W niedzielę odbędzie się w Gdańsku Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Niezłomni - kogo mamy na myśli, używając tego określenia?
W obiegu funkcjonuje nazwa „Żołnierze Wyklęci“, ale historycy toczą spór o to, czy ta nazwa jest adekwatna. Słowo „wyklęty“ może się kojarzyć negatywnie i nie odzwierciedlać zasług tych ludzi.
To dlatego pojawiło się określenie „niezłomni“?
Tak. Mówimy tutaj o ludziach polskiego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. Przez wiele lat tym ludziom, którzy poświęcili zdrowie albo nawet życie dla ojczyzny, odmawiano dobrej pamięci i należnej wdzięczności. Tak się potoczyła nasza historia, że zarówno bohaterscy żołnierze Armii Krajowej, Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie, jak i powojenna partyzantka niepodległościowa, czyli kilkaset tysięcy żołnierzy, nigdy nie doczekało się zwycięskiej defilady wojskowej, ani w Polsce, ani w Moskwie, ani podczas Londyńskiej Parady Zwycięstwa. Przytoczę słowa Józefa Szczepańskiego z batalionu „Parasol”: „A gdy miną już dni walki, szturmów i krwi, bratni legion gdy z Anglii powróci, pójdzie wiara gromadą Alejami z paradą i tę piosnkę szturmową zanuci”. Niestety, nigdy społeczeństwo polskie nie miało możliwości przybycia na taką uroczystość i powitania żołnierzy z należytymi honorami. Dlatego teraz my chcemy zorganizować dla nich defiladę, o której wcześniej wielu marzyło, ale ich marzenia nie mogły się ziścić. Święto Żołnierzy Wyklętych obchodzimy 1 marca, we wtorek. Z przyczyn organizacyjnych nasza defilada odbędzie się już w tę niedzielę.
Czytaj: Dzień Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Uroczysta msza i defilada [PROGRAM]
Porozmawiajmy o historii żołnierzy z naszego regionu...
To na Pomorze trafiła wileńska brygada majora Zygmunta Szendzielarza - Łupaszki. Terenem ich zadań operacyjnych były Bory Tucholskie. Na Pomorzu silnie działała także konspiracja młodzieżowa - prawdę mówiąc, dopiero teraz jesteśmy na etapie poznawania ich historii.
Mówiąc o żołnierzach niezłomnych, zapewne nie możemy zapomnieć o „Ince” - Danucie Siedzikównie i jej słynnych już słowach: „Zachowałam się, jak trzeba“.
„Inka” oddała życie za ojczyznę, zanim jeszcze ukończyła 18 lat. Nie była rodowitą gdańszczanką - ale krew, którą przelała, spłynęła do naszej, gdańskiej ziemi. Podobnie „Zagończyk” - Feliks Selmanowicz. I inni żołnierze antykomunistycznego ruchu oporu. Gdańsk ma historyczne powody upamiętniania męczeństwa niezłomnych.
Na niedzielnej defiladzie pojawią się kombatanci?
Oczywiście. To starsze, 80-, 90-letnie osoby. Ich obecność na wydarzeniu bardzo cieszy. Około 12.30 „oddziały niezłomne” przedefilują przed Ratuszem Głównego Miasta i znajdującą się na jego przedprożach symboliczną trybuną, oddając hołd zgromadzonym na niej kombatantom.
Poruszyliśmy trochę kwestię programu niedzielnej defilady. Jak program będzie wyglądał punkt po punkcie?
Defiladę zapoczątkuje msza święta w bazylice Świętej Brygidy - o godzinie 11. Godzinę później defilada wyruszy spod bazyliki. Przejdziemy ulicami Katarzynki, Podmłyńską, Pańską, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką i Długą. Na czele na białym koniu pojedzie generał Władysław Anders.
Ilu rekonstruktorów możemy się spodziewać?
Ponad 200. To będą rekonstruktorzy z całej Polski: Przemyśla, Lublina, Koszalina, Warszawy, Grudziądza, Bydgoszczy i innych miast. Nie zabraknie oczywiście naszych lokalnych rekonstruktorów, między innymi z Pucka. Wszyscy w precyzyjnie odtworzonym umundurowaniu i uzbrojeniu. W defiladzie przejdą formacje niezłomne z lat 1940-1948. Na pewno duże zainteresowanie wzbudzi replika niemieckiego czołgu Pantera. Jeżeli zaś chodzi o publiczność, to myślę, że tak jak w ubiegłym roku, będziemy ją liczyć w tysiącach.
rozm. Monika Jankowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?