W sobotę, 18 lutego, przenieśliśmy się do epoki napoleońskiej - i byliśmy świadkami walk Wielkiej Armii Napoleona Bonapartego, w skład której wchodziły również polskie oddziały pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, wyzwalającej Tczew z rąk pruskich. Dramaturgię zmagań wojennych podkreślały efekty pirotechniczne. Bitwa miała bardzo dynamiczny charakter.
Kampania z 1807 roku na Żuławach Gdańskich
Początek XIX wieku był dla całego naszego narodu (i nie tylko) okresem napoleońskim, w którym nieustępliwa stała się walka Polaków o niepodległość. Armia Cesarza Napoleona w lutym 1807 roku pojawiła się na Pomorzu, m.in. pod murami Tczewa. Ramie w ramię z Francuzami walczyli Polacy pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Jednym z jego podkomendnych był syn Michał. Wojsko pruskie stawiało zaciekły opór, a żeby zwiększyć swoje siły, wysłane zostały posiłki do grodu nad Wisłą. Żołnierze w pruskich mundurach maszerowali z Gdańska. Żeby nie zgubić orientacji, wojska podążały wzdłuż Motławy.
Czytaj także: Bitwa o Tczew. Armia pruska przemierzała przez powiat gdański, by zmierzyć się z wojskami Napoleona | ZDJĘCIA
Naturalny szlak brzegiem rzeki był bezpieczny. Sroga, śnieżna zima utrudniała marsz. Wojsko pruskie na Żuławach Gdańskich maszerowało mijając Wróblewo, Grabiny-Zameczek i Koźliny. Po wyczerpującej podróży stanęli do walki z polskimi i francuskimi żołnierzami. Fortuna zwycięstwa przechyliła się na stronę Polaków. Podczas walk o Tczew ranny został syn gen. Dąbrowskiego - Michał. To jeden z wielu epizodów wojskowych w rejonie Żuław Gdańskich sprzed ponad 200 lat.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?