Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grójeccy sadownicy obawiają się trudności w sprzedaży jabłek na wschodnich rynkach. Cy będzie embargo na handel z Białorusią?

Janusz Petz
Janusz Petz
Obawiam się, że sytuacja na Białorusi może nam przysporzyć takich problemów jak konflikt na Ukrainie - mówi Mirosław Maliszewski.
Obawiam się, że sytuacja na Białorusi może nam przysporzyć takich problemów jak konflikt na Ukrainie - mówi Mirosław Maliszewski. ZSRP
Sadownicy obawiają się ewentualnego wprowadzenia przez Białoruś embarga na polskie owoce i warzywa. Skutek byłby opłakany dla całej polskiej branży sadowniczej i ogrodniczej, która jeszcze do dziś nie może otrząsnąć się z wprowadzonego sześć lat temu embarga rosyjskiego i do dziś liczy z tego powodu straty.

Skala problemu trudna jest nawet do oszacowania, bo nie chodzi tylko o sam rynek białoruski. Przed sześciu laty, gdy Rosja wprowadziła embargo na polskie, a następnie unijne owoce i warzywa, dzięki zmyślnym biznesmenom, w tym działającym w Polsce pośrednikom z krajów byłego Związku Sowieckiego, europejskie owoce trafiały jednak w ograniczonym stopniu, na rynek rosyjski. Było to możliwe dzięki eksportowi owoców na Białoruś, przepakowywaniu ich w tym kraju, a następnie przesyłaniu dalej do Rosji - już pod marką owoców białoruskich.

Co prawda po pewnym czasie władze rosyjskie i służby celne federacji uszczelniły granicę i cierpliwie tropiły europejskie jabłka, ale jakaś nie całkiem legalna „furtka eksportowa” pozostała.

Obecnie zamknięcie granicy przez Białoruś i konsekwentny upór Aleksandra Łukaszenki mogło by przysporzyć kolejnych kłopotów polskim producentom.

Chłonny rynek

- Sytuacja na Białorusi nieco przypomina wydarzenia na Ukrainie z pierwszej połowy 2014 roku, kiedy to z niemal identycznego powodu dochodziło do podobnych scen na kijowskim Majdanie. Efektem polskiego zaangażowania w konflikt, było nałożenie przez Rosję embarga. Najpierw na polskie, a później także na unijne jabłka i inne owoce. Trwa ono do dziś i cały czas z jego tytułu ponosimy straty. Pamiętajmy, że wówczas, czyli przed wprowadzeniem zakazu handlu, eksportowaliśmy do Rosji nieraz nawet ponad milion ton jabłek rocznie. I tak, jak Ukraińcy polscy sadownicy zostali wówczas pozostawieni sami sobie - mówi Mirosław Maliszewski, poseł i prezes Związku Sadowników RP.

Przypomina, że jedynie wprowadzony wówczas, dużym wysiłkiem ówczesnych władz polskich, finansowany przez Unię, mechanizm wycofywania z rynku polskich owoców, mógł nieco złagodzić dramatyczną sytuację polskich sadowników, którym zwyczajnie groziła wówczas plajta.

Sytuacja może się powtórzyć, jeśli Aleksander Łukaszenka zrealizuje swoje groźby w stosunku do Polski i Litwy. Przypomnijmy, publicznie powiedział: „Teraz my pokażemy im, co to są sankcje. Gdyby chcieli przesyłać towary do Chin i Rosji przez nas (Polacy i Litwini), to teraz będą latać lub handlować z Rosją przez Bałtyk lub Morze Czarne i tak dalej. A o produktach objętych sankcjami (na te, na które Rosja nałożyła embargo) - niech nawet nie marzą.”

Ważny rynek

Obecnie na Białoruś eksportujemy niemal wszystkie rodzaje owoców i warzyw.

- Polska jest piątym partnerem gospodarczym Białorusi, po Rosji, Ukrainie, Niemczech i Chinach i wydaje się, że całkowite zamknięcie granic dla ruchu towarowego będzie też niekorzystne dla samej Białorusi. Jednak zważywszy na poziom konfliktu i nasze doświadczenia z rosyjskiego embarga, należy te słowa traktować poważnie - mówi Mirosław Maliszewski, apelując do polityków wszystkich opcji o wstrzemięźliwość oraz pozostawienie kwestii przyszłości Białorusi samym Białorusinom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grójeccy sadownicy obawiają się trudności w sprzedaży jabłek na wschodnich rynkach. Cy będzie embargo na handel z Białorusią? - Echo Dnia Radomskie

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki