18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Podwyżka cen wody jest rozłożona na lata

Ewelina Oleksy
- Ta podwyżka nie jest żadnym zaskoczeniem i sensacją. Mówiliśmy o niej już przed wyborami - tak Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, komentuje głosy oburzenia mieszkańców i radnych opozycji, które pojawiły się po tym, jak w poniedziałek ogłoszono, że od stycznia za wodę i odbiór ścieków trzeba będzie płacić o 11 proc. więcej niż teraz. Obecna taryfa netto za metr sześcienny wody i odprowadzenie metra sześciennego ścieków wynosi 8, 07 zł. Nowa jest o 88 groszy wyższa.

- Do ceny doliczyć trzeba podatek VAT, który wzrośnie do 8 proc. Cena brutto, którą zapłaci klient, wyniesie łącznie 9,67 zł za metr sześcienny - informuje Grażyna Pilarczyk, rzecznik Saur Neptun Gdańsk.

Noworoczna podwyżka to jeszcze nie koniec rosnących rachunków za wodę.
- W przyszłym roku też będzie, ale nie wyższa niż 15 proc. Za to od 2012 r. procent podwyżki będzie już jednocyfrowy - zapewnia Lisicki i wylicza, że przeciętny mieszkaniec Gdańska zużywa miesięcznie 3 metry sześc. wody. - Co oznacza, że zapłaci o 3,12 zł więcej.

Gdańsk: Jest drogo, będzie drożej

SNG z kolei, powołując się na badania, przekonuje, że jakość wody w Gdańsku należy do najlepszych w kraju. - Porównując naszą wodę z butelkowaną, której litr kosztuje ok. 1,2 zł, ta z kranu jest 330 razy tańsza i w niczym jej nie ustępuje - twierdzi Pilarczyk.

Kontrowersje wokół podwyżki narastały od października, gdy radni wielokrotnie domagali się od prezydenta ujawnienia przebiegu negocjacji z SNG. Zarzucali mu brak dyskusji. Swoje stanowisko podtrzymują.

- Nasze apele o udział w negocjacjach spełzły na niczym. Jako radni zostaliśmy ubezwłasnowolnieni. Wniosek z tego taki, że podwyżka jest nieunikniona i nic nie możemy zrobić - ubolewa Kazimierz Koralewski, wiceszef klubu PiS. - Do tej pory nie wyjaśniono nam, dlaczego sopocianie płacą za ścieki Gdańskowi mniej niż sami gdańszczanie. Chcemy wiedzieć, kiedy ten przywilej dla Sopotu się skończy.

Wiceprezydent Lisicki tłumaczy, że Sopot zawsze będzie miał inne ceny wody, bo nie utrzymuje całego systemu rur, tylko płaci za niewielką część, której używa. Podkreśla też, że zgodnie z ustawą to prezydent jest jedyną osobą uprawnioną do negocjacji nowych taryf, a nie radni. - Wiem, że ta sytuacja jest niekomfortowa, bo bez względu na opinię radnych nowe ceny wchodzą w życie. Głosowanie tej uchwały byłoby więc wyłącznie populistyczną demonstracją - uważa Lisicki.

Mogło być jeszcze drożej

Pierwotna propozycja Saur Neptun Gdańsk zakładała wzrost cen o 13,6 proc. W wyniku negocjacji udało nam się to ograniczyć do 10,9 proc., z czego jestem bardzo zadowolony, bo to przyzwoity poziom. Oznacza to, że od stycznia mieszkańcy będą płacić 9,67 zł brutto łącznie z podwyższonym podatkiem VAT, czyli o 1,04 zł więcej niż teraz. Ta podwyżka wynika prawie wyłącznie ze wzrostu wysokości czynszu dzierżawnego, jaki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna nalicza SNG za użytkowanie infrastruktury. Wyższy czynsz z kolei to wynik tego, że trzeba amortyzować wykonane rury kanalizacyjno-ściekowe. Warto podkreślić, że do tej pory na ten projekt wydaliśmy już 800 mln zł, a to się musi przełożyć na wzrost cen. Nie mogliśmy postąpić inaczej, bo Unia Europejska daje pieniądze na realizację inwestycji, a nie na dofinansowanie cen wody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki