Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić, żeby gdańska PGE Arena ożyła?

Marcin Mindykowski
Mikołaj Ziółkowski
Mikołaj Ziółkowski Tomasz Bołt
Mija kilka miesięcy od otwarcia PGE Areny w Gdańsku, a na obiekcie nie odbyła się ani jedna prestiżowa impreza kulturalna. Co zrobić, żeby stadion ożył? - Jeśli komuś wydaje się, że jak ma stadion, artyści sami będą do niego pukać i prosić, to jest w błędzie. To cały świat puka do artystów - mówi Mikołaj Ziółkowski, organizator festiwalu Heineken Open'er.

Z Mikołajem Ziółkowskim, szefem agencji koncertowej Alter Art, rozmawia Marcin Mindykowski

W czwartek ogłoszą Państwo nazwisko wielkiej międzynarodowej gwiazdy, która wystąpi na Stadionie Narodowym w Warszawie, już po Euro 2012. Serwisy internetowe spekulują, że będzie to Madonna.
Oczywiście tego nie skomentuję. O wszystkim opowiemy w czwartek na konferencji prasowej razem z koleżankami i kolegami z Live Nation. Chcę tylko podkreślić, że będzie to pierwszy koncert międzynarodowej gwiazdy na Stadionie Narodowym w Warszawie, a także pierwsze regularne wydarzenie koncertowe na nowo wybudowanych na Euro 2012 stadionach. Dotychczasowe wydarzenia - jak poznański koncert Stinga, wrocławski George'a Michaela czy wrocławska gala bokserska - były imprezami na otwarcie tych obiektów, a one rządzą się swoimi prawami: są hojnie wspierane przez miejskie budżety i gospodarzy obiektów. Na koncert Stinga Poznań wydał 3,5 miliona złotych. W czwartek ogłosimy koncert, który będzie realizowany i finansowany przez agencję, w ramach światowego tournée.

Ostatnio żółtą kartkę od prezydenta Gdańska otrzymał gospodarz PGE Areny - Lechia-Operator, który, zdaniem miasta, niewystarczająco wykorzystuje potencjał stadionu: sprzedał niewiele lóż biznesowych, nie ma też dużych planów na organizowanie imprez. Co zrobić, by PGE Arena ożyła?
Zapełnianiem takich stadionów - zarówno w skali Polski, ale też Europy i świata - zajmuje się stosunkowo wąska grupa firm i osób, którzy mają na tym polu ogromne doświadczenie. Mam na myśli duże agencje koncertowe które, współpracując z menedżerami i agentami światowych gwiazd, mają na koncie organizację dziesiątek wydarzeń muzycznych na najwyższym poziomie. I z takim podmiotami trzeba rozmawiać, szukać rozwiązań, mieć wieloletni plan i wizję, a także aktywnie zabiegać o duże imprezy masowe. To nie jest tak, że ktoś napisze miłego e-maila albo poprosi o to firmę, która nie ma w swoim portfolio współpracy z największymi artystami - i koncert zostanie zorganizowany.

PGE Arena: Paweł Adamowicz daje żółtą kartkę operatorowi stadionu

Sprowadzenie światowej gwiazdy to tak duże przedsięwzięcie logistyczne?
Nad koncertem, którego gwiazdę ogłosimy w czwartek, wyznaczona do tego grupa osób pracowała miesiącami - i są tego efekty. Takie umiejętności nabywa się latami, czasem dekadami. Narodowa reprezentacja piłkarska i tak będzie grała na wszystkich tych stadionach - i tu nie ma żadnej pracy do wykonania. Ale w przypadku imprez masowych to jest przedsięwzięcie organizacyjne, do którego potrzeba gigantycznej pracy, wiedzy, doświadczenia i kontaktów międzynarodowych. Jeśli komuś się wydaje, że wystarczy posiadać fantastyczny obiekt i nagle z łatwością zacznie się kontraktować artystów, odpowiadam: "Nie, nie zacznie".

Lechia-Operator zapewniała, że jest w stałym kontakcie z największymi agencjami koncertowymi. Nie odbył się jednak koncert otwarcia, na horyzoncie nie ma też żadnego dużego wydarzenia kulturalnego. A konkurencja - Poznań, Warszawa, Wrocław - nie śpi, organizowanymi imprezami zostawiając Gdańsk daleko w tyle.
Pamiętajmy też, że artystów, którzy są w stanie zapełnić stadion - w Gdańsku, Warszawie, Berlinie czy Paryżu - nie ma wielu. I ta rywalizacja odbywa się na poziomie europejskim, a niedługo także krajowym. W Polsce będziemy mieć teraz kilka nowoczesnych stadionów, które będą w stanie zorganizować koncert światowej gwiazdy. A taki występ będzie mógł odbyć się w naszym kraju, przynajmniej na razie, jeden, o ile w ogóle się odbędzie. W Niemczech stadionów jest kilkanaście, a koncerty odbywają się z reguły na dwóch, trzech pomimo kilkakrotnie większego rynku muzycznego. Artyści podczas europejskiej trasy grają z reguły 10-20 koncertów stadionowych i rywalizuje o nie cała Europa.
Może więc stadionów jest za dużo i po Euro zacznie się między nimi niezdrowa konkurencja, wyszarpywanie sobie gwiazd?
W przyszłym roku po Euro przyjdzie refleksja, co dalej. Jeszcze do niedawna większość koncertów stadionowych odbywała się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Teraz ten rynek się zmieni - stadionów i aren będzie kilka, ale tych, którzy są w stanie je zapełnić, tyle samo. Jeśli więc chce się pozostać w grze, trzeba będzie być aktywnym, korzystać z wieloletniego doświadczenia, rozwijać rynek widowisk i koncertów, budować lokalną publiczność. Tym bardziej że - jeśli chodzi o topowych artystów - polskie stadiony nie są pępkiem świata rynku koncertowego. Operator danego miejsca musi więc wykonać gigantyczną pracę.

Lechia-Operator tłumaczy się ws. PGE Areny. Argumenty nie przekonują prezydenta Gdańska

Czy ktoś ze strony Lechii-Operatora kontaktował się z Panem w sprawie organizacji imprez, wymiany kontaktów?
Nie. Ostatni raz spotkałem się ze spółką, która budowała Baltic Arenę, jakieś dwa lata temu. Wtedy przekazaliśmy im nasze sugestie dotyczące budowy stadionów w kontekście imprez masowych. Z utworzoną spółką Lechia-Operator nie mieliśmy kontaktu, ale to niczego nie dowodzi i nie jest niczego wyznacznikiem. Nie zamierzam w żaden sposób komentować pracy spółki, ani nikogo pouczać - my zajmujemy się swoimi projektami.

Organizujecie największą imprezę w Trójmieście - Heineken Open'era. To w ogóle dobry rynek dla imprez masowych?
To trudny rynek, znacznie trudniejszy niż chociażby Warszawa czy aglomeracja śląsko-krakowska, w której mieszka kilkakrotnie więcej ludzi niż w całym Trójmieście. Trudności są też natury czysto geograficznej: wciąż nie ma autostrady i kolei, brakuje też bezpośrednich, nie "low costowych" połączeń z Londynem.

Lechia-Operator może jeszcze wyciągnąć naukę z własnych błędów i nabrać doświadczenia czy przespała czas i PGE Arena będzie coraz mniej atrakcyjna?
Poziom stadionowych koncertów to "top of the pop" klasycznego rynku koncertowego, wyłączając festiwale muzyczne. Tu nie ma czasu na próby i naukę. Tę wiedzę trzeba mieć albo skorzystać z wiedzy, która już jest, która została określona w zasadach i modelach wypracowanych w Europie i Stanach Zjednoczonych przez ostatnich kilka dekad. Bo druga strona, czyli my - promotorzy, organizatorzy czy menedżerowie zespołów - nie pozwolą sobie na rozwiązanie, które w 100 proc. nie spełnia najlepszych międzynarodowych standardów.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki