Tancerz podjął się wyjątkowego zadania. Nie jest profesjonalistą, trenuje od zaledwie trzech lat. Jednak postanowił stanąć w szranki z zawodowcami. Dzięki pasji oraz pracy połączonej z talentem udało mu się zakwalifikować do finału.
- Nie wygrałem, ale nie przestanę tańczyć - zapewnia Damian D - Tron Murach. - Nie jestem człowiekiem, który tak łatwo się poddaje. Cały czas będę człowiekiem robotem - przyznaje z uśmiechem.
Po castingu Damian wziął udział w półfinale. Już na tym etapie musiał zabłysnąć kreatywnością. Pomalował starą koszulę, spodnie i najtańsze buty na srebrny kolor. Wystąpił w dużej telewizyjnej stacji ubrany za parę groszy. Liczy się pomysł i wykonanie. Chłopak fascynuje się robotami.
- W filmie "Terminator" można zobaczyć je w srebrnej wersji, stały się dla mnie inspiracją - przyznaje.
19-latek musi pogodzić swoją taneczną pasję z nauką do egzaminu dojrzałości. Występ w telewizji był dla niego ważny z jednego powodu.
- Cieszę się, że mogłem pokazać, że chłopak z małej wsi może czegoś dokonać, to bardzo satysfakcjonujące - przyznaje tancerz.
Damian D-Tron Murach usłyszał od jury polsatowskiego programu wiele komplementów. Motywacją do dalszej pracy mogą być opinie podkreślające jego talent, szybkie dojście do finału i ogromny potencjał, który może pomóc doskonalić zdobyte już umiejętności. Tańczący robot Damian został także okrzyknięty najsympatyczniejszym uczestnikiem tanecznego show.
Co ciekawe, swoją pasję odkrył przez przypadek.
- Zobaczyłem tańczącego Adriana Lipskee Lipińskiego w programie "Mam talent" - wspomina Murach. - Wtedy nie wiedziałem, co to za taniec, ale bardzo chciałem się go nauczyć. Pojechałem do Gdańska na trening do Adriana Lipskee Lipińskiego i zostałem jego uczniem. Popping polega na szybkim napinaniu i rozluźnianiu mięśni, tworząc efekt szarpnięcia na ciele poppera. Na początku wydawało mi się to bardzo trudne, ale chciałem się rozwijać. Taniec jest moją największą pasją i stylem życia. W każdej wolnej chwili trenuję, obojętnie, czy czekam na autobus, czy myję zęby. Nie potrafię już spokojnie ustać.
Trener podkreśla, że na sukces trzeba zapracować. - Początki nie były łatwe - przyznaje Adrian Lipskee Lipiński. - Jednak Damian chciał coś osiągnąć, dlatego przyjeżdżał na zajęcia. Miał bardzo sprecyzowane plany - chciał tańczyć i ma do tego talent. Damian pokazuje, że można! Przyjeżdża na treningi z daleka, pokonuje ponad 90 kilometrów. Na treningach jest skoncentrowany, uważnie chłonie wiedzę i nowe umiejętności taneczne.
Damian D - Tron Murach podkreśla, że sukces udało mu się osiągnąć dzięki pracy trenera oraz Gdańskiej Scenie Muzycznej. Dalsze losy tancerza można śledzić na: www.facebook/dtronforever
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?