Gwiazdą środowego spotkania był skrzydłowy gości, Derrick Brown. Amerykanin, który ostatnie trzy lata spędził w NBA (Charlotte Bobcats i New York Knicks), już po pierwszej połowie miał na koncie 22 punkty. Kolejne skuteczne akcje gwiazdy Lokomotiwu wyraźnie podłamywały sopocian, którzy i tak przystąpili do gry bez należytej koncentracji. W efekcie Rosjanie szybko uciekli na dystans kilkunastu punktów, a do przerwy mieli już 22 "oczka" więcej (34:56). Ich akcje wzorowo prowadził grecki rozgrywający Nick Calathes (w poprzednich trzech sezonach gracz Panathinaikosu Ateny), który już po pierwszej połowie miał 8 asyst (w całym meczu 14).
Żółto-czarnym grało się ciężko nie tylko ze względu na klasę rywali, lecz również z powodu zawężonego składu. Przez kontuzje wystąpić nie mogli bowiem Lorinza Harrington i Marcin Stefański, czyli dwaj specjaliści od obrony. Po 20 minutach gry wydawało się, że Trefl pożegna się z europejskimi rozgrywkami w bardzo słabym stylu, jednak na szczęście sopocianie pokazali swój charakter w trzeciej kwarcie, niwelując dystans do 5 punktów. Tę część nasza drużyna wygrała aż 27:10. Choć na więcej przyjezdni nie pozwolili, sopocianie podjęli przynajmniej walkę z bardzo silnym przeciwnikiem.
Trefl Sopot - Lokomotiw-Kubań Krasnodar 70:87 (16:28, 18:30, 27:10, 9:21)
Trefl: Spralja 14 (2), Dylewicz 14 (2), Turner 12, Waczyński 8 (2), Michalak 8 (2), Zamojski 7 (1), Looby 4, Jarmakowicz 3 (1), Dąbrowski 0, Brembly 0 .
Lokomotiw: Brown 34 (3), Marić 14, Calathes 12, Jasaitis 9 (1), Szeleketo 7 (1), Baron 6, Grigoriew 5 (1), Sawraszenko 0, Zubkow 0 .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?