Najważniejszy na szczycie NATO był mąż stanu, który przez te dwa dni w ogóle nie wychodził ze swego domu na Żoliborzu. To jego duch unosił się nad Stadionem Narodowym. Dopiero gdy szczyt dobiegł końca objaśnił nam jak rozumieć wydarzenia i kogo należy fetować. Ministra Macierewicza naturalnie, także ministrów Waszczykowskiego, Błaszczaka, a nawet panią premier Beatę Szydło, choć nie sprecyzował za co. - A prezydent Duda? - zapytał nietaktownie jeden z dziennikarzy. - Pominięcie prezydenta to przejęzyczenie - zażartował Prezes. Ejże! Prezydent popełnił grzech ciężki bo zapominając o obowiązującej w PiS narracji wymienił nazwiska prezydenta Komorowskiego oraz ministra Siemoniaka. Kto to jest Komorowski? Czy raczej „Komoruski” - jak od lat pisze nowo mianowany dyrektor TVP2, Marcin Wolski.
Szczyt NATO w ogóle nie był szczęśliwy dla prezydenta Dudy bo jeszcze przed Prezesem publicznie zrugał go Barack Obama - za brak demokracji w Polsce. Podały tę informację wszystkie media z wyjątkiem TVP, która tym samym potwierdziła, że prezydent USA miał rację! A potem minister Macierewicz sformułował myśl, na którą czekali Polacy: „Szczyt NATO byłby niemożliwy gdyby nie przywództwo Jarosława Kaczyńskiego”. A słońce przestałoby świecić. Ciekawe, czy prezydent Duda potrafiłby kiedyś zachować się wobec prezesa Kaczyńskiego jak premier Mazowiecki w stosunku do prezydenta Wałęsy: - To ja pana zrobiłem premierem! - krzyknął Wałęsa, gdy Mazowiecki nie chciał mu w jakiejś sprawie ustąpić. - Tak, ale ja już jestem premierem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?