Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwne, piwniczne story, czyli "Emigrantki" w Teatrze Wybrzeże [RECENZJA]

Grażyna Antoniewicz
Przemysław Świderski
Z ogromnym zainteresowaniem oczekiwałam premiery „Emigrantek” Radosława Paczochy w reżyserii Elżbiety Depty, także dlatego, że w spektaklu grają tak znakomite aktorki jak: Justyna Bartoszewicz, Małgorzata Brajner i Katarzyna Figura. Pełna nadziei zasiadłam więc na widowni Starej Apteki (sceny Teatru Wybrzeże). Spektakl bardzo mnie rozczarował. Zdawało mi się, że czytam jakąś łzawą, gazetową opowieść, która niewiele mnie obchodzi, poszarpaną, nieskładną.

Za chlebem

Nad głowami widzów biegną rury ciepłownicze, schodzące do obskurnej piwnicy pod schodami, są elementem scenografii Agaty Andrusyszyn - Chwastek. To tu w taniej kwaterze bez okna wśród rur kanalizacyjnych i zsypów żyją kobiety, które wyjechały z kraju, aby zarobić. Emigracja jest dla nich pseudo-wolnością: jedna z nich - Zosia przyjechała, aby zarobić na utrzymanie rodziny, druga Teresa uciekła przed przemocą w domu. Obie zostawiły w kraju dzieci. Kim jest ta trzecia (Monika) dowiemy się pod koniec sztuki. Z rur dobiegają przytłumione głosy mieszkańców domu i muzyka stworzona przez Macieja Szymborskiego. Nie mamy wątpliwości, że prawdziwe życie dzieje się tam, na wyższych kondygnacjach. Kobiety opowiada nam o tym co je skłoniło do wyjazdu, jak im się tu żyje. A my zastanawiamy się czy kiedykolwiek wrócę? Czy przypadkiem się nie oszukują, nie żyją złudzeniami? Czy cena jaką płacą za to, że pomagają swoim dzieciom w kraju nie jest zbyt wysoka?

Dojmująca tęsknota

W historii Zofii przewija się dojmując tęsknota za dziećmi. Małgorzata Brajner robi wszystko, aby ożywić postać Zofii, matki, która wyjechała zostawiając 10-miesięczne dziecko. Teresa - w tej roli Katarzyna Figura (tak genialna jako Fedra w przedstawieniu Grzegorza Wiśniewskiego w 2019 r.) tym razem chyba nie do końca wie kogo gra. Błąka się po scenie zagubiona. Szuka właściwego tonu raz jest liryczna, raz hałaśliwa, a autor serwuje nam co i rusz dramatyczne historie z jej życia - jest gwałt, bicie i prostytucja. Jakby nie dość dramatyczny był fakt życia na obczyźnie z dala od najbliższych. Justyna Bartoszewicz, ma najmniej do zagrania, jest tą, która obserwuje zdarzenia z boku. Żadna z aktorek nie miała wielkiej szansy stworzenia interesującej postaci.

Premiera "Sztuki" w Teatrze Wybrzeże

Kiedy opadają maski, okazuje się, że kłótnia o obraz ma drug...

Potok słów

Spektakl bardzo mnie rozczarował. Zdawało mi się, że czytam jakąś łzawą, gazetową opowieść, która niewiele mnie obchodzi, poszarpaną, nieskładną. Zastanawiałam się kto zawinił autor, czy też reżyser, a może oboje. Jest kilka scen interesujących, myślimy, że za chwilę coś się zacznie dziać - niestety, znów zalewa nas potok słów i udawanych emocji. Nie chcę się pastwić nad tekstem, choć może powinnam? Udana jest scenografia Agaty Andrusyszyn - Chwastek.

Temat emigracji zarobkowej jest niesłychanie ważny, bolesny i wart tego, aby o nim rozmawiać także w teatrze. Polacy masowo emigrują od ponad stu lat, do Ameryki, potem Europy i innych miejsc na kuli ziemskiej.

Mamy w Gdyni Muzeum Emigracji, gdzie spisanych jest wiele wspomnień emigrantów, tych przedwojennych i tych powojennych. Może ktoś kiedyś spróbuje je opowiedzieć dla teatru i znów powstanie spektakl na miarę „Emigrantów” Sławomira Mrożka. Czego nie można powiedzieć o „Emigrantkach” Radosława Paczochy, a szkoda.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki