Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donald Tusk w Europejskim Centrum Solidarności: Nie PiS jest problemem dla Polski, tylko mechanizm, który zepsuł się w głowach i sercach

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Donald Tusk promował swoją książkę "Szczerze" w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku [18.12.2019]
Donald Tusk promował swoją książkę "Szczerze" w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku [18.12.2019] Karolina Misztal
- To co złego dzieje się w Polsce, dzieje się z ludźmi, a nie z władzą. To, na czym oni bazują, to jest to, co dzieje się w głowach. To dzieje się też dlatego, że jesteśmy pasywni. Mówię o nas, czyli tych, którzy uwierzyli w liberalną demokrację - mówił Donald Tusk w środę 18.12.2019 r. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Były premier RP oraz były przewodniczący Rady Europejskiej promował swoją wydaną niedawno książkę pt. "Szczerze".

Na pół godziny przed spotkaniem z Donaldem Tuskiem przy wejściu do największej sali Europejskiego Centrum Solidarności ustawiła się długa kolejka osób, które chciały mieć podpis byłego premiera w jego wydanej niedawno książce pt. "Szczerze". Nie wszystkim to się udało. Zabrakło czasu.

Chwilę po 17:00 rozpoczęło się spotkanie z Donaldem Tuskiem. Widownia była wypełniona po brzegi.

- Witamy w Gdańsku. Tu jest twoje miejsce - powitała Donalda Tuska Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska wręczyła Donaldowi Tuskowi książkowy podarunek. W podobny sposób powitał go dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski.

Prowadzący spotkanie Bartosz Wieliński, zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, zaczął od pytania o brak startu w wyborach prezydenckich w 2020 roku. - Czy nie będzie panu brakować stania na czele walki? - pytał dziennikarz.

- Bardzo mi Gdańska brakowało - zaczął były premier. - Gdy podjąłem decyzję o niekandydowaniu, powiedziałem, jakie powody się na to składają. To nie jest satysfakcjonująca odpowiedź dla tych, którzy chcieli, bym kandydował. Uważam, że kandydatura Małgorzaty Kidawy-Błońskiej ma większe szanse na wygraną. Mówię to bez satysfakcji, bo mam wysokie mniemanie o sobie. Nie mam kompleksu wobec Andrzeja Dudy. Blisko 2 lata temu powiedziałem w Brukseli Grzegorzowi Schetynie, jak wyczułem nastrój społeczny. Mówiłem mu, żeby już wtedy zaczął szukać kandydata na prezydenta. Nauczyłem się przez te lata w Europie, że takie umiejętności jak kalkulacja mają sens. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by pomóc w zwycięstwie za 3 lata - dodał.

- Chodzi o to by przywrócić wiarę. Ważny jest zestaw nowoczesnych wartości dla Europy. One składają się na kanon centroprawicy, chrześcijańskiej demokracji. Prawa człowieka, wolne media, bycie Europejczykiem, a to oznacza rozumienie fenomenu europejskiej kultury. Z przerażeniem zauważyłem, że trzeba znowu o tym powtarzać i uczyć nasze dzieci i wnuki - mówił były premier.

Bartosz Wieliński pytał byłego premiera o to, jak ocenia prawdopodobieństwo wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

- Wydaje się nieprawdopodobne, by zmieniono traktaty i wykluczono Polskę z Unii Europejskiej. W Europie nikt nikomu drzwi nie zatrzaskuje i nikogo nie wyrzuca -mówił Tusk. - To co się teraz dzieje z Polską, na życzenie rządu PiS, to to, że my konsekwentnie wychodzimy z Unii Europejskiej. Gdy człowiek kandyduje do jakiegoś urzędu, może być nie tak szczery, jak chciałby być.

- Odkąd pierwszy raz zaatakowano sądy w Polsce, było oczywiste, że Polska obiera kurs na opuszczenie Unii Europejskiej w kontekście wspólnoty wartości. Będzie coraz mniej pieniędzy, rozmawia się z Polską językiem specjalnej troski, a z drugiej strony panuje w Europie akceptacja dla tego, by Polska czy Węgry tworzyły własne kręgi. Coraz częściej widzę ludzi w Europie, którzy mówią, że z ulgą nas pożegnają. Jeżeli w Europie widać, że ludzie wychodzą na ulice, to nie przejdą obok tego obojętnie - doał Donald Tusk.

18.12.2019 gdanskprotest przed gdanskim sadem. w drugim protescie mial uczestniczyc donald tusk - niestety nie dotarldzis sedziowie jutro tyfot. przemek swiderski / polska press / dziennik baltycki

Protest przed Sądem Okręgowym w Gdańsku [18.12.2019]. Manife...

Drugi z prowadzących spotkanie, Paweł Goźliński, redaktor naczelny wydawnictwa Agora, pytał Donalda Tuska o znaczenie Solidarności. Były premier stwierdził, że kluczową kwestią jest migracja.

- Jest albo przymus, albo solidarność. Ubolewam nad tym, że Polski nie było stać na przyjęcie kilku tysięcy migrantów. Bywało tak, że w ciągu jednego dnia do brzegów Europy przybywało 50 tys. migrantów. Lęk był uprawniony, ale to co z tym lękiem zrobili politycy w Polsce i na Węgrzech, było znacznie groźniejsze. Nie wiem, jakie w Polsce wrażenie zrobiły słowa Kaczyńskiego o tym, że migranci przenoszą pasożyty. W Europie było to druzgocące. Takim językiem mówiono w latach 30. i 40. Nie muszę tłumaczyć jakie to na świecie przywołuje klisze. Gdyby dzisiaj ktoś z polskiego rządu pojechał do Brukseli i powołał się na Solidarność, zostałby wyśmiany - wymieniał Donald Tusk.

Bartosz Wieliński pytał o współpracę z polskimi premierami w ramach Rady Europejskiej, z Beatą Szydło i Mateuszem Morawieckim.

- Nie mógłbym nikogo tu wyróżnić. Patrzyłem na premier Szydło, gdy jako jedyna głosowała przeciwko mnie 27:1. Nigdy nie widziałem takiej sytuacji. Ludzie czuli, że to idiotyczne. Premier Szydło wyglądała, jakby zjadła miskę muchomorów. Wyobraźcie sobie, jak Europa się śmiała. To było i śmieszne i straszne. Najgorsze w polityce nie jest gdy dzieją się rzeczy złe. Najgorzej jest gdy dzieją się rzeczy dziwne i niezrozumiałe.

Były szef Rady Europejskiej odniósł się też do współpracy z obecnym premierem, który niegdyś był jego doradcą.

- Mateusz Morawiecki ma nie najgorszą opinię wśród przywódców. Prawie się nie odzywa, choć mówi dobrze po angielsku i po niemiecku. Jak praktyk bankowy rozumie więcej, niż wielu premierów, przynajmniej tak można by przypuszczać. Mam wrażenie, że Mateusz Morawiecki przestrzega zasady, że wiadomo kto rządzi. Na Radzie Europejskiej nieustannie widywałem go z telefonem w ręku. To pokazuje, jak trudna z ich punktu widzenia, była współpraca ze mną. Gdy był problem z ustawą o IPN-ie szukano rozwiązania problemu, zaprosiłem premiera Morawieckiego do siebie na kawę. Miałem kilka sugestii, co zrobić, żeby ten konflikt nie był taki ostry. Powiedział, że chętnie przyjdzie. Potem wyjął telefon. Podszedłem do niego i zaprosiłem. Powiedział, że ma spotkanie z premierem Danii. Pytam go "Lars, masz spotkanie, ile ci zajmie?". Premier Danii nie wiedział nic o spotkaniu - opowiadał Donald Tusk.

Były premier skomentował polską politykę energetyczną.

- Zdałem sobie sprawę z tego, że to zdrada stanu: kupujemy rosyjski węgiel, kupujemy go najwięcej w naszej historii i walczymy w Brukseli o to, by jak najdłużej być od niego uzależnionym - mówił Donald Tusk.

- To co złego dzieje się w Polsce, dzieje się z ludźmi, a nie z władzą. To na czym oni bazują, to jest to co dzieje się w głowach. To dzieje się też dlatego, że jesteśmy pasywni. Mówię o nas, czyli tych, którzy uwierzyli w liberalną demokrację.

Nie PiS jest problemem Polski, nie Trump jest problemem Ameryki, nie Farage był problemem Wielkiej Brytanii, tylko mechanizm, który zepsuł się w głowach i w serach - oceniał Donald Tusk.

Donald Tusk promował swoją książkę "Szczerze" w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku [18.12.2019]

Donald Tusk w Europejskim Centrum Solidarności: Nie PiS jest...

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki