Dzisiaj termin ten zaczyna nabierać zupełnie innego znaczenia. Ogarnia za to coraz więcej krajów po naszej stronie globu. Chiny - nomen omen powstaje tam teraz najwięcej elektrowni atomowych, ale nie o to chodzi - mają być receptą na bolączki Europy, a także USA. Właściwie chodzi o kapitał Państwa Środka, według niektórych nieograniczony. Mógłby podratować tutejsze banki, a nawet całe kraje. Chiński kapitał staje się pożądany coraz bardziej. Także Polska zabiega o jak najlepsze wzajemne relacje.
Włodarze samorządowi, specjalne strefy ekonomiczne reklamują swoje tereny pod inwestycje, licząc na nowe miejsca pracy.
Czy wskazany jest hura optymizm? Wielu inwestycji bezpośrednich chińskich firm w Polsce raczej nie będzie. Są one zainteresowane surowcami, a tych u nas nie ma wiele, kontraktami na budowy, przejęciami firm energetycznych lub banków czy transferem za granicę swoich technologii. Takich opcji mają więcej na innych kontynentach, w Afryce czy Ameryce Południowej.
Chiny coraz więcej uwagi będą także skupiać na rozwoju własnego rynku. Zabiegać o ich kapitał trzeba, ale wydaje się, że jeszcze przez wiele lat prym wśród inwestorów zagranicznych w Polsce będą wiodły zachodnie koncerny.
CZYTAJ FELIETONY/ BLOGI:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?