Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Sarnowski: Będziemy inwestować w młodzież

Rafał Rusiecki
Bartosz Sarnowski, nowy prezes Lechii
Bartosz Sarnowski, nowy prezes Lechii Przemek Świderski
Z nowym prezesem Lechii Gdańsk Bartoszem Sarnowskim rozmawia Rafał Rusiecki

- Prowadzenie jednego z największych klubów sportowych na północy Polski nie jest łatwym zadaniem. Jak przyjął Pan ten awans?

- Przyjmuję to stanowisko jako ogromny zaszczyt, a jednocześnie wielką odpowiedzialność.

- Stres Panu przeszkadza czy motywuje do wytężonej pracy?

- Stres nie przeszkadza mi w pracy. Jeśli mam wybierać między tymi dwoma opcjami, to na pewno motywuje.

- Wybrali Pana mniejszościowi akcjonariusze Lechii. To bardzo specyficzne, wymagające grono. Jak zamierza Pan pracować, aby pogodzić ich oczekiwania i plany pana Andrzeja Kuchara?

- Decydując się na kandydowanie do zarządu Lechii, a teraz na objęcie zaszczytnej i wymagającej funkcji prezesa klubu, zakładałem od początku pracę dla dobra Lechii. To jest cel nadrzędny, który w moim odczuciu powinien łączyć wszystkich akcjonariuszy.

Sarnowski prezesem Lechii

- Co chce Pan zmienić w Lechii w najbliższym czasie?

- Niektóre zmiany, których byłem inicjatorem, lub współinicjatorem zostały już wprowadzone na początku sezonu. Funkcję pierwszego trenera objął człowiek, któremu dobro Lechii wyraźnie leży na sercu i myśli on o klubie w perspektywie długofalowej. Jednym z decydujących argumentów za takim wyborem było przyjęcie przez niego zobowiązania do systematycznego wprowadzania do I drużyny wychowanków klubu. Praktyka rundy jesiennej pokazała, że ta polityka jest realizowana. To jest kierunek, w którym chcemy podążać.
Mamy też pewne przemyślenia po naszej wizycie w Holandii. Chcemy zbudować wokół Lechii Gdańsk lepszą ofertę dla biznesu, która ma przyciągnąć do klubu w większym stopniu przedsiębiorców z regionu. To jednak będzie wymagało poczynienia dodatkowych uzgodnień z operatorem stadionu. Zamierzamy też kontynuować przyjęte na początku sezonu zasady polityki transferowej. Mam na myśli choćby to, że obecnie w Lechii nie ma sytuacji, w której nie można znaleźć osób odpowiedzialnych za poszczególne transfery. Wprowadzone już latem procedury pozwalają jasno określić np. kto był inicjatorem ściągnięcia do klubu konkretnego piłkarza. Dzięki temu dążymy do maksymalnego ograniczenia nietrafionych transferów, choć na pewno wyeliminowanie ich w 100 proc. nie jest możliwe. W najbliższym czasie będę chciał też wprowadzić zmiany, które przyczynią się do usprawnienia organizacji wewnętrznej spółki. Planujemy również pewne zmiany w organizacji meczów, a chodzi o uatrakcyjnienie widowiska sportowego. Prace nad tymi kwestiami trwają, ale są one delikatnym tematem, więc będziemy mówić o konkretach, gdy te się pojawią.

- Nie sposób nie wspomnieć o pieniądzach, a z nimi raczej nie jest najlepiej. To nie tylko problem w Gdańsku, ale i w dużo większych ośrodkach piłkarskich w kraju. Jaki jest plan na ten trudny czas?

- Rzeczywiście w ostatnim czasie obserwujemy kryzys w wielu klubach piłkarskich. Jest to jednak konsekwencja głównie bardzo wysokich kontraktów piłkarzy i prowizji menedżerskich. W wielu klubach zauważono, że budżety w poprzednich latach były znacznie przeszacowane. Na pewno też na tę sytuację miał wpływ fakt, że - z niewielkimi wyjątkami - polskie zespoły nie odgrywały znaczącej roli w europejskich pucharach, na których zarabia się dopiero od fazy rozgrywek grupowych. W Lechii na szczęście nie ma obecnie wywindowanych kontraktów, a także przy pozyskiwaniu nowych zawodników unikamy wysokich prowizji dla menedżerów. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja na rynku transferowym w Polsce. Na pewno sposobem na przezwyciężenie kryzysu jest konsekwentne inwestowanie i wprowadzanie do składu wychowanków. Tą drogą będzie podążała Lechia, mając jednak na uwadze zachowanie właściwych proporcji z uzupełnianiem składu o doświadczonych graczy. Tak, aby nie obniżać poziomu sportowego. W dalszej perspektywie - o ile takie działania przyjmą też inne kluby - powinno to też przynieść korzyści dla reprezentacji Polski.

Kaczmarek czeka na Buzałę

- Co zrobić z dziurą w ofensywie po odejściu Abdou Razacka Traore?

- Prowadzimy i będziemy prowadzić poszukiwania na rynku transferowym piłkarza, który mógłby zastąpić Razacka. Jednak trzeba pamiętać też o tym, że w tej sytuacji swoją szansę dostaną inni zawodnicy - już obecni w Lechii. To zadanie trenera, aby tak ukształtować organizację gry, aby zespół był groźny dla każdego przeciwnika i grał atrakcyjną piłkę.

- Lechia na półmetku sezonu jest szósta. Dla wielu to miłe zaskoczenie. Uda się obronić tak wysoką pozycję w tabeli?

- Na pewno chcielibyśmy przynajmniej utrzymać tę pozycję na koniec sezonu. Będziemy jednak oczywiście walczyć o to, aby była ona jeszcze lepsza. Cel postawiony przed zespołem na początku sezonu pozostanie ten sam - musi on walczyć w każdym kolejnym spotkaniu o zwycięstwo i skupiać się na najbliższym meczu. Wtedy powinniśmy zająć dobrą pozycję na koniec rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki