Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektrownia atomowa na Pomorzu. Inż. Zbigniew Wiegner budował elektrownię w Finlandii, mówi o atomówce w gminie Choczewo. Kiedy powstanie?

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
- Zlokalizowanie elektrowni w preferowanej lokalizacji „Lubiatowo-Kopalino” zakłada budowę i eksploatację elektrowni składającej się z do trzech reaktorów o łącznej mocy do 3750 MWe.[...] Elektrownia jądrowa w Polsce nie będzie więc ani największą na świecie, ani nawet największą w Europie - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" inż. Zbigniew Wiegner, menadżer wielu prestiżowych budów, w tym m.in. kierownik budowy elektrowni jądrowej Olkiluoto-3 w Finlandii 1650 MW, dyrektor dwóch bloków w Elektrowni Opole 2x 900 MW, a także innych budów w różnych częściach świata. Obecnie pracujący dla spółki Polskie Elektrownie Jądrowe.

Tomasz Smuga: Pod konie grudnia 2021 roku Polskie Elektrownie Jądrowe podały informację, że "Lubiatowo-Kopalino" w gminie Choczewo zostało wybrane jako preferowana lokalizacja pod budowę elektrowni jądrowej w Polsce. Dlaczego wybrano taki rejon, który uznawany jest za turystyczny? Czy to jest kwestia dostępu do wody?

Zbigniew Wiegner: Elektrownie jądrowe budowane są tam, gdzie ich eksploatacja jest gospodarczo uzasadniona i bezpieczna dla otoczenia. W Polsce niezależnym podmiotem odpowiedzialnym za ochronę przyrody i kontrolę procesów inwestycyjnych jest Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. To GDOŚ wydał decyzję dotyczącą potencjalnych lokalizacji elektrowni jądrowej, które następnie zostały bardzo szczegółowo przebadane przez inwestora. Wynik wieloletnich badań i analiz, zostały przedstawione w Raporcie oddziaływania na środowisko, który jeszcze w tym miesiącu zostanie złożony do GDOŚ.

To organ, a nie inwestor, wyda decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla posadowienia elektrowni. Raport zostanie przeznaczony do publicznego dostępu, więc każdy będzie mógł się z nim zapoznać i przeanalizować dokładnie powody, dla których wybraną taką, a nie inną lokalizację. W przypadku wyboru preferowanej lokalizacji „Lubiatowo-Kopalino” kwestia dostępu do wody była oczywiście istotna, ponieważ tego typu inwestycja wymaga chłodzenia. Może być ono zapewnione z wykorzystaniem wody z dużego zbiornika (np. morza) lub z wykorzystaniem wysokich chłodni kominowych, które oczywiście sprawiłyby, że dana elektrownia jest widoczna ze znacznie większej odległości. Wpływ na lokalizację ma też bardzo wiele innych czynników, w tym np. brak dużych i stabilnych źródeł wytwarzania energii w regionie, czy możliwość transportu ładunków wielkogabarytowych drogą morską.

TS: Budowa elektrowni jądrowej ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ci drudzy obawiają się m.in. o względy turystyczne. Czy ich region przez taką inwestycję ucierpi turystycznie?

ZW: Współistnienie energetyki jądrowej i turystyki jest nie tylko możliwe, ale i praktykowane w wielu miejscach na świecie oraz bez szkody dla któregokolwiek z tych sektorów. Na świecie działa ponad 400 reaktorów w 30 krajach. Wiele z nich zlokalizowano w regionach bardzo atrakcyjnych turystycznie. Warto też pamiętać, ze zyski z turystyki są sezonowe i uzależnione od warunków pogodowych, a budowa elektrowni gwarantuje zainteresowanie bazą noclegową przez 12 miesięcy w roku i to w perspektywie wielu lat.

TS: Gmina Choczewo słynie m.in. z pięknych plaż. Czy kąpiel w morzu w pobliżu atomówki będzie bezpieczna?

ZW: Zdecydowanie tak. Najlepszym przykładem na to jest fakt, że elektrownie jądrowe pracują bezpiecznie na obszarach znajdujących się w pobliżu uzdrowisk, czy kąpielisk wyróżnionych środowiskowym certyfikatem blue flag, czyli międzynarodowym wyróżnieniem dla kąpielisk spełniających najwyższe standardy związane z czystością wody, czy też bezpieczeństwem kąpieli. Ostatni przykład tego typu to chociażby elektrownia jądrowa Olkiluoto w Finlandii, niedaleko której jest miasto Rauma wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Inny przykład to elektrownia jądrowa Vandellos w Hiszpanii, która w sąsiedztwie ma popularną plażę Almadrava, z której od lat korzystają kolejni turyści.

TS: Ile ma powstać reaktorów i o jakiej mocy w preferowanej lokalizacji „Lubiatowo-Kopalino”? Przeciwnicy budowy atomówki w tym miejscu, na spotkaniach mówią o mocy od 6 tys. do nawet 10 tys. megawatów. Jakiej wysokości będą te „kominy”?

ZW: Zlokalizowanie elektrowni w preferowanej lokalizacji „Lubiatowo-Kopalino” zakłada budowę i eksploatację elektrowni składającej się z do trzech reaktorów o łącznej mocy do 3750 MWe. Moc elektrowni wynika z postępowania dotyczącego wydania decyzji środowiskowej dla elektrowni i nie może być większa, niż wspomniana przeze mnie liczba. Jeśli ktoś mówi więc o tym, że elektrownia na Pomorzu miałaby mieć moc od 6 000 do nawet 10 000 megawatów, to znaczy, że nie opiera się na faktach, lecz na informacjach od osób, które na energetyce jądrowej albo się nie znają, albo celowo interpretują fakty niezgodnie z rzeczywistością. Elektrownia jądrowa w Polsce nie będzie więc ani największą na świecie, ani nawet największą w Europie.

TS: Jak długo będzie budowana elektrownia jądrowa w gminie Choczewo? Wśród niektórych mieszkańców gminy panują głosy, że plac budowy będą mieli za „oknem” nawet przez ćwierć wieku. Jak te prace będą wyglądały? Czy i na jakie trudności/utrudnienia będą narażeni albo z jakimi będą musieli zmierzyć się mieszkańcy?

ZW: Budowa elektrowni jądrowej to skomplikowany proces, którego poszczególne etapy zależą od wielu czynników, z których jednym z podstawowych jest bezpieczeństwo. W sumie obowiązujący Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada budowę sześciu reaktorów w dwóch lub trzech lokalizacjach do 2043 roku. Pierwszy blok elektrowni stanie w lokalizacji nadmorskiej. Mówimy o perspektywie raczej 10-letniej, a nie o ćwierćwieczu.

Jeśli chodzi o to, jak te prace będą wyglądały, to najpierw rozpoczną się prace związane z wykonaniem infrastruktury towarzyszącej – zbudowanie drogi łączącej elektrownię z drogą krajową S6, zapewnienie dostępu kolejowego do elektrowni, czy też budowa konstrukcji morskiej do rozładunku ładunków wielkogabarytowych.

Te prace będą trwały także podczas rozpoczętych robót budowlanych. Wcześniej, około 2024 r., będziemy gotowi rozpocząć przygotowania terenu, na którym powstanie plac budowy, np. poprzez wyrównywanie tego terenu czy też przygotowywanie zasilania placu budowy, budowę ogrodzenia, lokowanie instalacji rozprowadzenia wody, energii elektrycznej, kanalizacji oraz oczyszczalni ścieków. Wokół ogrodzenia powstaną też m.in. tymczasowa droga oraz oświetlenie.

Wszelkie roboty budowlane będą odbywać się wewnątrz terenu zamkniętego. Zakładamy, że prace będą trwały minimum 6 dni w tygodniu na dwie zmiany w godzinach od 07:00 do 22:00. Prace, które ze względu na technologię nie mogą być wstrzymane (np. betonowanie,) będą też prowadzone przez 24 godziny na dobę. Dzięki temu szybciej się jednak zakończą i szybciej miną związane z nimi ewentualne uciążliwości. W momencie, gdy będzie to niezbędne, to w nocy plac budowy będzie oczywiście oświetlony. To światło może być widzialne z najbliższych miejscowości, tak jak z daleka widzialna jest na przykład latarnia stojąca przy drodze, ale tak samo jak latarnia nie świeci w oczy osobom, które stoją trochę dalej, tak samo zakładamy ze oświetlenie placu budowy nie będzie uciążliwe dla mieszkańców.

TS: Jaki obszar zajmie plac budowy? Ile osób pracuje przy takiej budowie? Czy przy jakimś zakresie prac na zatrudnienie mogą liczyć lokalni mieszkańcy?

AC: Rozmiar placu budowy zależy m.in. od ostatecznie wybranej lokalizacji, ale szczegółowa wielkość zajętej powierzchni będzie podana w Raporcie o oddziaływaniu na środowisko, który tak jak wspominałem, lada moment zostanie złożony do GDOŚ. Już teraz wiadomo jednak, że przy budowie będzie pracowało kilka tysięcy osób. Ostateczna liczba zależy od danego etapu prac i przy ich największym natężeniu, w trakcie budowy, sięgnie około 8 000 osób. Lokalni mieszkańcy jak najbardziej mogą na tym skorzystać. Zakłada się, że już na etapie prac przygotowawczych zatrudnieni zostaną głównie pracownicy z lokalnego rynku pracy, a w trakcie budowy potrzebni też będą np. spawacze, monterzy, operatorzy koparek czy zawodowi kierowcy. Przed ogromną szansą staną też lokalne firmy usługowe wszelkich branż. Dotychczasowa praktyka wielkich budów wskazuje także, że będzie wielkie zapotrzebowanie na miejsca noclegowe na wynajem, czy to pojedyncze, rodzinne, czy też zespołowe.

Generalnie, w trakcie prac przygotowawczych planujemy zatrudnienie ok. 1750 pracowników, z czego ponad 90% to będą robotnicy wykwalifikowani oraz niewykwalifikowani. Dodatkowo, w fazie eksploatacji na terenie elektrowni będzie pracowało ponad 850 osób, w tym nie tylko operatorzy, ale i elektrycy, elektromonterzy, mechanicy, hydraulicy, specjaliści od telekomunikacji czy klimatyzacji, a także pracownicy biurowi, ochrona czy serwis sprzątający.

TS: Jaki jest harmonogram czasowy budowy elektrowni w lokalizacji "Lubiatowo-Kopalino”?

ZW: Harmonogram zakłada rozpoczęcie realnych działań w terenie od trwających trzy lata prac przygotowawczych. Potem nastąpi 6 lat budowy oraz rok rozruchu całej instalacji. Po około 10 latach od rozpoczęcia prac przygotowawczych zostanie więc uruchomiony pierwszy blok z pierwszym reaktorem.

Nadmorska gmina Choczewo została wybrana jako preferowane miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa.

Tutaj powstanie elektrownia jądrowa na Pomorzu! Zobacz zdjęc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki