Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Podpisano umowę na trzy fregaty „Miecznik” dla Marynarki Wojennej RP. Nawet 8 miliardów złotych trafi do polskich stoczni

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Umowę na fregaty „Miecznik” podpisał w Gdyni Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej
Umowę na fregaty „Miecznik” podpisał w Gdyni Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej Przemysław Świderski
Umowę na zaprojektowanie i budowę trzech fregat wielozadaniowych „Miecznik” podpisał we wtorek, 27.07.2021 r. w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Szef resortu obrony narodowej zapewnił jednocześnie, że pierwszy z okrętów gotowy ma być za cztery lata.

Umowa na fregaty „Miecznik” podpisana w Gdyni. Pierwszy z okrętów ma być gotowy za 4 lata

Głównym wykonawcą zlecenia ma być właśnie gdyński zakład w ramach konsorcjum PGZ-Miecznik.Minister Mariusz Błaszczak podpisał umowę w imieniu Inspektoratu Uzbrojenia. Dzisiejszej uroczystości przyglądali się m.in. stoczniowcy oraz przedstawiciele Marynarki Wojennej RP, w której służyć mają w przyszłości „Mieczniki”.

– Cieszę się, że, niedługo po zamówieniu czołgów Abrams dla polskich sił zbrojnych i pancernych, możemy dziś, tu, w Gdyni, podpisać umowę zamówienia trzech okrętów dla Marynarki Wojennej – podkreślił szef resortu obrony narodowej. – Zostaną one wyprodukowane w Polsce. Oczekuję, że proces budowy będzie przebiegał tak sprawnie, jak w przypadku niszczycieli min „Kormoran”. Jest to wizytówka zdolności i możliwości polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednocześnie jest to dowód, że można w Polsce budować okręty, które są bardzo dobrze oceniane przez polskich marynarzy.

Mariusz Błaszczak zaznaczył, że fregaty wielozadaniowe „Miecznik"” będą dużymi jednostkami.

– Takie są potrzeby polskiej Marynarki Wojennej – stwierdził szef MON. – Siłę rażenia każdego z tych okrętów z osobna przyrównać będzie można do dywizjonu ogniowego Morskiej Jednostki Rakietowej. Natomiast siłę zapewnienia bezpieczeństwa i osłony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej – do baterii Patriot. Będą to więc okręty, które rzeczywiście stanowić będą na Bałtyku znaczną siłę. Ich podstawową rolą będzie obrona polskiego wybrzeża. Będą jednak wykorzystywane tak jak obecne fregaty polskiej Marynarki Wojennej także w misjach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Minister Mariusz Błaszczak zapewnił, że, mimo wcześniejszych przeszkód, obecnie plan pracy nad projektem fregat jest już dokładnie sprecyzowany, a zadania rozpisane w szczegółach. Do końca listopada mają zostać przygotowane przez konsorcjum PGZ-Miecznik trzy projekty koncepcyjne. Następnie, nie później niż na przełomie obecnego i przyszłego roku, zostanie wybrany najlepszy z nich. Projekty oceniane będą m.in. pod kątem wymagań wojskowych i kosztów.

– Następnie konsorcjum przystąpi już do prac związanych z powstaniem projektu technicznego i budowy pierwszego okrętu – mówi Mariusz Błaszczak. – Wedle przyjętego harmonogramu, chcemy, aby został zwodowany za cztery lata. Potem powstaną kolejne jednostki.

Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, poinformował, że w skład konsorcjum wchodziły będą, obok PGZ Stoczni Wojennej, podmioty prywatne.

– Skorzystamy ze wsparcia naszych kolegów z Remontowej Shipbuilding – powiedział.

Jak dodał, powierzenie PGZ tak ważnego zadania z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i rozwoju polskiego przemysłu stoczniowego odbiera jako zaszczyt.

Fregaty typu „Miecznik” dla Marynarki Wojennej. Co zakłada koncepcja budowy okrętów?

Koncepcja budowy fregat, przedstawiona przez reprezentantów Ministerstwa Obrony Narodowej już w maju tego roku, zakłada, że miałyby być to okręty:

  • o wyporności mniejszej niż 2 000 ton,
  • prędkości maksymalnej 26 węzłów
  • i zasięgu 6 000 mil morskich,
  • a także autonomiczności zapewniającej nieprzerwany pobyt w morzu przez miesiąc.

Pozyskanie jednostek obrony wybrzeża typu „Miecznik”, zbudowanych przez polskie zakłady zbrojeniowe, zostało zapisane w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych na lata 2021-35. O zakupie takich okrętów mówi się od około ośmiu lat.

Fregaty wyposażone mają zostać m.in. w nowoczesne systemy radiolokacyjne, artyleryjskie i rakietowe. Niewykluczone, że część uzbrojenia zamówiona zostanie w Stanach Zjednoczonych.

Przed sporządzeniem projektu, nie są znane dokładne koszty budowy fregat. Jednak szacunki PGZ, opiewające na kwotę ośmiu miliardów złotych, powodują, że ma być to największe w historii zamówienie dla krajowego przemysłu zbrojeniowego. Ostatni z okrętów powstać miałby najpóźniej w 2034 roku.

Umowę na fregaty „Miecznik” podpisał w Gdyni Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej

Gdynia: Podpisano umowę na trzy fregaty „Miecznik” dla Maryn...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki