18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt przeciw władzy w marcu 1968 to polityczna inicjacja całego pokolenia

Bogdan Borusewicz
Tomasz Bołt
O wydarzeniach Marca '68 z Bogdanem Borusewiczem, marszałkiem Senatu RP rozmawia Barbara Szczepuła.

Marzec '68 to dla Pana ważna data?
Nie tylko dla mnie, ale dla całego pokolenia urodzonego w drugiej połowie lat 40., którego przedstawiciele po wyjściu z więzień, a siedzieli właśnie za udział w "wydarzeniach marcowych", utworzyli Komitet Obrony Robotników. To był zaczyn opozycji demokratycznej w PRL. Dla mnie te "wydarzenia" oznaczały udział w olbrzymiej demonstracji, która odbyła się w Gdańsku 15 marca, pierwsze ulotki i pierwszy wyrok. To była inicjacja polityczna, która naznaczyła mnie na całe życie. Na własnej skórze przekonałem się, czym jest PRL.

Miał Pan wtedy 19 lat i był uczniem Liceum Plastycznego.
Całą noc robiłem w ciemni fotograficzne odbitki napisanej odręcznie ulotki, w której nawoływałem do wyrażenia sprzeciwu wobec tego, co się dzieje. Było ich sto dziesięć. Razem z dwoma kolegami ze szkoły rozrzuciliśmy je 28 kwietnia w kolejce elektrycznej. Siódmego maja zostałem aresztowany.

Wyrok za sto dziesięć ulotek - trzy lata więzienia.
Zrobiono ze mnie przestępcę. Gdy uciekłem z milicyjnego konwoju, rozesłano za mną list gończy, w którym użyto wyrażenia: "groźny przestępca". Chodziło o to, by nikt mi nie pomógł, sądząc, że chodzi o mordercę lub gwałciciela.

Bił się Pan z milicjantami i ormowcami.
Oni, czyli "stróże prawa" i "aktyw robotniczy", nas atakowali, a myśmy się bronili. Owszem, kamieniami i kijami, ale milicjanci mieli pałki i gazy łzawiące. Było nas około 20 tysięcy ludzi - młodych chłopców, przeważnie uczniów, studentów i robotników. Przy Operze Bałtyckiej miała miejsce wielka bitwa.

Uważa się powszechnie, że robotnicy nie przyłączyli się do tego młodzieżowego buntu.
Widziałem wielu młodych robotników. Stanowili znaczną część zatrzymanych. Walki trwały do wieczora. W końcu musieliśmy ustąpić, bo zaczęły się aresztowania. Uciekając, przewróciłem się na stos gałęzi i wróciłem do internatu z pokrwawioną twarzą. Koledzy uznali mnie za bohatera. Nauczycielki były wystraszone, ale zadowoliły się wyjaśnieniem, że spadłem ze schodów. Przy wejściu do internatu posadzono tajniaka, a kierownik musiał na polecenie władz notować, kto kiedy wychodzi i o której wraca. Ja na ogół wymykałem się przez okno. Gdyby nie donos, nic złego by mi się nie stało. Doniósł prawdopodobnie jeden z nauczycieli z liceum.

Jak długo Pan siedział?
Półtora roku. Przez 10 miesięcy w ścisłej izolacji, a po wyroku - z bandytami. W innych celach trzymano chłopaków, którym postawiono zarzut działalności w organizacji mającej na celu "obalenie siłą władzy ludowej". Nosiła nazwę Polska Podziemna Organizacja Niepodległościowa, a założył ją licealista Jakub Szadaj. Skazano go na 10 lat, odsiedział siedem.

W gazetach pisano o bananowej młodzieży, której przewróciło się w głowie.
Nie jedliśmy bananów! Przed budynkiem gdańskich redakcji na Targu Drzewnym tłum studentów skandował "prasa kłamie", darł i palił gazety. Było to wydarzenie przełomowe. Wiedziałem, że to nie rozejdzie się po kościach. Z jednej strony były kłamstwa o bananowej młodzieży i o syjonistycznym spisku, a z drugiej autentyczny bunt. Marzec '68 był dla mnie i moich kolegów okresem niezwykłym, czasem przebudzenia i nadziei na odzyskanie wolności. Początkiem zaangażowania politycznego. Grudzień '70 potwierdził, jak wielki był potencjał wybuchowy!

Jedna z prominentnych uczestniczek Marca '68, Irena Lasota, w opublikowanym niedawno wywiadzie mówi, że nie da się jednoznacznie ocenić tych wydarzeń, bo "żyjemy pod presją części ówczesnych liderów, żeby nie ujawniać całej prawdy o tych wydarzeniach, bo mogą istnieć materiały kompromitujące lub przynajmniej osłabiające niektóre stworzone przez nich mity". O co chodzi?

Nie wiem o co jej chodzi. Marzec '68 oceniam jednoznacznie pozytywnie.

O Marcu '68 na Politechnice Gdańskiej czytaj więcej w piątek, 15 marca w "Rejsach".

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki