Alina Wiśniewska, zainspirowana działaniami londyńskiego ośrodka rozwoju kreatywności, wróciła do Polski z innowacyjną metodą "trzech worków", czyli aktywnej edukacji łączącej ze sobą sztukę oraz możliwość nieskrępowanego rozwoju dziecięcego potencjału.
- Trzy worki to nie tylko nazwa metody. Bo worki istnieją naprawdę i zawierają w sobie trzy kategorie przedmiotów - wyjaśnia Alina Wiśniewska. - Dzieci wyciągając z nich pojedyncze rzeczy, na ich podstawie tworzą potem własną bajkę. Dzięki tej metodzie nie tylko uruchamiana jest wyobraźnia, bo dzieci angażują się także emocjonalnie w tworzenie opowieści - dodaje pani Alina.
Jedną z bajek, które powstały w ten sposób podczas warsztatów, jest "Magiczna obroża" wymyślona przez uczniów trzeciej klasy Zespołu Kształcenia i Wychowania w Lublewie. Opowiada ona o przygodzie psa, który podczas zabawy zgubił drogę do domu.
Główny bohater o imieniu Lulu spotyka na swej drodze liczne przeciwności losu, jednak i w tym przypadku bajka ma szczęśliwe zakończenie, pokazujące, że nawet małe gesty są bezcenne dla innych [całość bajki publikujemy obok - dop. red.]
Dzieci pokazały, jaki kryje się w nich potencjał
"Na co dzień rodzina królewska piła uzdrawiającą wodę o smaku coli oraz jadła jedzenie z najlepszych restauracji, a najczęściej lazanię" - jest to jedynie fragment bajki, którą dzieci wspólnie stworzyły na zajęciach. Fantazja i pomysły są nieograniczone.
- Podczas zajęć z trzema workami wyłoniły się w klasie nowe talenty, a dzieci, szczególnie te skryte na co dzień, pokazały, jaki wielki kryją w sobie potencjał - mówi Anna Koziara, wychowawczyni klasy III z Lublewa, biorącej udział w projekcie. - Zajęcia okazały się strzałem w dziesiątkę i te kilka godzin nie było straconym czasem, bo zobaczyłam, jakie zdolności drzemią w moich wychowankach.
Bajka "Magiczna obroża" okraszona jest rysunkami przepełnionymi żywymi kolorami, obrazującymi sytuacje, w jakich znaleźli się bohaterowie opowieści. Jedną z autorek rysunku zamieszczonego w książeczce jest Zuzanna Cichosz, 9-latka.
- Mieliśmy tyle pomysłów, ale na szczęście nie doszło między nami do kłótni, bo panie mówiły, że najważniejszy jest kompromis - tłumaczy Zuzanna.
Emocji nie brakowało także podczas oglądania wydrukowanej już książeczki. Każde z dzieci z zapartym tchem chciało opowiedzieć, jak doszło do jej powstania.
Aby wszystkie lekcje tak wyglądały!
- Pani przyniosła na zajęcia trzy worki. Zanim zobaczyliśmy, co się w nich znajduje, zakręciła butelką. Osoba, na której zatrzymała się butelka, miała wyciągnąć jedną rzecz z worka i pierwszą osobą był Krystian. On wybrał fioletowy materiał, który stał się drogą w naszym opowiadaniu. Później ustaliliśmy, że wokół ścieżki rosną drzewa z lizakami i różnymi cukierkami - tłumaczy kulisy powstania bajki Patryk Laska.
Dzieci wspólnie ustaliły, jak ma wyglądać ich magiczna kraina. - Kiedy wylosowaliśmy już przedmioty, musieliśmy jeszcze wymyślić bohaterów i nadać im imiona. Jako pierwsza powstała postać Lulu - dodają.
- Jest to mały piesek z brązowymi plamkami. Później wymyśliliśmy jeszcze większego psa o imieniu Teodor, który strzegł bramy do magicznego zamku -mówi Natalia Smardzewska. - Imiona naszych bohaterów powstały przypadkowo, ale pasują do ich osobowości .
Podczas zajęć dzieci otrzymały dzienniki, na ich pustych kartach mogły tworzyć swoje pomysły oraz malować obrazki, przedstawiające historie bohaterów.
- W dziennikach każdy z nas mógł dopisać swoje zakończenie, ale jednak trzymaliśmy się naszej wspólnie wymyślonej historii - dodaje Zuzanna.
Dzieci ze szkoły w Lublewie po zakończonym projekcie już prosiły swoje nauczycielki o kolejne takie zajęcia.
- Chciałabym, aby nasze wszystkie lekcje tak wyglądały - mówi Martyna Kopko, uczennica podstawówki. - Bardzo podobała mi się chwila, gdy wyciągaliśmy przedmioty z worków i na ich podstawie mogliśmy stworzyć cały magiczny świat, który należy tylko do nas.
Projektem "Trzy worki" objęte zostały też inne szkoły, m.in. w Niestępowie, Baninie czy Leźnie. Efektem finalnym było wydanie aż dwudziestu bajek. Kolejna edycja programu rusza już we wrześniu.
- Zwieńczeniem naszych zajęć - oprócz samych bajek - była pomoc dzieciom, które uwierzyły w siebie i poczuły, jak wielki drzemie w nich potencjał - podsumowuje Alina Wiśniewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?