Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańskie dzwony kościoła Bożego Ciała wracają do domu. Piękny dar z Lubeki

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
arch. parafii pw. Bożego Ciała w Gdańsku
Wkrótce na wieży kościoła Bożego Ciała w Gdańsku zawisną dzwony tej świątyni. Nie było ich przeszło 8O lat.

Jak przed laty rozbrzmiewać będą wzywając wiernych kościoła pw. Bożego Ciała do nabożeństw i modlitwy. Zostały zabrane w czasie wojny w celu przetopienia na cele militarne. Na szczęście przetopione nie zostały. Mniejszy odlano w 1733 r, większy w 1758 r.

U stóp Góry Gradowej

Kościół pw. Bożego Ciała, stoi u stóp Góry Gradowej. Jako jedna z dwóch gdańskich świątyń podczas II wojny światowej nie uległ zniszczeniu (drugim jest Święty Mikołaj). Podczas działań wojennych w gmachu jedynie powypadały witraże. Kościół wybudowano najprawdopodobniej przed 1380 rokiem jako świątynię przyszpitalną obok ośrodka dla trędowatych. Pierwsze wzmianki o nim znajdziemy w aktach beatyfikacyjnych Doroty z Mątowów Wielkich.

- To jest ta święta, która kazała się zamurować - przypomina proboszcz Rafał Michalak. - Dorota z Mątowów Wielkich przychodziła tutaj na adorację Najświętszego Sakramentu.

Wtedy świątynia funkcjonowała jeszcze jako kaplica przy pobliskim szpitalu. Powstała jako świątynia rzymskokatolicka, a potem - aż do 1945 roku- służyła gdańskim ewangelikom. Obecnie jest świątynią parafialną Kościoła Polskokatolickiego.

Z cmentarzyska do muzeum

Do Lubeki gdańskie dzwony podczas wojny trafiły przez Cmentarz Dzwonów w Hamburgu. Następnie wybrzmiewały na wieży wybudowanego w 1951 roku kościoła pw. św. Michała w Lubecce-Siems. Po dekonsekracji kościoła w 2009 roku zostały na stałe wypożyczone do Muzeum Hanzeatyckiego Domu Miasta Gdańska w Lubece.

- Osobą, która ma wielkie zasługi w tym, że dzwony wracają do Gdańska jest profesor Janusz Jaśkiewicz, prezes Stowarzyszenia Pielęgnowania Tradycji Dworu Artusa - mówi ksiądz dr Rafał Michalak.

- Te dzwony odkryłem w muzeum w Lubece - opowiada profesor Jaśkiewicz. - Pomyślałem, a może uda się, sprawić, żeby wróciły do Gdańska, a ponieważ takie sprawy niekoniecznie trzeba załatwiać przez Facebooka czy na poziomie ministerstw, więc po prostu, przy kieliszku wina z moim przyjacielem profesorem Jörgem Linowitzkim (z (Muzeum Haus Hansestadt Danzig) uzgodniliśmy że warto zająć się tematem. Powiedziałem księdzu Michalakowi, że wiem, gdzie są dzwony.

- Strona niemiecka pozytywnie zareagowała na propozycję, aby przekazać je kościołowi Bożego Ciała. Dyskusje i rozmowy trwały rok - mówi ksiądz Michalak.

- Byli u nas przedstawiciele muzeum, był prawnik Kościoła ewangelickego w Niemczech i pastor dr Martin Evang, który bardzo przychylnie spojrzał na nasz kościół. W rozmowach brała również udział pani Cornelia Pieper - konsul generalna Niemiec w Gdańsku. To bardzo mili ludzie. Okazało się, że są gotowi na prowadzenie dialogu. Niezwykle pomocna w tych rozmowach była tłumaczka pani Hanna Bigos.

Podpisanie umowy

5 marca w Berlinie podpisano umowę darowizny - zwrot dzwonów, które znajdowały się na wieży kościoła Bożego Ciała. Widnieje w niej zapis: „Darowizna dzwonów następuje w celu i pod warunkiem, że powrócą one na wieżę kościoła w Gdańsku zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem i ponad 200-letnią tradycją użytkowania oraz będą rozbrzmiewać wzywając wiernych kościoła pw. Bożego Ciała i mieszkańców do nabożeństw i modlitwy.

- Ze strony niemieckiej był dyrektor Centralnego Archiwum, byli pastorzy i pani biskup, zapewnili nawet tłumacza, którym był pastor Justus Werdin, atmosfera była przesympatyczna, to są bardzo gościnni, mili ludzie.

Mam nadzieję, że nie jest to ostatnie spotkanie, ale jaskółka, która zapowiada wiosnę i przyniesie pozytywne rezultaty dla naszej świątyni, dla naszej parafii, i dla Gdańska, bo nasz kościół jest częścią miasta - mówi ksiądz Rafał Michalak.

Nie są to olbrzymy

Nim dzwony zawisną na wieży potrzebny jest jej remont .
- Wieża ma konstrukcję drewnianą, jest tylko obłożona cegłami, więc jako człowiek odpowiedzialny nie chciałbym, żeby przy rozkołysaniu tych dwóch nowych dzwonów i tego trzeciego, który pozostał spadła. Dlatego zrobimy ekspertyzę i zapewne trzeba będzie dostosować wieżę do przyjęcia tych dzwonów - mówi ksiądz Michalak.

Wiemy ile ważą - jeden 110, a drugi 47 kilogramów. Więc nie olbrzymie. Zrobione zostały z brązu.
- Jak już latem 1943 roku fabryka, która przerabiała dzwony na narzędzia wojenne została zbombardowana przez aliantów (uszkodzone zostały piece hutnicze) dzwony trafiły do kościoła świętego Michała w Lubece. Potem kiedy parafia przestała istnieć, a kościół zamknięto powędrowały do muzeum. To pierwsze dzwony, które wrócą do Gdańska po wojnie. Zostały odlane przez gdańskich ludwisarzy. Mając więc również wartość historyczną. Zostaną pożegnane w Lubece w połowie maja, jedziemy po nie i będą przechowane w gdańskiej Katowni (mam taką nadzieję) do czasu ich przyjęcia. Nie wiem jak długo to potrwa. Kiedy będą w Katowni będzie można je zobaczyć z bliska, bo gdy trafią na wieżę pewnie tylko gołębie będą je oglądać.

Umowę podpisali proboszcz dr Rafał Michalak Parafia Polskokatolicka Bożego Ciała oraz biskup Petra Bosse-Hubert Unia Kościołów Ewangelickich w EKD. Wynika z niej, że UEK przenosi na rzecz Parafii Polskokatolickiej pw. Bożego Ciała w Gdańsku własność zabytkowych dzwonów w drodze darowizny. Dzwony zostaną przeniesione z Lubeki do Gdańska wiosną 2024 roku z inicjatywy i na koszt Muzeum Hanzeatyckiego w Lubece, a następnie przekazane Parafii pw. Bożego Ciała w Gdańsku. Parafia Polskokatolicka pw. Bożego Ciała w Gdańsku zobowiązuje się do poinformowaniu UEK o działaniach w celu naprawy wieży kościelnej i poinformowaniu o dacie, gdy dzwony zostaną tam zainstalowane.

Tego dnia (5 marca) w Berlinie akt darowizny dzwonu z nieistniejącego już kościoła w Wocławach podpisał też arcybiskup Tadeusz Wojda Metropolita Gdański. Gdzie trafi żuławski dzwon jeszcze nie wiadomo.

Trochę historii

Wielką osobliwością świątyni jest zewnętrzna ambona. Kazania na zewnątrz kościołów zapoczątkowano w czasach reformacji, w 1552 roku. Kaznodzieja luterański Jakub Hegge chodził wtedy po okolicach Góry Gradowej i zachęcał do przyjęcia nauk doktora Marcina Lutra. Na pamiątkę tego wydarzenia (w 1707 roku), gdy Gdańsk był już w znakomitej większości protestancki, zbudowano kazalnicę na zewnątrz.

- Ustawiono ją tam przede wszystkim na potrzeby zakaźnie chorych, którzy na świeżym powietrzu słuchali kazań i uczestniczyli w nabożeństwach - wyjaśniają historycy.

Na ambonie stały figurki 12 apostołów. Na baldachimie umieszczono pelikana karmiącego młode. Ponieważ po wojnie apostołowie zaczęli ginąć, figurki schowano w świątyni. Trafił tu także pelikan, który stał na zwieńczeniu baldachimu.

- Kościół tylko raz został zniszczony, kiedy król Batory dyscyplinował gdańszczan. Zdania uczonych są podzielone, jedni mówią, że to król zniszczył świątynię, atakując miasto, inni zapewniają, że uczynili to gdańszczanie, aby Stefan Batory nie miał się gdzie schować ze swoimi wojskami

Wystrój świątyni pochodzi z epoki baroku. Niezwykły jest „Sąd Ostateczny” Friedricha Falkenberga, nad prezbiterium - z 1709 roku, ma 100 metrów kwadratowych i przedstawia scenę Sądu Ostatecznego, w której Bóg Ojciec trzyma kamienne tablice dziesięciorga przykazań.

- Przez wieki kościół był na utrzymaniu magistratu, w związku z tym, gdzie się tylko dało umieszczano herby miasta. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że to takie logo sponsora - żartuje proboszcz. - Jest jeden nietypowy, bo wszędzie herb Gdańska ma krzyże, srebrne albo białe. Tutaj są złote, nie wiemy, dlaczego.

Na barokowym prospekcie organowym z 1766 roku na blasze namalowane są herby fundatorów instrumentu, m.in. Gralathów, Groddecków, Conradich, Schumanów i Buschów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki