Dlatego gdy zestawiam np. 4 punkty za jazdę bez kasku czy 7 punktów za parkowanie na kopercie (co jest obciachem, ale to jednak nie zagrożenie) i tylko 2 punkty za zignorowanie znaku STOP, co w konsekwencji może się skończyć poważnym wypadkiem, to nie rozumiem, czemu i komu ma to służyć. Obserwując bowiem to, co niektórzy kierowcy wyprawiają na drogach, myślę, że potrzeba nam raczej nie „racjonalizacji stawek”, a ich zaostrzania i utrzymania sumowania punktów.
Zwłaszcza że, jak zapowiadano, zmiany miały uderzyć przede wszystkim w piratów drogowych, a my mamy jedne z najniższych mandatów w Europie. Wystarczy spojrzeć, jak Polacy jeżdżą za granicą, by się przekonać, że groźba wysokiej kary jednak działa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?