Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego śmieci nadal wywożone są na Szadółki?

Łukasz Kłos
Nie wiadomo, kiedy wysypisko śmieci na Szadółkach działać będzie normalnie
Nie wiadomo, kiedy wysypisko śmieci na Szadółkach działać będzie normalnie fot. Adam Warżawa
O awarii instalacji w Szadółkach głośno zrobiło się już w sierpniu. Jeszcze wcześniej mieszkańcy okolicznych dzielnic skarżyli się na szczególnie dokuczliwy fetor. Mimo tego władze Zakładu Utylizacyjnego, w pełni świadome powagi problemów w unieszkodliwianiu odpadów organicznych, dopiero kilka dni temu zaczęły poważnie rozważać skierowanie części kłopotliwych śmieci do zastępczych instalacji w Eko Dolinie, Starym Lesie czy Czarnówku. Pisma z zapytaniem ile ton odpadów są w stanie przyjąć do siebie wysłano z Szadółek... w poniedziałek.

- Wysłaliśmy zapytanie do wspomnianych zakładów, biorąc pod uwagę mało optymistyczny scenariusz możliwości pogorszenia się wydajności pracy linii do kompostowania - mówi Mariusz Gołębiewski, rzecznik prasowy ZUT w gdańskich Szadółkach.

Szkopuł w tym, że jak informowaliśmy we wcześniejszych publikacjach, zarówno kompostownia jak i część sortowni już teraz (czy raczej: "wciąż") działają na pół gwizdka. Przestały działać tak podstawowe maszyny, jak sita służące do rozdzielania odpadów różnych rozmiarów czy dwa, spośród trzech, urządzenia służące do oddzielania odpadów metalowych.

Największy problem jest jednak w kompostowni. Z naszych informacji wynika, że zawiódł tu system automatycznego sterowania procesem kompostowania. Nie działa też system napowietrzania w tunelach kompostowych.

Awarii uległ też system mechanicznego transportu odpadów z tuneli na plac dojrzewania jak i wózek podający odpady do poszczególnych tuneli. Mało tego, odpady biodegradowalne przewożone są obecnie ładowarką wjeżdżającą przez wrota z tyłu kompostowni.

Z tego powodu gromadzący się w hermetycznym wnętrzu fetor zamiast trafiać do biofiltrów, uwalniany jest na zewnątrz budynku. Na domiar złego, dwa dni temu, ciężarówka uszkodziła konstrukcję nośną instalacji odprowadzającej gazy do biofiltra.

Nieznośny odór powoduje też przeprowadzenie części procesu kompostowania na zewnątrz budynku, zamiast w środku.
Zarząd Zakładu Utylizacyjnego unika jednak odpowiedzi wprost na pytania czy i kiedy zapadnie decyzja o skierowaniu strumienia odpadów bio poza Szadółki.

- Zakład może wykorzystać ten scenariusz w trybie awaryjnym. Nie musi jednak zastosować tego rozwiązania - zastrzega Mariusz Gołębiewski. - W przypadku awarii kompostowni możemy po poddaniu odpadów procesowi mechanicznej obróbki w całości skierować strumień do składowania. Wyjątek od tego stanowią odpady niebezpieczne - wyjaśnia.

Innymi słowy zakład - zgodnie z wydanym pozwoleniem - w sytuacji awaryjnej może pozwolić sobie na zrezygnowanie z recyklingu i skierować śmieci wprost na wysypisko.

Przedstawiciele zakładów Eko Dolina oraz Stary Las poinformowali nas, że do środy nie wpłynęła do nich żadna korespondencja z Szadółek. Nie było też dotąd żadnych rozmów na temat przejęcia części odpadów. Co więcej, obie firmy zdawały się być zaskoczone powagą kłopotów jakie ma ich gdański odpowiednik.

Co na to władze Gdańska odpowiedzialne za nadzór nad prawidłową gospodarką odpadami? Kiedy zadaliśmy to pytanie magistratowi po kilku godzinach otrzymaliśmy... kopię odpowiedzi przesłanej godzinę wcześniej przez rzecznika Zakładu Utylizacyjnego.

O powadze problemu świadczy tymczasem fakt, że zakład w Szadółkach jest największy na Pomorzu. Obsługuje ok. 700 tys. mieszkańców. To więcej, niż Eko Dolina i Stary Las razem wzięte - choć te zbierają odpady z kilkukrotnie większego obszaru.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki