Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy światem trzęsie Wielkie Zero. Polska premiera filmu „Numery” Olega Sencowa w Europejskim Centrum Solidarności 1.03.2020

Henryk Tronowicz
Polska premiera filmu „Numery” Olega Sencowa w Europejskim Centrum Solidarności
Polska premiera filmu „Numery” Olega Sencowa w Europejskim Centrum Solidarności Karolina Misztal
W Europejskim Centrum Solidarności w niedzielę odbyła się polska premiera filmu Olega Sencowa „Numery”. Twórca zaszczycił uroczystość swoją obecnością, a po projekcji uczestniczył w spotkaniu z widzami i odpowiadał na grad pytań. Artysta imponował opanowaniem, rzeczowością i orientacją w kinie współczesnym. Zapewniał, że czuje w sobie ducha do pracy twórczej.

Karkołomna reżyseria

Film „Numery” Sencow wyreżyserował w trybie niebywale karkołomnym – decyzje podejmował zaocznie. W roku 2018, kiedy w kręgu europejskich artystów pojawiła się myśl o zrealizowaniu tego filmu, Sencow – przypomnijmy – odsiadywał na Syberii w rosyjskiej kolonii karnej o zaostrzonym reżimie wyrok 20 lat za rzekomą działalność terrorystyczną. I mimo że właśnie wówczas Sencow rozpoczął strajk głodowy (strajk trwał 145 dni), żądając uwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych w Rosji, to dzięki aktywnemu pośrednictwu jego adwokata odbywały się rozmowy o projekcie kręcenia „Numerów”. Udało się pokazać Sencowowi zdjęcia aktorów proponowanych do wystąpienia przed kamerą. Sencow oglądał ich wizerunki przez szybę, ale to wystarczało do wyrażenia przezeń opinii.

Wizja profetyczna

„Numery” to ekranizacja sztuki, którą Oleg Sencow napisał w roku 2011, zatem dwa lata przed rzezią na kijowskim Majdanie. Tekst nie powstawał jako scenariusz filmowy. Sencow zamierzał „Numery” wystawić w teatrze telewizji. W adaptacji filmowej utwór uderza czarną wizją przyszłości świata i sceptycznym poglądem autora wobec nadchodzących zdarzeń. Wkrótce w Kijowie okazało się, Sencow zarysował wizję w stu procentach profetyczną. Przeczuł tragiczny bieg wypadków politycznych.

Klęska wielkiego zera

Ekranowy spektakl, choć posłużono się w nim alegorią, nie jest filmem political fiction. Sencow w swojej sztuce nawiązał do zjawisk historycznych. Przede wszystkim do klęski utopijnej ideologii, którą komunistyczna dyktatura narzuciła społeczeństwu po rewolucji w 1917 roku. Przywołał też gilotynę, z której zasłynęła francuska rewolucja roku 1789. Autor w „Numerach” szydzi z obłędnych reguł sterowania „porządkiem” społecznym, w którym zniewolona ludzka jednostka nie ma własnego nazwiska, a tylko numer porządkowy. Kobiety oznakowane są liczbami parzystymi, mężczyźni nieparzystymi. Wszelakie funkcje podporządkowane są Regulaminowi i muszą być wykonywane na rozkaz. Budzące się w bohaterach próby organizowania buntu przeciw nieuchwytnej władzy, są z brutalnie likwidowane z „góry”, która wobec najbardziej protestujących nie waha się użyć broni palnej.

Nasuwa się tylko jedna refleksja. Numer wśród „Numerów” najważniejszy - niewidoczny dla ludzkich oczu, ale pociągający za sznurki - to Wielkie Zero.

Sfilmowana sztuka sceniczna

Oleg Sencow pytany po projekcji filmu o pochodzenie pomysłu na stworzenie „Numerów”, powiedział, że koncepcja tego utworu wykluwała się przez czas dłuższy. Samo pisanie zajęło mu tydzień. Odnosząc się do jej zekranizowanej wersji, stwierdził, że „to nie jest film, to sfilmowana sztuka sceniczna”. Pytany, czy szkicując „Numery” inspirował się thrillerem Larsa von Triera „Dogville”, Sencow powiedział, że do kunsztu von Triera mu daleko. Ale, abstrahując od artystycznych kryteriów i wartości w sztuce, stara się iść własną drogą.

Artystyczna powściągliwość

Film „Numery” powstał w solidarnej współprodukcji czterech kinematografii: Ukrainy, Polski, Czech oraz Francji.
Jednym z głównych realizatorów filmu jest autor jego zdjęć, znany polski operator Adam Sikora, twórca m.in. zdjęć do takich dzieł jak „Essential Kiling” Jerzego Skolimowskiego, czy „Angelus” Lecha Majewskiego. Wspominając pracę nad „Numerami” Sikora przyznał, że musiał powściągnąć reguły klasycznej dramaturgii. filmowej. Oleg Sencow uścisnął Sikorze dłoń. Panowie poznali się osobiście cztery godziny przed premierową projekcją filmu.

Powstanie kryminał

Oleg Sencow pracuje nad filmem fabularnym „Nosorożec”. Szczegółów jeszcze nie ujawnia. Powiedział tylko, że będzie to będzie historia kryminalna (publiczność na widowni ECS-u zareagowała sympatycznym śmiechem).

zmiany w 2020 roku

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki