posadziła przy szkole jarzębinę. Musieliśmy ją przesadzić ze względu na budowę sali, ale w nowym miejscu rośnie do dziś.

Mieszkańcy o srebrnej medalistce mówią "nasza Angelika", bo mimo osiągnięć nigdy nie zachowywała się jak gwiazda. Wielu sąsiadów i krajan wysłało medalistce SMS-y z gratulacjami i, jak z uznaniem podkreślają, otrzymali odpowiedzi z podziękowaniami. Sama lekkoatletka zresztą często zaznacza, skąd pochodzi.

- Mściszewice to moja rodzinna miejscowość, tam chodziłam do szkoły, wychowywałam się i chętnie tam wracam - mówi. - Przy okazji pozdrawiam wszystkich mieszkańców Mściszewic.

Kto z kolei chciałby pozdrowić wicemistrzynię, najlepszą sposobność ku temu ma jutro - Angelika w sobotę obchodzić będzie bowiem 26 urodziny.

[email protected]
[email protected]

Angelika Cichocka ur. 15 marca 1988 w Kartuzach. Wicemistrzyni świata w biegu na 800 metrów w hali. Zawodniczka ULKS Talex Borysław Borzytuchom. Wielokrotna medalistka mistrzostw Polski seniorów, ma w dorobku siedem złotych oraz dwa srebrne medale. Medalistka halowych mistrzostw Polski seniorów, zdobyła trzy złota, jedno srebro oraz jeden brąz.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki