Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czemu do policji wstąpiłem bram? Nie wiem sam

Anna Werońska
Rozmowa ze st. asp. Zbigniewem Kowalczykiem z Gdańska.

- Od kiedy jest Pan policjantem?- W Policji pełnię służbę od października 1994r. a rozpoczynałem ją jako kursant w Oddziałach Prewencji Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Od maja 1996r. Byłem związany z Komisariatem II Policji w Lublinie, gdzie pracowałem m. in. w Referacie Patrolowo - interwencyjnym i w Referacie Dzielnicowych. W październiku 2002 r. objąłem stanowisko dzielnicowego w gdańskim Komisariacie Policji na Przymorzu, a od lipca 2003 r. pracuję w Zespole ds. Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

(Na nasze pozostałe pytania odpowiedział wierszem:)

- Dlaczego wstąpił Pan do policji, dlaczego do tego wydziału?Czemu do Policji wstąpiłem bram, nie wiem sam?
To był instynkt, to był szał. Naprawdę nie wiem sam!
Ni tradycji, ni ambicji - naprawdę nie wiem sam!
Nie chciałem trafić do wojska bram.

- Co najbardziej podoba się Panu w tym zawodzie?Na drugie pytanie prosta odpowiedź.
Kontakty z ludźmi i pomoc drugiej osobie.
Mnóstwo adrenaliny i noc bez pierzyny,
W pełnym rynsztunku i nerwy na sznurku.
Codziennie po świeżym powietrzu maszerować i ludzi szanować!

- Jak była najtrudniejsza akcja w Pana pracy, lub taka z której jest Pan szczególnie dumny?Gdy radiowozem przyjechałem i dziecko w oknie widziałem,
A jego ojciec nawalony jak szpadel, nóż w ręku trzymał,
Dziecko już poszarpane było i pewnie by z okna skoczyło
Ale gdy tatę drobnego pijaczka do wiezienia zabrałem
Dziecko uratowałem.
Od tej pory szczęśliwe było
I codziennie mi panu dzielnicowemu "Dzień dobry" mówiło.
Było też zabójstwo ostrzynorza na Lubartowskiej
Dzięki któremu stałem się na dzielni "Gościem"
Bo z jednym KRem zabójstwo wykryłem
I moja dzielnicę polubiłem.
Od tej pory ludzie szacunku nabrali
I inne sprawy tez mi nagrywali!

- Jak była najśmieszniejsza sytuacja, jaka przytrafiła się Panu w pracy?Śmiesznych spraw było bez liku, Gdy pracowałem na wschodzie w Lublinie
Zgłoszenie było takie:
Mąż dusi pieroga - rozpaczliwy głos żony w telefonie
Zgoda na użycie sygnałów
Pędzimy polonezem, wchodzimy na klatkę do domu
Stoję i nie wierzę!
Siedzi facet w kuchni i gniecie pierogi w misce rękami, rozgniata je na ciasto
Mówiąc przy tym, że nie będzie jadł nic od teściowej bo ta chce go otruć!
Także z podejrzenia gwałtu po sprawdzeniu wyszło niszczenie pierogów od teściowej.

- Jak spędza Pan czas po pracy?Trochę rymuje, biegam,
jeżdżę na rowerze
W siebie wierzę.
Zbieram grzyby i wędkuję
Z rodzina spaceruje, majsterkuje, garaż buduję.
Ogrodnictwem się param, lubię posiedzieć w garach!

- Dlaczego warto na Pana głosować?Czy warto na mnie głosować?
To nie moja już w tym głowa!
Ja się do konkursu nie zgłaszałem!
Nie wiem czemu kandydatem zostałem.
Jestem na urlopie i pewnie ten konkurs wtopie!

Zagłosuj na st. asp. Zbigniewa Kowalczyka! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: prewencja.1 (2,46 zł z VAT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki